Przebój podatkowy dla niewielu

Wiele wskazuje na to, że firmy nie mogą zaliczyć do ogólnych kosztów uzyskania przychodów odsetek naliczonych od pożyczki zaciągniętej w celu zainwestowania w fundusz dywidendowy. Obniża to atrakcyjność takich inwestycji.

Wiele wskazuje na to, że firmy nie mogą zaliczyć do ogólnych kosztów uzyskania przychodów odsetek naliczonych od pożyczki zaciągniętej w celu zainwestowania w fundusz dywidendowy. Obniża to atrakcyjność takich inwestycji.

Niewykluczone, że ubiegłoroczne inwestycje w fundusze dywidendowe wcale nie będą dla większości firm aż tak atrakcyjne pod względem podatkowym, jak mogło się wydawać. Niektórzy określali te inwestycje mianem przeboju podatkowego 2000 r. Polegać miał on na tym, że zyski z lokat w funduszach dywidendowych objęte były zryczałtowaną 20-procentową stawką podatkową - identyczną ze stosowaną w przypadku opodatkowania przychodów z dywidend. Ta zryczałtowana stawka była o wiele niższa od obowiązującego do końca ub.r. podatku dochodowego od osób prawnych, wynoszącego 30 proc. W rezultacie wiele firm podlegających CIT zaczęło wykazywać w ub.r. ogromne zainteresowanie lokowaniem pieniędzy w fundusze dywidendowe. W odpowiedzi na to kilka poważnych instytucji finansowych utworzyło własne fundusze dywidendowe. W stosunkowo krótkim czasie firmy powierzyły im wiele miliardów złotych. Lokowanie w fundusze straciło jednak na atrakcyjności wraz z likwidacją w br. ulgi podatkowej. Na skutek tego bardzo dużo firm postanowiło wycofać się z inwestowania w fundusze. Pojawiły się jednak informacje o planach tworzenia nowych funduszy, które mimo likwidacji ulg, zapewnią preferencyjne opodatkowanie inwestycji.

Reklama

Na razie jednak przedsiębiorcy muszą przygotować rozliczenie roczne CIT '2000. Jak powinni potraktować inwestycje w fundusze dywidendowe? Wiele wskazuje na to, że większość firm pożyczyła na ten cel pieniądze. Przyjmijmy, że w ub.r. przedsiębiorstwo zaciągnęło np. 100 zł kredytu oprocentowanego rocznie w wysokości 19 proc. Kwotę tę zainwestowało w fundusz, który przyniósł 17 proc. zysku. Wielu przedsiębiorców uważa, że oprocentowanie kredytu, czyli w tym przypadku 19 zł, wolno zaliczyć do ogólnych kosztów uzyskania przychodów firmy. Natomiast od 17 zł zysku z inwestycji w fundusz dywidendowy płaci się 20-procentowy podatek, a więc tylko 3,40 zł. W dodatku kwotę tę można odliczyć od ogólnego podatku płaconego przez firmę. Przyjmujemy bowiem, że osiągnęła ona w ub.r. również dochody z innych działalności podlegających podstawowej stawce 30 proc.

Takie zaliczanie do kosztów nie jest jednak zgodne z art. 7 ustawy o CIT - uważają eksperci, z którymi rozmawiał PG. Ich zdaniem, z zawartych w tym artykule przepisów wynika, że przy ustalaniu dochodu stanowiącego podstawę opodatkowania nie powinno się uwzględniać zarówno przychodów opodatkowanych ryczałtowo (czyli np. dywidendowych), jak i kosztów związanych z ich uzyskaniem.

Wynika z tego, że kosztów kredytu bankowego naliczonego od kwoty zainwestowanej w fundusz (a wynoszącego w naszym przykładzie 19 zł), wcale nie można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów danej firmy. Oznacza to, że "atrakcyjność podatkowa" inwestycji w fundusz dywidendowy jest dużo mniejsza niż się przypuszcza.

W zupełnie natomiast innej sytuacji są przedsiębiorcy, którzy dysponowali w ub.r. wolnymi środkami finansowymi i tylko te powierzyli funduszowi. Wtedy faktycznie ich inwestycja była w ub.r. atrakcyjna. Ponieśli jedynie koszty administracyjne, związane np. z płacami osób, które się zajmowały inwestycją. Nawet jednak tego rodzaju wydatków nie powinno się zaliczać do ogólnych kosztów firmy.

Poniesione bowiem zostały w celu uzyskania przychodów opodatkowanych obniżonym podatkiem zryczałtowanym. Nie powinny być więc uwzględniane przy ustalaniu dochodu stanowiącego podstawę opodatkowania firmy - twierdzili rozmówcy PG. Podkreślali jednak, że takich firm, które inwestowały własne pieniądze, było naprawdę niewiele. Większość wykorzystywała pożyczki, od których płaciła wysokie odsetki. Oprócz nielicznych firm dysponujących wolną gotówką, inwestycje w fundusze kapitałowe były atrakcyjne również dla towarzystw ubezpieczeniowych. Pozyskiwały one składki, z którymi nie były związane - jak twierdzili rozmówcy PG - praktycznie żadne bezpośrednie koszty. Pieniądze uzyskane ze składek zebranych od klientów, ubezpieczyciele musieli natomiast inwestować, aby mieć środki m.in. na wypłatę odszkodowań.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: pożyczka | firmy | atrakcyjność | fundusze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »