Polskiemu Andersenowi też będzie trudniej

Rynek audytorski po upadku Enrona zmienił się diametralnie. Bankructwo to wpłynie na postrzeganie wszystkich firm z "wielkiej piątki" - powiedział PARKIETOWI Lesław Paga, prezes Deloitte&Touche.

Rynek audytorski po upadku Enrona zmienił się diametralnie. Bankructwo to wpłynie na postrzeganie wszystkich firm z "wielkiej piątki" - powiedział PARKIETOWI Lesław Paga, prezes Deloitte&Touche.

Amerykańskie kłopoty Andersena (obsługuje 17 spółek giełdowych, w tym m.in. TP SA, Elektrim i PKN ORLEN), firmy ze światowej "wielkiej piątki" audytorów, już obecnie starają się wykorzystać pozostałe. Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez PARKIET wynika, że rewidenci namawiają spółki do skorzystania z ich usług, prześcigając się w oferowaniu konkurencyjnych stawek.

Firmy mogą zdecydować się na zmianę rewidenta, mimo że oficjalnie w większości zaprzeczają, jakoby podejmowały jakiekolwiek kroki w tym kierunku.

- Rynek audytorski po upadku Enrona zmienił się diametralnie. Bankructwo to wpłynie na postrzeganie wszystkich firm z "wielkiej piątki" - powiedział PARKIETOWI Lesław Paga, prezes Deloitte&Touche. - W przypadku tych przedsiębiorstw audytorskich największa część przychodów jest realizowana w USA, więc dopóki sprawa Enrona nie zostanie ostatecznie wyjaśniona, będzie negatywnie wpływała na rynek audytorski na całym świecie - stwierdził L. Paga. Jego zdaniem, upadek firmy Enron spowodował, że klienci, regulatorzy oraz prasa coraz dokładniej przyglądają się pracom wykonywanym przez firmy audytorskie. - W tej chwili rozpoczyna się największa od wielu lat dyskusja na temat rynku audytorskiego - podkreślił prezes Deloitte&Touche.

Reklama

Joseph Bernardino, prezes Andersena, oficjalnie przyznał, że spółka może mieć poważne problemy w związku z upadkiem Enrona. Ujawnił, że rozpoczęła się już ucieczka części klientów. Nie wiadomo jednak dokładnie, ile przedsiębiorstw wypowiedziało Andersenowi umowy. Oficjalnie do poszukiwań nowego rewidenta przyznał się jeden z największych klientów - linie lotnicze Delta. Rada nadzorcza przewoźnika uznała, że Andersen nie może się w tej sytuacji rzetelnie wywiązywać z obowiązków.

Kłopoty Andersena w USA przekładają się na utratę jego prestiżu również w innych krajach. Polscy klienci spółki twierdzą jednak w większości, że do czasu rozstrzygnięcia zarzutów stawianych Andersenowi po upadku Enrona nie będą rezygnowali z usług tego audytora. Niewykluczone jednak, że będą starali się wywierać wpływ na obniżenie kosztów obsługi. - Co pół roku negocjujemy wysokość opłat ponoszonych na rzecz audytora - stwierdził Rafał Nawrocki, członek zarządu i dyrektor ds. finansowych Rolimpeksu.

Jak się nieoficjalnie dowiedział PARKIET, obecnie wartość kontraktów dotyczących obsługi audytorskiej wynosi zwykle ok. 1 promila wartości rocznych przychodów spółki. Oznacza to, że firmy wydają na ten cel od kilkudziesięciu tysięcy złotych do kilku milionów złotych. Jest to w dalszym ciągu znacznie mniej niż w krajach zachodnich, gdzie stawki wynoszą ok. 1% przychodów. Na polskim rynku audytorskim działa sporo niewielkich spółek, które oferują konkurencyjne opłaty. Poza tym kondycja finansowa naszych firm jest z reguły kiepska, więc nawet najwięksi audytorzy akceptują niższe stawki.

TP SA nie rezygnuje z Andersena

Z obsługi Andersena nie zamierza na razie rezygnować jeden z jego największych klientów - TP SA. - Nic mi nie wiadomo o żadnych działaniach podjętych w celu zmiany audytora - poinformował PARKIET Witold Rataj, rzecznik prasowy TP SA. - Oczywiście, gdybyśmy podjęli decyzję w tej sprawie, to wiele firm - ze względu na wartość kontraktu - byłoby zainteresowanych zajęciem miejsca Andersena - podkreślił W. Rataj. TP SA korzysta też z usług innych firm, które w asortymencie świadczonych usług posiadają również audyt. - Szybko moglibyśmy dokonać zmiany firmy, ponieważ mamy doświadczenie we współpracy z innymi, równie dużymi i znanymi na świecie spółkami audytorsko-konsultingowymi - dodał rzecznik TP SA. Przedstawiciele drugiego z największych klientów Andersena, PKN ORLEN, nie chcieli wypowiadać się na temat planów związanych z dalszą obsługą audytorską.

