Strzelec liczy na zysk
Nowe, tańsze opakowania chce wprowadzić na rynek Strzelec. Liczy, że rentowność netto tego biznesu może sięgnąć nawet 10%.
Strzelec, który zajmował się produkcją piwa, niedawno sprzedał browary. Nowym rodzajem działalności spółki ma być teraz m.in. sprzedaż opakowań do napojów. "Opakowania będą tworzone na bazie PET w połączeniu z aluminium. Szacujemy, że będą tańsze od puszek aluminiowych o ok. 25%. Mamy już odbiorców. Zaczniemy sprzedaż na przełomie trzeciego i czwartego kwartału" - mówi Adam Brodowski, prezes Strzelca. Nowe opakowanie oraz preforma do ich wytwarzania, a także proces produkcji zostały opatentowane i giełdowa spółka ma wyłączną licencję do korzystania z wynalazku.
"To myśl techniczna polskich inżynierów. W pierwszym etapie chcemy sprzedać ok. 100 mln sztuk, co może pozwolić na uzyskanie przychodów rzędu ok. 20 mln zł. Rentowność netto tego biznesu szacujemy na 10%. Docelowo możemy sprzedać 500 mln sztuk opakowań. Mamy prawa do handlowania nimi w Polsce i na rynkach europejskich" - wyjaśnia prezes Brodowski.
Plany są ambitne. Strzelec podaje, że w ciągu roku w Polsce browary sprzedają 1,9 mld puszek piwa. Liczy, że część z nich przerzuci się na nowe opakowania. Partnerami spółki w biznesie będą Boryszew i Impexmetal. Strzelec podpisał już z nimi list intencyjny. "Dostarczymy granulat PET i aluminium. Nowe opakowanie będzie wyglądać jak puszka, ale tylko wieczko będzie aluminiowe" - mówi Sławomir Masiuk, prezes Impexmetalu. Zapewnia, że nowe opakowania będą podlegać recyklingowi.
Inwestorzy z entuzjazmem przyjęli plany Strzelca. Po informacji o nowych opakowaniach kurs wzrósł prawie o 12%.