Slalom równoległy do pakietu akcji TP SA?

- Obie oferty są zbliżone. Oceniam, iż przychody ze sprzedaży akcji Telekomunikacji Polskiej będą o ok. 50% wyższe niż te możliwe do osiągnięcia w grudniu ubiegłego roku - stwierdził Emil Wąsacz. Dodał, iż w najbliższym czasie zostanie podjęta decyzja, czy do dalszych negocjacji dopuszczony zostanie jeden, czy też obaj inwestorzy. - Skłaniam się ku procedurze równoległej - powiedział minister Wąsacz.

Zdaniem analityków, dalsze negocjacje z dwoma podmiotami miałyby podwyższyć cenę sprzedaży. - Byłoby to ewidentne zagranie, żeby zrobić małą licytację i osiągnąć jak największe wpływy z prywatyzacji - powiedział Reuterowi Zbigniew Bętlewski z AmerBrokers.

Według MSP, istnieje możliwość, iż sfinalizowanie transakcji sprzedaży akcji TP SA może nie dojść do skutku zgodnie z planem, czyli w pierwszej połowie tego roku. - Sądzę, że okres równoległych rozmów będzie krótki. Chcemy zamknąć transakcję do końca czerwca, ale może być to trudne. W lipcu na pewno zostanie zakończona - wyjaśnił E. Wąsacz.

Giełdowi analitycy zwracają uwagę, iż co prawda cena, jaką resort skarbu uzyska obecnie, będzie prawdopodobnie znacznie wyższa niż możliwa do otrzymania w grudniu, jednak znacząco różnią się też warunki oferty. Opóźniona została liberalizacja rynku telekomunikacyjnego, wydłużono też czas, jaki TP SA ma na rebalansowanie taryf. Potencjalny inwestor otrzymał też w praktyce zapewnienie, iż w najbliższym czasie przejmie pakiet kontrolny akcji naszego narodowego operatora telekomunikacyjnego. Padła też nieco dziwna deklaracja o przyznaniu Centertelowi licencji na telefonię komórkową trzeciej generacji UMTS.

Na wczorajszym fixingu akcje TP SA spadły o 1,8%, do 31,9 zł. W notowaniach ciągłych papiery spółki zamknęły się na poziomie 32 zł.