Oddzielić audytora od konsultanta

Największe firmy audytorskie oprócz badania sprawozdań finansowych oferują również usługi konsultingowe. Analitycy i przedstawiciele spółek twierdzą, że połączenie tych działów jest kontrowersyjne. Rewident bada bowiem sprawozdania, które wcześniej przygotowała sama spółka przy pomocy specjalistów z działu konsultingu.

- Korzystanie z usług doradztwa i audytu tej samej firmy jest co najmniej niemoralne - stwierdził W. Rataj. Z jego zapewnień wynika, że Telekomunikacja Polska nie korzysta z żadnych usług świadczonych przez dział konsultingu Andersena. - Zatrudniamy wiele firm doradczych, Andersen zaś obsługuje nas wyłącznie jako audytor - podkreślił rzecznik prasowy TP SA.

Ostatnio część firm z "wielkiej piątki" (np. PWC) poinformowała o planach wydzielenia działów doradztwa, być może nawet ich sprzedaży. Na podjęcie kroków w tej sprawie wpływa dodatkowo gorsza sytuacja na rynku, co przekłada się na wyniki finansowe spółek konsultingowych. Z informacji PARKIETU wynika, że stawki za doradztwo znacznie zmalały w zeszłym roku.

Czas ocenić oceniającego

Zdaniem Rafała Nawrockiego z Rolimpeksu, upadek Enrona rzeczywiście negatywnie wpływa na reputację Andersena. - Moim zdaniem jednak trzeba poczekać na ostateczne rozstrzygnięcia w tej sprawie - podkreślił Rafał Nawrocki. - Audytor to spółka, która ocenia nasze sprawozdania. Nie my oceniamy audytora, ale jeśli zażądają tego akcjonariusze, uważniej przyjrzymy się tej firmie - podkreślił dyrektor ds. finansowych Rolimpeksu.

Andersen Polska - nie widzimy żadnych zagrożeń

- Sytuacja wokół Enronu nie ma żadnego wpływu na nasze plany w Polsce. Relacje z klientami nie uległy zmianie, a tym bardziej pogorszeniu - powiedział PARKIETOWI Bartłomiej Pawlak, dyrektor PR i marketingu Andersena. Zaprzeczył również pogłoskom krążącym na rynku o planowanych redukcjach zatrudnienia. - Nic mi nie wiadomo na temat rzekomych urlopów i planowanych zwolnień pracowników - dodał przedstawiciel firmy audytorskiej. - W dalszym ciągu poszukujemy nowych osób, które chcielibyśmy zatrudnić - dodał. Zgodnie z wypowiedziami przedstawiciela Andersena, żadna ze spółek giełdowych, obsługiwanych przez tego audytora, nie wyraziła do tej pory wątpliwości co do rzetelności jego prac. - Nasza sytuacja w Polsce jest stabilna, nic mi nie wiadomo o jakichkolwiek zagrożeniach utraty klientów - dodał B. Pawlak.

Andersen dostrzegł problemy Elektrimu

Dotychczas na naszym rynku nie zarzucano Andersenowi nierzetelnego wykonywania obowiązków. Wręcz przeciwnie, analitycy giełdowi podkreślają, że audytor w porę dostrzegł problemy Elektrimu. Natomiast inna firma z "wielkiej piątki" przed kilkoma laty nie zauważyła istotnego błędu w sprawozdaniach finansowych Universalu.

Rola audytora ogranicza się do wyrażania opinii na temat rzetelności sprawozdania finansowego. Odpowiedzialność za przedstawione akcjonariuszom dokumenty ponosi zarząd spółki. Firma kontrolująca sprawozdania finansowe powinna zauważyć problemy, jakie audytowane przedsiębiorstwo ma w danej chwili oraz jakie może mieć w przyszłości.

Andersen już w raporcie za 2000 r. zwrócił uwagę na kilka kwestii, które mogą mieć wpływ na przyszłość Elektrimu. Dostrzeżono m.in. możliwość wystąpienia problemów z regulowaniem bieżących zobowiązań spółki. "Możliwość wcześniejszego wykupu obligacji może pogorszyć zdolność grupy Elektrim do pozyskiwania dodatkowych źródeł finansowania, a w rezultacie zdolność do regulowania bieżących zobowiązań. To z kolei może stanowić istotne zagrożenie dla kontynuacji działalności przez Elektrim" - podkreślono w raporcie z badania sprawozdania finansowego.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: kłopoty | Polskie | bankructwo | firmy | stawki | problemy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »