Rynek nadal tkwi w marazmie

Wtorkowa sesja na warszawskiej giełdzie miała wyjątkowo nudny przebieg. Inwestorzy byli aktywni jedynie w pierwszej części notowań, czemu sprzyjały pozytywne sygnały z rynków europejskich, oraz krótko przed ich zakończeniem, kiedy zachęcały ich do tego wzrosty po otwarciu handlu w USA.

Wtorkowa sesja na warszawskiej giełdzie miała wyjątkowo nudny przebieg. Inwestorzy byli aktywni jedynie w pierwszej części notowań, czemu sprzyjały pozytywne sygnały z rynków europejskich, oraz krótko przed ich zakończeniem, kiedy zachęcały ich do tego wzrosty po otwarciu handlu w USA.

Udany początek wtorkowych notowań na GPW mógł budzić nadzieję, że nastroje krajowych inwestorów poprawią się. Takim oczekiwaniom sprzyjały dobre wiadomości dochodzące z rynków europejskich, gdzie dzięki niezłym wynikom spółek sesje rozpoczęły się wyraźnymi wzrostami indeksów. Na krajowym rynku dobrze wróżyła sesji zwyżka kursów największych spółek rynku. Duży udział w poprawie nastrojów miał BRE Bank, który zaskoczył rynek wiadomością o lepszych niż oczekiwano wynikach trzeciego kwartału.

Po niespełna dwóch godzinach notowań agencje podały wiadomość o odrzuceniu przez iracki parlament rezolucji ONZ. Wywołało to negatywną reakcję rynków, w tym i polskiego. Indeksy poszły w dół. Na giełdach zachodnich przez pozostałą część sesji panowała huśtawka nastrojów. Na GPW indeks blue chipów spadł w okolice poziomu wsparcia i tkwił tam niemal do końca sesji. Dopiero wyraźne wzrosty po otwarciu notowań w USA ożywiły handel na warszawskim parkiecie. Popyt nie był jednak zbyt duży. Pozwolił jedynie na umiarkowany wzrost indeksów.

Reklama

Na pozytywny wynik rynku największy wpływ miał wyraźny wzrost popytu na akcje TP SA. Handel akcjami spółki miał blisko trzykrotnie większą wartość niż na zamknięciu piątkowej sesji.

Papiery pozostałych dużych spółek drożały umiarkowanie. O ułamek procenta poszła w górę cena akcji Pekao SA i BPH PBK, tuż przed podaniem przez nie kwartalnych wyników.

Umiarkowanie zdrożały również akcje BRE Banku. Spółka zaskoczyła rynek wiadomością o znacznym zysku w trzecim kwartale. Tymczasem oczekiwano, że poniesie stratę. Zapał inwestorów do kupowania akcji spółki ostudziły komentarze analityków, według których na pozytywny wynik banku największy wpływ miała przyjęta metoda jego zaksięgowania.

Wyraźnie zdrożały we wtorek akcje Elektrimu. Nie przeszkodziła w tym zapowiedź zmniejszenia zaangażowania w spółkę wspomnianego wcześniej BRE Banku.

Na inwestorach nie zrobiła dużego wrażenia zapowiedź skoncentrowania się KGHM na podstawowej działalności, produkcji miedzi. Wiceprezes spółki wyjaśnił we wtorek, że koncern uważa Telefonię Dialog za swoją inwestycje kapitałową, jednak akcje KGHM zakończyły sesję z kursem z ostatniego zamknięcia.

Kolejne historyczne minimum ustalił kurs Softbanku. Spółka traciła kolejną sesję z rzędu, tym razem cena jej akcji spadła o ponad 10 proc. Inwestorzy sceptycznie oceniają kondycję spółki. Negatywnym sygnałem była dla nich również zapowiedź wstrzymania się z kupnem jej akcji do końca tego roku przez Prokom.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: wzrosty | GPW | USA | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »