Spółki technologiczne wróciły do łask

Akcje spółek z sektorów zaawansowanych technologii wzrosły do najwyższego poziomu od ponad czterech lat. Obecna hossa ma uzasadnienie fundamentalne - donosi poniedziałkowa "Rzeczpospolita"

Akcje spółek z sektorów zaawansowanych technologii wzrosły do najwyższego poziomu od ponad czterech lat. Obecna hossa ma uzasadnienie fundamentalne - donosi poniedziałkowa "Rzeczpospolita"

Indeks Nasdaq Composite przekroczył - w piątek 6 stycznia - 2300 punktów. Ostatni raz znajdował się na tym poziomie w połowie 2001 r. Nasdaqowi wciąż daleko jednak do ustanowionego podczas tzw. bańki technologicznej w marcu 2000 r. szczytu (ponad 5000 pkt). Również indeks spółek internetowych Dow Jones Internet poszedł mocno do góry. W piątek, po raz pierwszy od połowy 2001 roku, przekoczył poziom 100 punktów.

Inwestorzy mają wiele powodów do zadowolenia. Akcje firm technologicznych są wprawdzie na ogół tańsze niż podczas internetowej hossy, jednak ich wartość ma obecnie uzasadnienie w wynikach finansowych i biznesowych perspektywach działalności spółek.

Reklama

Najlepszymi inwestycjami w tej branży były w minionym roku firmy, które posiadały atrakcyjny produkt docierający do szerokiego grona klientów, czy też takie, którym udało się opanować ciekawe nisze rynkowe.

Przykładem jest producent komputerów Macintosh, koncern Apple. W szczycie technologicznej hossy i zwycięskiego pochodu komputerów PC walory producenta popularnych "MAC-ów" osiągnęły cenę nieco ponad 40 USD, a potem spadły do 8 USD. Obecnie akcje Apple'a można nabyć za 76 USD. Kilka lat temu niektórzy analitycy stawiali na Apple krzyżyk.Spółka wróciła na szczyt dzięki popularności iPodów. Na akcjach Apple można było zarobić prawie 100 proc.

Akcje eBay kosztują ponad 46 USD. Wprawdzie firma wyceniana jest niżej niż na początku roku (prawie 60 USD), jednak jej walory są i tak znacznie droższe niż na początku 2000 r. Uwzględniając wszystkie późniejsze podziały akcji (split), kosztowały one wówczas "tylko" 30 USD - pisze Rzeczpospolita.

Część obecnych liderów technologicznej hossy to spółki z bardzo krótkim stażem giełdowym. Amerykańska firma Google zadebiutowała na giełdzie latem 2005 roku. Swoje akcje sprzedawała po niecałe 100 USD. Obecnie kosztują one ponad 464 USD, co oznacza, że jest wyceniana na ponad 92 mld USD. Inwestorzy bardzo wierzą w Google, bo jej przychody rosną w tempie 100 proc. rocznie. Dlatego cena walorów spółki przekracza 102 razy roczny zysk na akcję (wskaźnik C/Z).

Wartość giełdowa spółek technologicznych bardzo dobrze oddaje skalę zmian, jakie zaszły w ostatnich latach w gospodarce światowej.

Również na polskiej arenie spółek technologicznych pojawiły się szanse na spore zyski. 6 stycznia indeks TechWIG osiągnął już poziom z końca maja 2001 r. W odróżnieniu od internetowej hossy, obecnie na wysokich poziomach znajdują się także indeksy innych branż, np. przemysłu naftowego, finansów czy mediów. Sektor nowych technologii traktowany jest tak samo jak pozostałe branże gospodarki.

W tegorocznym raporcie na temat polskich spółek technologicznych analitycy Domu Maklerskiego BZ WBK zalecają np. kupno akcji Softbanku i Emaksu oraz akumulowanie walorów Prokomu. Zdaniem analityków, polski sektor informatyczny ma duży potencjał w związku z funduszami, jakie napłyną do naszego kraju z Unii Europejskiej - podkreśla dziennik "Rzeczpospolita".

INTERIA.PL/Rzeczpospolita
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »