Pekao jest mniej narażone na ryzyka związane z zamrożeniem gospodarki niż inne banki - ​prezes Skiba

- Pekao, jako bank uniwersalny o zdywersyfikowanym portfelu klientów, jest mniej - niż inne banki - narażony na ryzyka wynikające z zamrożenia gospodarki; daje to gwarancję przejścia przez kryzys w lepszej kondycji - mówi prezes Pekao Leszek Skiba.

Skiba podtrzymuje jednocześnie plany ogłoszenia do końca roku nowej strategii, która m.in. uwzględni, jak bank będzie funkcjonować w warunkach bardzo niskich stóp procentowych. Jego zdaniem, wskutek niskich stóp dochody odsetkowe banków spadną, banki będą więc musiały ograniczać koszty.

Zdaniem prezesa Pekao, tegoroczna recesja w polskiej gospodarce zakończy się mocnym odbiciem, sumując zmianę PKB w 2020 i 2021 r. będziemy w znacznie lepszej sytuacji niż wiele innych krajów UE. Szef Pekao jest przekonany, że działania rządu w reakcji na epidemię COVID-19 pozwolą na zmniejszenie luki w dochodach między Polską a bogatszymi do tej pory krajami zachodniej Europy. Polska zyska też w oczach inwestorów zagranicznych kosztem niektórych państw Azji.

Reklama

W zeszłym tygodniu objął pan stanowisko prezesa Pekao. Jaka jest pana wizja zarządzania bankiem w trudnym czasie pandemii i po niej?

Leszek Skiba, prezes Pekao: - Obecna sytuacja jest dla banku bezprecedensowa, ale z uwagi na to, że jest on osadzony na solidnych i sprawdzonych przez lata filarach, jestem pełen wiary, że wzmocnimy naszą sytuację rynkową. Nasz model biznesowy jest jednym z najbardziej odpornych i został oparty na silnych relacjach z klientami, co daje stabilny bilans oraz niezachwianą pozycję kapitałową i płynnościową instytucji. Nie dotykają nas żadne z ryzyk systemowych, chociażby, takie jak kredyty w CHF. Pekao przynosi zyski i ma bardzo niski wskaźnik tzw. kredytów zagrożonych. Nie mam wątpliwości, że jesteśmy bankiem odpornym na turbulencje, a w okres pandemii weszliśmy w bardzo dobrej kondycji.

- Pekao jest też mniej narażone na ryzyka związane z negatywnymi efektami zamrożenia gospodarki, bo jesteśmy bankiem uniwersalnym o zdywersyfikowanym portfelu klientów, co jak pokazują inne przykłady z historii, daje nam gwarancję przejścia przez kryzys w lepszej kondycji. Rynek dobrze odbiera nasze propozycje, co daje perspektywę stałego pozyskiwania klientów oraz dobrej współpracy z tymi, którzy są z nami od lat. Ponadto Pekao zarządzany jest przez zespół wybitnych profesjonalistów. Za obszar ryzyka odpowiedzialny jest jeden z najbardziej doświadczonych menedżerów banku - wiceprezes Marek Lusztyn, który pozostaje z nami na pokładzie.

- Moją szczególną misję widzę w lepszym wykorzystaniu instrumentów oferowanych przez rząd i Unię Europejską. Nasi klienci odniosą dzięki nim więcej korzyści, co bezpośrednio przełoży się na wartość banku. Będziemy kontynuować strategię głębokiej cyfrowej transformacji, która ułatwi zarządzanie ryzykiem oraz wpłynie na polepszenie polityki kosztowej. Przy ciągle rosnącej skali, Pekao skoncentruje się na byciu bardziej zyskownym z punktu widzenia inwestorów, a jednocześnie bardziej przyjaznym z punktu widzenia klientów. Instytucja ma potencjał, wiarygodność, rozpoznawalność na rynku, a przez to wiele atutów do wykorzystania. Kluczowe z nich to wspaniali ludzie, z którymi pracuję. Z wieloma z nich miałem możliwość współpracy już wcześniej, na linii bank - Ministerstwo Finansów. Kierując Radą Bankowego Fundusz Gwarancyjnego miałem okazję poznania mechanizmu funkcjonowania systemu bankowego, w tym działań Pekao.

Poprzedni zarząd zapowiadał, że jesienią Pekao pokaże nową strategię. Ten termin jest aktualny?

