Podatek giełdowy od 2005

Podatek giełdowy wejdzie w życie najprawdopodobniej 1 stycznia 2005 r. Być może będą ulgi dla inwestycji długoterminowych i firm wchodzących na giełdę. Debiut podatku z akcji będzie najprawdopodobniej przesunięty jeszcze o pół roku.

Podatek giełdowy wejdzie w życie najprawdopodobniej 1 stycznia 2005 r. Być może będą ulgi dla inwestycji długoterminowych i firm wchodzących na giełdę. Debiut podatku z akcji będzie najprawdopodobniej przesunięty jeszcze o pół roku.

To wynik wczorajszego spotkania urzędników resortu finansów i uczestników rynku. Strony zgodziły się, że trzeba wziąć pod uwagę konieczność zwolnienia z opodatkowania inwestycji długoterminowych (np. powyżej trzech lat) oraz preferencje dla firm, które chcą finansować działalność poprzez rynek kapitałowy.

Odroczenie podatku jest konieczne, aby biura maklerskie zdążyły odpowiednio przygotować się do jego wprowadzenia. Chodzi przede wszystkim o instalację niezbędnego oprogramowania. - Jeśli ktoś karze nam wyliczać ten podatek, to będziemy na to gotowi najwcześniej od 2005 r. - deklaruje Maria Dobrowolska, prezes Izby Domów Maklerskich. Do tego potrzebne są jednak konkrety ze strony ministerstwa finansów. - Jesteśmy zaniepokojeni, że wciąż brak jednoznacznego stanowiska rządu w kwestii tego, jak podatek ma być wyliczany. Przedłużające się dyskusje negatywnie odbijają się na rynku, przede wszystkim zniechęcają do gry inwestorów indywidualnych - mówi Maria Dobrowolska.

Reklama

Nie ma wciąż wytycznych co do tego, jak będą rozliczane np. kontrakty terminowe, czy będzie rozliczana tzw. krótka sprzedaż, jak zaklasyfikować prowizje dla biur, czy płatne analizy będzie można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu itd. - dodaje Jacek Jaszczołt, prezes DM AmerBrokers.

Choć kwestia wprowadzenia podatku jest już raczej przesądzona, to praktycy rynku ostrzegają, że może się powtórzyć sytuacja giełdy węgierskiej, gdzie 20-proc. podatek spowodował drastyczny spadek obrotów i odwrót inwestorów indywidualnych od budapeszteńskiego parkietu.

Odpływ indywidualnych graczy spowoduje obniżenie płynności akcji na GPW. Ceny oderwą się od rzeczywistości. Straci na tym także Skarb Państwa, który przecież na przyszły rok planuje duże prywatyzacje, m.in. PZU i PKO BP - ostrzega Maria Dobrowolska. Tymczasem rząd nie wyliczył jeszcze, jakie będą dochody dla budżetu z tytułu podatku z akcji. Fundacja Upowszechniania Akcjonariatu ocenia, że będzie to zaledwie 20 mln zł.

Kamil Zatoński

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: podatek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »