Równowaga z bessą w tle
Ostatnie pięć sesji to krucha równowaga między popytem i podażą. Po wzrostach z zeszłego tygodnia WIG20 utrzymuje się 5% powyżej dna z 17 sierpnia. Największa w tym zasługa Elektrimu, KGHM, Pekao, PKN ORLEN i Telekomunikacji, które zachowywały się lepiej do indeksu.
W przypadku Elektrimu i PKN ORLEN można próbować wskazać konkretne przyczyny, dla których notowania wzrosły. W pierwszym przypadku jest to oczekiwanie na rozstrzygnięcie negocjacji z Vivendi, w drugim - proces pozyskiwania inwestora branżowego. Zgodnie z zasadą ?kupuj pogłoski, sprzedawaj fakty", ewentualne pozytywne rozstrzygnięcia w obydwu tych przypadkach będą sygnałem do spadku, a nie do wzrostu kursu. Zwyżkę notowań Telekomunikacji, KGHM i Pekao interpretuję jako odreagowanie silnych spadków, na podstawie którego trudno oczekiwać zmiany trendu.
Obraz rynku w nieco dłuższej perspektywie, oceniany przez pryzmat spółek wchodzących w skład WIG20, nie jest optymistyczny dla posiadaczy akcji i nie zapowiada hossy. Od początku lipca 15 firm odnotowało 52-tygodniowe minimum, co do 15 nie ma również wątpliwości, że trend długoterminowy (przez długoterminowy rozumiem dłuższy niż 9-miesięczny) jest spadkowy.
Co gorsza, obszar objęty bessą nie ma tendencji do zmniejszania się, co mogłoby wskazywać na trwający proces odwracania trendu. Wręcz przeciwnie, w ostatnich tygodniach spadki ogarnęły dwie duże spółki dość dobrze radzące sobie z dekoniunkturą: Pekao i Prokom.
Trend główny na WIG20 ma kierunek spadkowy, a sygnałów jego odwrócenia nie ma. Sygnałem takim będzie dopiero długa konsolidacja i wybicie z niej górą. Wtedy też będzie dobry czas na kupowanie akcji. Można wprawdzie grać, starając się wychwycić ruchy w górę przeciwne do głównego trendu, ale to bardzo trudna sztuka, najczęściej kończąca się stratami. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w ostatnich sześciu tygodniach WIG20 zmieniał kierunek ruchu aż 5 razy.