- Nie zmieniamy planów, bierzemy poprawkę na epidemię i okres adaptacji do nowej sytuacji, ale termin końca roku na ogłoszenie strategii jest na ten moment aktualny. Oczywiście, podobnie jak inne banki, wciąż obserwujemy rozwój sytuacji i diagnozujemy nową rzeczywistość oraz jej wpływ na rynek. W nowej strategii wskażemy, jak widzimy nasze miejsce po ustaniu epidemii. Nie chodzi tylko o digitalizację banku, co oczywiście będzie niezmiernie ważne, ale także o pokazanie, jak zamierzamy funkcjonować, choćby w warunkach niskich stóp procentowych.

Czy w obecnych warunkach wcześniejsza strategia na 2020 rok, z zawartymi w niej celami, np. osiągnięciem wskaźnika rentowności kapitałowej na poziomie 11,5 proc. jest aktualna?

- Nie możemy mówić o liczbach, bo sytuacja związana z epidemią jest dynamiczna i nikt w tym momencie nie wie, jaki będzie jej rozwój. Tym samym trudno nam określić, jak epidemia wpłynie na kondycję przedsiębiorstw, całego sektora finansowego, a w tym na nasz bank, choć oczywiście analizujemy sytuację pod tym kątem. Warto przypomnieć, że w chwili rozpoczęcia kryzysu byliśmy w bardzo dobrej sytuacji i dzięki odpowiedzialnym działaniom zarządu - wtedy i obecnie - mamy przekonanie, że bank wyjdzie z kryzysu obronną ręką. Wierzymy w to, że pozostaniemy jedną z najważniejszych i najbardziej wiarygodnych instytucji finansowych w Polsce.

Jak pan widzi rolę, udział Pekao w budowaniu tarczy antykryzysowej?

- Tarcza antykryzysowa, tak jak pozostałe propozycje przygotowane przez premiera Mateusza Morawieckiego, są potrzebną i trafnie skrojoną odpowiedzią na turbulencje, których doświadcza nasza gospodarka. Bez tych działań, polska gospodarka miałaby znacznie gorsze perspektywy. Dlatego współpraca z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, Polskim Funduszem Rozwoju oraz sektorem publicznym leży nie tylko w interesie gospodarki, jako całości, ale także naszych klientów, którym możemy pomóc uchronić się przed ewentualnym kłopotami. Im mocniej będziemy zaangażowani w te projekty, tym bardziej skorzystają na tym nasi akcjonariusze, co znajdzie swoje odzwierciedlenie w wycenie akcji. W interesie banku jest ochrona swoich klientów i minimalizowanie ryzyka kredytowego, dlatego bierzemy udział w tarczy antykryzysowej.

- Współpracujemy z BGK m.in. w ramach Portfelowej Linii Gwarancyjnej z Funduszu Gwarancji Płynnościowych. Limit przydzielony Pekao na gwarancje dla średnich i dużych firm wynosi aż 15 mld zł. Mamy więc ogromny potencjał, żeby wspierać swoich obecnych i przyszłych klientów w jak najbardziej łagodnym przejściu przez kryzys.

- Pekao jest jednym z podmiotów, który objął obligacje BGK w ramach Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 na łączna kwotę 3 mld zł. Te pieniądze będą przeznaczone na walkę z pandemią. Wchodzimy też w operacje Polskiego Funduszu Rozwoju, dla którego jesteśmy wiarygodnym partnerem i na takich zasadach będziemy wzmacniać polską gospodarkę. Jesteśmy dumni, że w tej chwili możemy współdziałać ze sferą publiczną, w tym rządem oraz PFR, a także sektorem bankowym, budując wiarygodne partnerstwo z naszymi klientami i jednocześnie dbając o interesy naszych akcjonariuszy. Chcemy być liderem w realizacji tej współpracy. Pekao jest bardzo wiarygodną instytucją rynku bankowego, przez co ma szczególną legitymację do tego, aby włączyć się w rynkowe mechanizmy wspomagania biznesu.

Macie w ofercie wakacje kredytowe. Czy klienci Pekao są nimi aktywnie zainteresowani?

- Związek Banków Polskich szacuje, że do wszystkich banków trafiło już ponad 700 tys. wniosków o zawieszenie rat, a banki odroczyły raty kredytów o łącznej wartości ponad 42 mld zł. Skala tego zagadnienia nie jest dla nas odczuwalna, oceniamy, że niewielki odsetek naszych kredytobiorców ma problemy płynnościowe. To też pokazuje, że nasz portfel kredytowy był przez lata budowany z dużą rozwagą i odpowiedzialnością. Zdajemy sobie jednak sprawę z wyzwań związanych z możliwie przedłużającą się sytuacją epidemiologiczną i staramy się być elastyczni. Opieramy te relacje na najwyższym zaufaniu, jak również obustronnym bezpieczeństwie.

A może oferta wakacji kredytowych przygotowana przez Pekao jest po prostu za droga, mało atrakcyjna dla waszych klientów?

- Z całą pewnością nie jest. Decyzje podejmowane są na podstawie dokładnej analizy, a każdy wnioskodawca otrzymuje indywidualny harmonogram spłat pozostałych rat i propozycję ich wysokości. Zaznaczam, że ani Rzecznik Finansowy, ani UOKiK w swoich komunikatach nie zgłaszały zastrzeżeń do naszych praktyk związanych z zawieszaniem spłaty rat. Współpracujemy z naszymi klientami i zawsze, jeśli to możliwe, staramy się im iść na rękę.

Czy w takiej nadzwyczajnej sytuacji, jaką mamy - epidemii - lepiej radzą sobie instytucje niezależne, bardziej elastyczne, czy też będące częścią większej grupy, jak wy w grupie PZU z PFR, która może być narażona na dodatkowe ryzyka?

- W tych trudnych czasach widać szczególnie, jakim atutem dla nas jest współpraca z PZU i PFR. Pozwala ona przede wszystkim na dywersyfikowanie ryzyk. Staramy się w jak największym stopniu wykorzystać tę synergię, a wymiana doświadczeń i ofert daje dodatkowe pole dla elastyczności. Równocześnie jesteśmy w stanie szybko zaproponować i wdrożyć produkty, które będą dodatkowym wsparciem dla naszych klientów - czy to ubezpieczeniowe czy gwarancyjne. Pekao korzysta na tym, że jest w silnej grupie kapitałowej.

Jakie wyzwania stoją przed polskim systemem bankowym? Czy w związku z epidemią one się zmieniły?

- Polski sektor bankowy jest stabilny, jeśli chodzi o wymogi kapitałowe - nie widzę w tym zakresie niebezpieczeństw. Pytanie, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości po pandemii, jak wykorzystać zdobytą w jej trakcie wiedzę i wzmacniać relacje z klientami? To są wyzwania, które będziemy podejmować w najbliższych miesiącach po jej zakończeniu. Jednak już teraz bardzo intensywnie przygotowujemy nasz bank na te nowe potrzeby. Cały zarząd jest skupiony nie tylko na codziennych czynnościach zarządczych, ale również prowadzimy analizy, w jaki sposób pokierować bankiem w przyszłości. Pierwsze wyzwanie to jak najłagodniejsze przejście przez epidemię. Po niej banki nie będą już takie same - z punktu widzenia bieżącego funkcjonowania, ale też współpracy z klientami. Epidemia wymusiła przyspieszenie wdrażanych zmian. Jako najszybciej transformujący się bank, już dawno zdiagnozowaliśmy, że przyszłość należy do technologii cyfrowych. Ten, kto dzisiaj najtrafniej zidentyfikuje swoje przewagi i podejmie działania w zakresie niwelowania deficytów technologicznych, będzie mógł płynniej wejść z nową ofertą i zdobyć klientów. W okres pandemii weszliśmy z możliwością zakładania konta za pomocą selfie. Dziś widzimy, że przetarliśmy szlak technologiczny dla innych, którzy starają się nas dogonić. Jesteśmy jednak bogatsi o doświadczenie w tym zakresie i zapewnienie naszym klientom bezpieczeństwa.

- Bank ponadto uruchomił proste i bezpieczne rozwiązanie, pozwalające na całkowicie zdalne podpisywanie umów, aneksów i składanie dyspozycji przez klientów korporacyjnych i MŚP. Wprowadziliśmy także nowe propozycje w zakresie finansowania mikroprzedsiębiorców. Właściciele najmniejszych biznesów będą mogli w ramach programu Unii Europejskiej na Rzecz Zatrudnienia i Innowacji Społecznych ubiegać się o kredyt obrotowy lub pożyczkę do 105 tys. zł z gwarancją w wysokości 80 proc. kwoty kapitału i odsetek kredytowych. Warto pochwalić się działaniami zespołu wiceprezes banku Magdaleny Zmitrowicz, bo dzięki jej energii Pekao oferuje najszerszy pakiet gwarancji dla SME (sektor MŚP - PAP) na polskim rynku, pochodzący nie tylko ze wsparcia BGK, lecz także funduszy UE.

Czy ryzykiem dla sektora mogą być ekstremalnie niskie, jak na polskie warunki, stopy procentowe? To przełoży się na kondycję banków?

- Na pewno niskie stopy są korzystne dla klientów, bo prowadzą do spadku kosztów kredytu. Banki jednak muszą sobie poradzić z tą sytuacją poprzez ograniczanie kosztów. Dochody odsetkowe spadną, będziemy musieli w racjonalny sposób prowadzić politykę kosztową, aby wykazać jak najwyższy zysk.

Skoro sektor bankowy jest w tak dobrej kondycji, czy uzasadniona jest polityka NBP wspierania płynności banków poprzez na przykład tzw. operacje repo i skup od banków obligacji? Czy banki potrzebują dodatkowych pieniędzy?

- NBP słusznie wykorzystuje możliwości elastycznej polityki monetarnej, dzięki czemu system bankowy może przygotować się na negatywne scenariusze. Bank Pekao nie skorzystał z tej oferty. My nie mamy problemów z płynnością, ale nie oznacza to, że inne banki z oferty NBP nie skorzystają.

Kryzys związany z koronawirusem może być okazją - także dla Pekao - do przejęć czy mocniejszego wejścia np. w branżę fintech?

- Winston Churchill mówił, że nigdy nie należy marnować dobrego kryzysu. Trzeba więc wykorzystać każdą sytuację do zidentyfikowania przewag, ale i słabości, aby szybko odnaleźć się w nowej rzeczywistości, wyprzedzić konkurencję. Analizujemy zachowania firm, klientów, nowe rozwiązania technologiczne oraz działania konkurencji. Kryzys jest okazją do przyspieszenia planowanych wcześniej zmian technologicznych, aby nasi klienci postrzegali Pekao, jako bank, który oferuje proste i nowoczesne rozwiązania. Dziś liczy się niezawodność, skala i istotność proponowanych rozwiązań. Standardem staje się ekosystem usług w oparciu o bankowe aplikacje mobilne. Jeśli chodzi o branżę fintech, kryzys zweryfikuje czy na proponowane przez nich rozwiązania nadal będzie popyt. W naszym banku cały czas testujemy wiele zaawansowanych technologicznie produktów, które zamierzamy wdrożyć, a które są unikalne na rynku. Od dłuższego czasu inwestujemy w ludzi, którzy pracują nad rozwiązaniami informatycznymi, ale też współpracujemy z partnerami zewnętrznymi. Widać to naszej ofercie produktowej, która jest bardzo dobrze oceniana nie tylko przez klientów.

Jak wygląda sprawa ewentualnego zakupu mBanku przez Pekao? Jesteście nadal zainteresowani?

- Dalej powstrzymujemy się od komentarza w tej sprawie.

Jeszcze niedawno pracował Pan nad polityką makroekonomiczną Ministerstwa Finansów. Jak pan widzi najbliższą przyszłość polskiej gospodarki. Czeka nas głęboka recesja?

- Tarcza antykryzysowa rządu jest odpowiedzialną i dobrą propozycją, która ostatecznie uchroni polską gospodarkę przed najpoważniejszymi skutkami pandemii. Bez tych działań znaleźlibyśmy się w znacznie gorszej sytuacji. Prognoza Pekao przewiduje w tym roku recesję w wysokości 4,4 proc. Liczymy, że 2021 r. zakończy się jednak mocnym odbiciem i sumując zmianę PKB w 2020 i 2021 r. będziemy w znacznie lepszej sytuacji aniżeli wiele innych krajów UE.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019

- Jestem absolutnie przekonany, że działania premiera Mateusza Morawieckiego w reakcji na epidemię COVID-19 pozwolą na zmniejszenie luki w dochodach między Polską a bogatszymi do tej pory krajami zachodniej Europy. Uważam, że po identyfikacji wszystkich ryzyk dotyczących łańcuchów dostaw, w kontekście kształtującego się nowego modelu handlu międzynarodowego, Polska zyska w oczach inwestorów zagranicznych kosztem niektórych państw Azji. To jest wyzwanie dla polskiej gospodarki, ale też wielka szansa. Chcemy i będziemy w tym procesie aktywnie uczestniczyć.

PEKAO

183,3500 +2,7000 1,49% akt.: 18.04.2024, 17:51
  • Otwarcie 182,0000
  • Max 183,9500
  • Min 178,4000
  • Kurs odniesienia 180,6500
  • Suma wolumenu 631 763
  • Suma obrotów 114 935 048,35
  • Widełki dolne 163,8000
  • Widełki górne 200,2000
Zobacz również: ALIOR ALIOR BNPPPL


PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | tarcza antykryzysowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »