Prywatyzacja przez giełdę w 2004 r.

Giełdowa prywatyzacja średnio co dwa miesiące to przyszłoroczny plan minimum ministra skarbu. Eksperci w to nie wierzą, ale trzymają kciuki.

Giełdowa prywatyzacja średnio co dwa miesiące to przyszłoroczny plan minimum ministra skarbu. Eksperci w to nie wierzą, ale trzymają kciuki.

Ogłoszona przez Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) lista prywatyzacyjnych ofert publicznych na lata 2004-05 pęka w szwach. Szczególnie obfity pod względem giełdowej prywatyzacji spółek Skarbu Państwa ma być rok 2004. Plan minimum mówi o wprowadzeniu na warszawski parkiet sześciu nowych firm z najróżniejszych sektorów gospodarki, a plan maksimum przewiduje aż dziesięć, a może nawet jedenaście ofert publicznych - nie licząc resztówek.

Dariusz Marzec, dyrektor w PricewaterhouseCoopers (PWC), ma wątpliwości, czy zapowiedzi MSP można traktować poważnie.

Reklama

- Każdy z takich projektów wymaga przygotowań, a większość jest dopiero we wstępnej fazie. Sam wybór doradcy prywatyzacyjnego to długotrwała procedura. Do tego potrzeba czasu na analizy przedprywatyzacyjne, przygotowanie prospektu emisyjnego i zatwierdzenie go przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd. Nawet jeśli prace ruszą z kopyta na początku roku, może się okazać, że wszystkie zapowiadane prywatyzacje będą gotowe dopiero w IV kwartale. A to oznacza ofertę publiczną nie co dwa miesiące, ale co dwa tygodnie - uważa ekspert.

Lista zobowiązań

Dariusz Mioduski, partner w kancelarii Cameron McKenna (CMcK), trzyma kciuki za MSP, ale plany resortu ocenia raczej sceptycznie.

- Należy się cieszyć, że minister skarbu ma takie ambitne zamierzenia. Ogłaszając je, podejmuje zobowiązania, co oznacza, że można mieć wobec niego wysokie oczekiwania. Jeśli je zrealizuje, odwróci się fatalny trend, jakim jest trwające od dwóch lat zahamowanie prywatyzacji. To naprawdę bardzo ambitny plan, ale trudno odnieść się do niego bez pewnej dozy sceptycyzmu - podsumowuje doradca z CMcK.

Eksperci mają też wątpliwości co do celowości wysyłania na giełdę wszystkich wymienianych przez MSP spółek.

- Zaletą giełdowej prywatyzacji jest transparentność, jednak w moim przekonaniu, dla MSP ma to być sposób na uniknięcie sprzedaży akcji inwestorom strategicznym i zachowanie kontroli nad spółkami. Mogę to zrozumieć, ale tylko w odniesieniu do firm strategicznych - mówi Dariusz Marzec.

Dariusz Mioduski podkreśla, że zarówno efektywność prywatyzacji, jak i samych spółek będzie prawdopodobnie mniejsza w przypadku sprzedaży na giełdzie.

- Oczywiście jeśli alternatywą ma być brak prywatyzacji, lepsza jest giełda - dodaje ekspert z CMcK.

Dwa kolosy

Na obszernej liście ofert publicznych 2004 sektor bankowy reprezentuje PKO BP, które od dawna nie może doczekać się wyboru doradcy prywatyzacyjnego.

- Rynek przestał już śledzić prywatyzacyjne losy PKO BP. Po kolejnym unieważnieniu przetargu na doradcę mało kto wierzy, że minister skarbu w ogóle chce sprzedać ten bank - komentuje Dariusz Marzec.

Jeśli jednak MSP rzeczywiście jest zdeterminowane, żeby sprywatyzować największy w kraju bank detaliczny w nadchodzącym roku, pozostaje mieć nadzieję, że piąty z kolei przetarg na firmę doradczą zostanie wkrótce ogłoszony (czwarty unieważniono w Wigilię) i zakończy się sukcesem.

Drugim molochem, który - według planów resortu - ma zasilić warszawską giełdę, jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG). Opinie ekspertów w sprawie prywatyzacji gazowego monopolisty są podzielone. Według Dariusza Mioduskiego, pomysł wysłania na giełdę PGNiG, podobnie jak PKO BP, jest całkiem niezły.

- To jedna z nielicznych spółek, która powinna dobrze sobie poradzić nawet bez inwestora strategicznego - uważa Dariusz Mioduski.

Ekspert z PWC ma jednak poważne wątpliwości co do trafności wyboru terminu sprzedaży spółki.

- W związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej PGNiG czekają bardzo poważne zmiany restrukturyzacyjne. To nie może pozostać bez wpływu na strategię prywatyzacji - podkreśla Dariusz Marzec.

Nie odrobione lekcje

Kolejną spółką, która w przyszłym roku ma trafić na giełdę, jest Południowy Koncern Energetyczny (PKE). Choć ministerstwo nie zrealizowało dotychczas zapowiedzi dotyczących włączenia do koncernu kilku nie sprywatyzowanych śląskich elektrociepłowni, a także zapisu w rządowym programie mówiącego o zwiększeniu mocy wytwórczych PKE do 7 tys. MW (co miało poprzedzić prywatyzację), nie przeszkadza to resortowi po raz kolejny zapowiadać rychłej sprzedaży spółki. Ponieważ trudno sobie wyobrazić poszerzanie firmy i jej prywatyzację w tym samym roku, pojawiają się koncepcje utworzenia megakoncernu (dla odmiany noszącego nazwę Polski Koncern Energetyczny), który ma być czapką dla PKE i zamiast niego przyłączać kolejne spółki.

Ponadto w przyszłorocznym planie minimum znalazł się nie istniejący Holding Farmaceutyczny i Polmos Białystok, który ma stanowić wyjątek, bo tylko w jego przypadku MSP planuje sprzedaż większościowego pakietu akcji. Listę zamykają nieśmiertelne Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne (firma ma za sobą dwa nieudane przetargi na inwestora strategicznego), z którymi ministerstwo powinno mieć najmniej kłopotów, bo prospekt emisyjny jest praktycznie gotowy i wymaga tylko aktualizacji.

Plan maksimum = 10 + 1

O ile plan minimum MSP eksperci nazywają ostrożnie ambitnym, o tyle w plan maksimum - uwzględniający realizację w 2004 r. także prywatyzacji planowanych na przełom 2004/2005 - nie wierzy prawie nikt. Wśród ofert zapowiadanych na przełom nadchodzącego i kolejnego roku pojawia się m.in. Ruch, oczekujący od kilku lat na rozstrzygnięcie prywatyzacyjnego sporu między MSP a koncernem Hachette. Na liście jest też poznańska Enea, jedyna dotąd skutecznie skonsolidowana grupa dystrybutorów energii. Towarzyszą im Zelmer, producent sprzętu AGD, i dawna centrala chemiczna Ciech. To daje okrągłą dziesiątkę, ale w harmonogramie zabrakło jeszcze Grupy Lotos, o której mówi się, że oferta publiczna w powiązaniu ze sprzedażą akcji inwestorowi strategicznemu ma być gotowa pod koniec 2004 r.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | PGNiG | prywatyzacja | MSP | ekspert | skarbu | Minimum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »