Przeważa pesymizm

Kolejne dane z amerykańskiej gospodarki były w tym tygodniu lepsze od oczekiwanych, a mimo to giełda w USA nie zareagowała.

Tym razem chodziło o zamówienia fabryczne. W kwietniu podniosły się o 1,1 proc. w porównaniu z marcem. Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że kłopot przy ich interpretacji był podobny, jak w poniedziałek z danymi o indeksie ISM oraz wydatkami budowlanymi. Rzeczywistość była korzystniejsza od prognoz, ale jednak pozostawiała wiele do życzenia. 12-miesięczna zmiana zamówień spadła do 3,8 proc., potwierdzając spowolnienie w tym względzie. W trzech ostatnich latach rosły średnio o 6,1 proc., co również potwierdza osłabienie.

Reklama

Jednak nie te dane okazały się wydarzeniem dnia. W roli głównej wystąpił Ben Bernanke, szef Rezerwy Federalnej. Dał mocny sygnał, że na kolejne obniżki stóp procentowych nie ma co liczyć, a przy okazji powtórzył nadzieje na odrodzenie się gospodarki USA w II połowie tego roku. Dał tym samym giełdzie szanse na dwojaką interpretację ? cieszyć się korzystną perspektywą lepszej koniunktury albo martwic się brakiem możliwości pomocy gospodarce. To dawało nadzieje na to, że inwestorzy opowiedzą się za którymś ze scenariuszy i tym samym dadzą wyraz obecnym nastrojom. Ten test wypadł korzystnie dla niedźwiedzi.

Słowa Bernanke zrobiły duże wrażenie na inwestorach walutowych. Dolar poszedł mocno w górę. W efekcie euro znów zbliżyło się do granicy 1,54 USD, której przełamanie pozwalałoby mówić o zmianie trendu wspólnej waluty na spadkowy. Ten scenariusz staje się coraz bardziej realny. To zaś ma implikacje dla rynku towarów. Zaniepokojenie wpływem słabego dolara na inflację niekorzystnie oddziałuje na rynek obligacji. W sumie więc bilans zachowań rynków nie jest korzystny ? mocniejszy dolar to mniejsze przychody spółek ze sprzedaży poza Stanami Zjednoczonymi, wyższa rentowność długoterminowych obligacji to większe koszty obsługi kredytów hipotecznych oraz mniej konkurencyjne wyceny spółek względem bezpiecznych lokat, tańsze paliwa to mniejsza presja inflacyjna, ale również zły znak dla kursów spółek paliwowych.

Do tego wszystkiego dochodzą coraz mocniejsze sygnały odnawiających się kłopotów branży finansowej. Tym razem przypomniał o nich Lehman Brothers, który ze względu na prawdopodobną stratę w II kwartale będzie zmuszony pozyskać nowy kapitał. Z pozytywnych informacji liczyła się głównie ta o wzroście PKB w strefie euro w I kwartale. Był on większy niż pierwotnie zakładano. Wszystko jest jednak okupione wysoką inflacją. Wskaźnik PPI w kwietniu wyniósł 6,1 proc., najwięcej od ponad 7 lat. To nie była jedyna zła wiadomość ze sfery inflacji. W Szwajcarii w maju wskaźnik CPI podniósł się o 2,9 proc., najmocniej od 15 lat.

Dziś dzień z dużą ilością danych makroekonomicznych. Przy wyczuleniu na wszelkie złe informacje każde rozczarowanie będzie negatywnie wpływać na koniunkturę. Dzień zaczynamy od słabego odczytu indeksu nastrojów brytyjskich konsumentów. I znów, wskaźnik wypał lepiej od prognoz, ale jednocześnie odnotował spadek do najniższego poziomu od przynajmniej 2004 r.

Najważniejsze wydarzenia z 3 czerwca 2008 r.:

* Kwietniowa inflacja PPI w strefie euro wyniosła 6,1 proc., najwięcej od 7 lat

* PKB strefy euro w I kw. 2008 r. wzrósł o 2,2 proc.

* Kwietniowa produkcja przemysłowa w Brazylii podniosła się o 10,1 proc., więcej od oczekiwanych 9,6 proc.

* Kwietniowe zamówienia fabryczne w USA zwiększyły się o 1,1 proc. m/m, był to wynik lepszy od prognozowanego.

Dziś na rynkach (4 VI 2008 r.):

Majowy wskaźnik nastrojów brytyjskich konsumentów spadł do 69 pkt, ale wypadł lepiej niż oczekiwano, miał najniższą wartość przynajmniej od 2004 r.

Majowe wskaźniki PMI Services, obrazujące aktywność w sektora usługowego w Niemczech i strefie euro

Kwietniowa sprzedaż detaliczna w strefie euro

Cotygodniowy raport o liczbie nowych kredytów hipotecznych w USA

Majowa ankieta Challengera na temat cięć miejsc pracy w USA

Majowa ankieta ADP na temat ilości miejsc pracy w sektorze prywatnym w USA

Majowy wskaźnik ISM dla amerykańskiego sektora usług

Koszty i produktywność pracy w USA w I kwartale 2008 r.

Katarzyna Siwek

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: zamówienia | pesymizm | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »