Ratunkiem dla OFE będą PDR
W tym roku możemy spodziewać się na GPW pierwszych kwitów depozytowych zagranicznych spółek-matek (jako PDR) w zamian za niepłynne papiery ich polskich PDR-y - to polskie kwity depozytowe. W zamyśle są to papiery wartościowe notowane na GPW a wyemitowane przez bank depozytowy na podstawie zdeponowanych u niego akcji zagranicznej firmy.
Kwity depozytowe naszych spółek są notowane na zagranicznych rynkach jako ADR-y lub GDR-y, najczęściej w Londynie.
W obrocie zapewne pojawią się także PDR-y właścicieli kilku firm spożywczych lub piwowarskich. Nad programem jak najszybszego debiutu PDR-ów pracuje Ministerstwo Finansów oraz GPW.
Obie te instytucje dostrzegają problem coraz większych aktywów polskich funduszy emerytalnych. - Z instrumentów finansowych, które zamierzamy zaproponować, najbardziej realne jest wprowadzenie niesponsorowanych emisji PDR-ów. Prace nad nimi są najbardziej zaawansowane - powiedział PARKIETOWI Jacek Bartkiewicz, wiceminister finansów. - Myślę, że banki byłyby zainteresowane emisjami niesponsorowanymi - dodaje minister Bartkiewicz. Emisja niesponsorowana polega na wykupieniu części akcji i wprowadzeniu ich do obrotu na giełdzie bez zgody emitenta.
Jego zdaniem, obecność na giełdzie części spółek, posiadających inwestora strategicznego, ma charakter administracyjny. Papiery są notowane, ale de facto są niepłynne, a ich obecność na giełdzie to wynik ustaleń z Komisją Nadzoru Bankowego lub KPWiG.
Aby poprawić płynność rynku akcji, Ministerstwo Finansów w konsultacji z prezesem GPW Wiesławem Rozłuckim i Markiem Wierzbowskim, przewodniczącym rady nadzorczej warszawskiej giełdy, opracowuje plan notowania w Warszawie PDR-ów. - Byłyby to emisje niesponsorowane. W zamian za akcje polskiej firmy notowane byłyby PDR-y jej zagranicznego inwestora strategicznego. Być może będzie to alternatywa inwestycyjna dla funduszy emerytalnych - dodał minister Bartkiewicz. - Wymaga to pewnych zmian prawnych i zgody Komisji Nadzoru Bankowego na notowania kwitów depozytowych w zamian za akcje polskich spółek zależnych - dodał minister.
W przypadku części banków w grę mogłyby wchodzić także nowe emisje (sponsorowane) zagranicznych spółek matek. Naturalnymi kandydatami do notowania w Warszawie byłyby więc papiery Citibanku oraz ING. Oba podmioty zobowiązały się bowiem do dokapitalizowania swoich spółek-córek (Bank Handlowy i Bank Śląski). Kandydatów do takich operacji jest na GPW kilkudziesięciu.
Zdaniem specjalistów, za notowaniami PDR w Warszawie przemawia także kurs złotego, który jest silnie związany z euro. - Notowania kwitów depozytowych spółki-matki nie odbiegałyby wiele od ich notowań na innych giełdach - stwierdził minister Bartkiewicz.
Debiut kwitów depozytowych zagranicznych inwestorów polskich spółek giełdowych to jedyna szansa na poprawienie płynności warszawskiej giełdy. Ministerstwo Skarbu wielokrotnie już bowiem sygnalizowało, że w tym roku spektakularnych debiutów na giełdzie spółek z jego portfela nie będzie.