Rosjanie chcą wejść na polski rynek naftowy
Rosja jest zainteresowana kupnem większościowego pakietu polskiej grupy Lotos zajmującej się m.in. sprzedażą produktów naftowych. Informacje takie przynosi poniedziałkowa, rosyjska prasa. Gazety cytują Anatolija Czernera zastępcę generalnego dyrektora Gazprom Nieft.
Twierdzi on, że rosyjski koncern ocenia aktywa polskiej grupy i jest zainteresowany zakupem, chociaż oficjalnej propozycji jeszcze nie złożył. Dziennik "Wriemia Nowosti" dodaje, że wejście do Polski może być końcowym etapem tworzenia nowej europejskiej arterii naftowej.
Ropa mogłaby statkami płynąć z Ust - Ługi pod Petesrburgiem do Gdańska, co pozwoliłoby uniknąć ryzyka tranzytowego. Zakup zabezpieczyłby również Rosjanom stabilny dostęp do europejskiego rynku.
Zakupem Lotosu zainteresowane są według gazet, również inne rosyjskie firmy: Łukoil, Rosnieft i TNK BP. Zdaniem ekspertów, których cytuje "Kommiersant", Polska będzie przeciwna wejściu rosyjskich inwestorów. a kupno grupy Lotos jest ważne dla Rosjan z punktu widzenia politycznego. Gazprom Nieft mogłaby znaleźć bardziej opłacalną inwestycję niż Lotos.
Polskie ministerstwo skarbu wystawiło na sprzedaż 53 proc. udziałów w gdańskiej rafinerii. Część ekspertów, m.in. były minister gospodarki Piotr Woźniak twierdzi, że Rosjanie mogliby przejąć Lotos, wprowadzić ceny dumpingowe, czyli niższe od rynkowych i zmarginalizować Orlen. - W krótkim terminie to doprowadzi do wojny cenowej między tymi dwoma koncernami - powiedział były minister w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Lotos pokonałby wtedy konkurencyjny państwowy Orlen. Kiedy stałoby się to faktem, nic nie powstrzymałoby Rosjan przed dyktowaniem cen na rynku i w efekcie podwyżkami. Takie opinie nieoficjalnie można też usłyszeć od urzędników resortu skarbu.
Teraz tylko Rosjanie mogą kupić Lotos. Zachodnie koncerny nie są zainteresowane transakcją. Zajmują się przede wszystkim zamykaniem rafinerii w Europie oraz przenoszeniem produkcji na bliski wschód, do Chin albo Indii.
Krzysztof Berenda
Przemysław Marzec