Stalexport. Układ podpisany

Stalexport jest winien dziewięciu bankom pieniądze, ponieważ poręczył kredyty wciąż nieukończonej Walcowni Rur Jedność. Zgodnie z umową, spółka spłaci zredukowany dług i odsetki w akcjach nowej emisji. Cenę papieru ustalono jako średnią notowań z 6 miesięcy przed podpisaniem układu (to około 2,2 zł, cena emisyjna wynosi 2 zł). Sąd arbitrażowy, który ma się zebrać w przyszłym tygodniu, zadecyduje o ostatecznej kwocie zobowiązania. Stalexport szacuje je na 33,5 mln zł, według banków to 65,2 mln zł. Od decyzji arbitrażu nie będzie odwołania. Kiedy nastąpi emisja? Zdaniem Mieczysława Skołożyńskiego, wiceprezesa Stalexportu, za około pół roku banki będą już mogły obracać akcjami na giełdzie.

Teraz kapitał spółki dzieli się na 107,8 mln walorów. Głównym akcjonariuszem jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (ma 16,7 proc.). W zależności od wyniku arbitrażu, banki obejmą około 12 lub 21,5 proc. podwyższonego kapitału Stalexportu. Prawdopodobnie to nie jedyna zmiana w akcjonariacie. Spółka rozważa równoległą emisję w celu pozyskania środków obrotowych. Stara się również zainteresować inwestora strategicznego, którzy przejąłby kontrolę nad przedsiębiorstwem. - Prowadzimy poważne rozmowy w tej sprawie - mówi M. Skołożyński, ale nie zdradza szczegółów.

Z naszych informacji wynika, że banki nie podjęły żadnych decyzji w sprawie swoich walorów. - Trudno oczekiwać, żeby sprzedały akcje na rynku wtórnym. Bankom na pewno nie będzie zależało na zaniżeniu kursu - mówi Piotr Wiśniewski, analityk AmerBrokers. Jego zdaniem, jeśli będą chciały sprzedać akcje, postarają się znaleźć inwestora. - Atrakcyjność spółki polega na tym, że w skład grupy wchodzi Stalexport Autostrada Małopolska, koncesjonariusz autostrady A-4 Kraków-Katowice - ocenia analityk.

Z powodu nietrafionych decyzji inwestycyjnych z lat 90., do 2014 roku Stalexport ma jeszcze do spłaty ok. 300 mln zł zobowiązań wobec wierzycieli i Skarbu Państwa.

Adam Roguski