Ożywienie na giełdzie poprawi wyniki brokerów
Drugi kwartał może być najlepszy dla brokerów od prawie trzech lat. W lipcu obroty na giełdzie wzrosły dwukrotnie, podobnie jak przychody biur maklerskich.
Wysokie obroty i wzrosty cen akcji w ostatnich miesiącach na GPW to woda na młyn domów maklerskich. Zainteresowanie giełdą rośnie. Na rynek wrócili nie tylko inwestorzy zagraniczni, ale także indywidualni. Mniejsze biura, obsługujące klientów detalicznych, zanotowały w tym miesiącu nawet dwukrotny wzrost przychodów.
Obroty na GPW w lipcu mogą sięgnąć nawet 7 mld zł. Tymczasem do czerwca obroty nie przekroczyły 4,8 mld zł.
Zdziesiątkowany rynek
W ubiegłym roku na 26 biur maklerskich działających na rynku aż 16 notowało straty. Dlatego brokerzy wiążą z obecnym ożywieniem na giełdzie duże nadzieje na poprawę swojej sytuacji. Już pierwszy kwartał tego roku przyniósł poprawę wyniku netto i rentowności działalności, ale przy niższych przychodach. Według danych GUS wskaźnik rentowności obrotu wzrósł z 10,2 proc. do 12,5 proc.
- Biura dokonały drastycznych cięć kosztów, głównie przez redukcję zatrudnienia. Aby zachować odpowiedni poziom usług nie ma już miejsca na dalsze oszczędności. Liczymy, że obecna poprawa na rynku będzie trwała - mówi Maria Dobrowolska, prezes Izby Domów Maklerskich i DM Polonia Net.
- Wydaje się, że najgorsze mamy już za sobą. Trwała poprawa sytuacji domów maklerskich nastąpi, o ile obecny trend umocni się, a obroty na rynku akcji będą utrzymywać się na poziomie co najmniej 6-8 mld zł miesięcznie - zaznacza Mariusz Sadłocha, prezes DM BZ WBK.
- Domy maklerskie mają wysoki udział akcji w relacji do aktywów, gdyż często pełnią np. rolę animatora rynku. Dzięki wzrostom kursów rośnie wartość pakietów, co też poprawi wyniki brokerów - dodaje Tomasz Furman ze Związku Maklerów i Doradców.
Drobni czekają
Przedstawiciele domów maklerskich zaznaczają, że obecnie najwięcej korzystają biura, które obsługują inwestorów instytucjonalnych. Drobni gracze wracają na rynek, ale powoli.
- Do gry wracają głównie inwestorzy zagraniczni. Na GPW zaczynają inwestować instytucje, których nie było tam od kilku, a nawet kilkunastu miesięcy. Sądzę, że jeśli na rynku utrzymają się wzrosty, to o fgieł¶zie przypomną sobie także inwestorzy indywidualni - dodaje prezes DM BZ WBK.
- W pierwszej połowie lipca nasze przychody wzrosły dwukrotnie w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego miesiąca. Wzrost ruchu jest wyraźny, może być jeszcze lepiej ponieważ wracają starzy inwestorzy. Na razie jednak obserwują sytuację - dodaje Grzegorz Leszczyński, prezes Internetowego Domu Maklerskiego, wyspecjalizowanego w obsłudze indywidualnych graczy.
Czekając na emisje
Działalność maklerska nie pokrywa kosztów działania domów. Przychody z tytułu prowizji od operacji giełdowych stanowią około połowę całkowitej sprzedaży. Dlatego biura oczekują, że ożywienie giełdowe wyrwie z marazmu rynek pierwotny, gdzie będą mogły zarabiać chociażby jako organizator emisji.
- Myślę, że naturalną konsekwencją poprawiającej się koniunktury będzie wzrost zainteresowania nowymi emisjami. Widzę szanse nie tylko w źródłach nowych emisji akcji, ale również w rozwoju rynku papierów dłużnych - mówi prezes DM BZ WBK.
- Ożywienie może sprawić, że spółki ustawiąsię w kolejce po środki od inwestorów. Być może już na przełomie III i IV kwartału - dodaje Maria Dobrowolska.
- Przełomem mogłaby być duża oferta prywatyzacyjna. To uaktywniłoby uśpione rachunki indywidualnych klientów - uważa Grzegorz Leszczyński.