Swarzędzowi pomoże emisja

Walory Swarzędza zyskały wczoraj prawie 11%. To pozytywna reakcja na sprzedaż akcji spółki zależnej - Jarocińskich Fabryk Mebli, a także plany zarządu dotyczące pozyskania kapitału z publicznej oferty papierów.

Walory Swarzędza zyskały wczoraj prawie 11%. To pozytywna reakcja na sprzedaż akcji spółki zależnej - Jarocińskich Fabryk Mebli, a także plany zarządu dotyczące pozyskania kapitału z publicznej oferty papierów.

Wczoraj na zamknięciu sesji kurs Swarzędza, zajmującego się produkcją mebli, wyniósł 2,89 zł. Był najwyższy od września tego roku. Właściciela zmieniło blisko 310 tys. walorów stanowiących 3,3% kapitału. Obroty wyniosły 1,7 mln zł. Dla porównania, średni wolumen na sesji w ostatnim miesiącu to niecałe 40 tys. sztuk. Akcje spółki zyskują na wartości już od kilku dni. W środę kosztowały 2,34 zł. Skąd taki wzrost? Niewykluczone że inwestorzy pozytywnie przyjęli kilka informacji, które przekazała spółka.

10 mln zł z emisji akcji

Reklama

Swarzędz do niedawna rozważał podniesienie kapitału zakładowego o nie więcej niż 17,8 mln zł (w ramach kapitału docelowego). Spółka, w drodze jednej lub kilku subskrypcji, miała wyemitować do 7,1 mln akcji o wartości nominalnej 2,5 zł każda (dziś jej kapitał dzieli się na ponad 9,5 mln papierów). Firma ostatecznie zmniejszyła do 3,8 mln liczbę papierów, które zaoferuje z prawem poboru. Właściciele pięciu starych akcji będą mogli objąć dwie nowe. Po jakiej cenie? Jeszcze nie wiadomo. - Liczymy na 10 mln zł - mówi Julian Nuckowski, prezes Swarzędza. Oznacza to, że cena emisyjna mogłaby przekroczyć 2,6 zł.

Oferta Swarzędza związana jest przede wszystkim z problemami z płynnością finansową meblowej grupy. - Rośnie liczba zamówień. Nie mamy jednak wystarczających kapitałów obrotowych na zapłatę za surowce. Nie możemy w związku z tym realizować produkcji na czas - wyjaśnia J. Nuckowski. Do końca września niezrealizowane zamówienia miały wartość 3,7 mln zł. Poza tym pieniądze z nowej emisji będą przeznaczone na spłatę zobowiązań.

Swarzędz planował także budowę nowego zakładu produkcyjnego dla jednej ze spółek zależnych - Gostyńskiej Fabryki Mebli. Do tego także miały posłużyć środki pozyskane z oferty akcji. - Na razie zawiesiliśmy te zamierzenia. Sfinansujemy je pieniędzmi z innych źródeł - twierdzi J. Nuckowski.

Źródło niepowodzeń sprzedane

W III kw. grupa kapitałowa Swarzędza miała 11,2 mln zł przychodów. Przed rokiem 9,3 mln zł. Strata netto przekroczyła 4,4 mln zł. Rok temu grupa zakończyła III kwartał zyskiem sięgającym 0,4 mln zł. Ponad 49% strat to ,,zasługa" Jarocińskich Fabryk Mebli. Zarząd Swarzędza postanowił ten problem rozwiązać i kilka dni temu sprzedał za 0,9 mln zł połowę z ponad 50% walorów JWM. Jeszcze w lipcu Swarzędz podjął decyzję, że nie wyjdzie ze spółki, ale gruntownie ją zrestrukturyzuje. JFM sprzedały nieproduktywny majątek, wyodrębniono w ramach firmy trzy spółki celowe. Miały spaść koszty. To jednak nie pomogło. - Resztę papierów tej firmy sprzedamy do końca roku - zapowiada prezes. - Dzięki temu wyniki grupy powinny znacznie się poprawić - dodaje.

W ramach dalszych działań restrukturyzacyjnych Swarzędz chce także m.in. sprzedać zbędny majątek, w tym nieruchomości, których wartość szacowana jest na 20 mln zł. W tym roku firma planowała pozbyć się aktywów za ok. 11 mln zł. - Trudno powiedzieć, czy to się uda. Prowadzimy zaawansowane rozmowy - zaznacza prezes.

Meblowy holding

Na czele grupy stoi giełdowy Swarzędz Meble, który zarządza holdingiem. Wśród najważniejszych spółek produkcyjnych są: Gostyńska Fabryka Mebli, Kościańska Fabryka Mebli, Swarzędzka Fabryka Krzeseł. Handlem zajmuje się m.in. Swarzędz Market.

Łukasz Wójcik

Niepewna inwestycja

Jak większość tanich akcji, Swarzędz ma kłopoty z utrzymanie przez dłuższy czas trendu wzrostowego. Dlatego, choć z punktu widzenia analizy technicznej wczorajsza sesja jest jednym wielkim sygnałem kupna, wynik rozpoczętej na jego podstawie inwestycji może być zaskakująco niekorzystny.

Na wczorajszej sesji notowania akcji Swarzędza wzrosły o 10,7%. To już dwudziesty raz od początku 2000 roku, kiedy kurs akcji rośnie ponad 10%. Można by przypuszczać, że atak popytu, którego efektem jest tak znaczna zwyżka notowań, nie kończy się szybko. Analiza zachowania kursu Swarzędza po gwałtownym wzroście (przynajmniej 10-proc.) pokazuje, że zwyżka wcale nie musi mieć kontynuacji. Przynajmniej w krótkim terminie. W 10 przypadkach na 19 kurs akcji dwadzieścia sesji po dużym wzroście obniżał się. Średnio o 15%. Dwa razy jednak zdarzyło się, że spadek zabrał 1/4 wartości akcji. Tak było w czerwcu i sierpniu 2002 roku.

W pozostałych 9 wypadkach dwadzieścia sesji po gwałtownym wzroście Swarzędz notowany był jeszcze wyżej, średnio o 18,5%. Statystykę tę mocno poprawia przypadek z początku lutego tego roku, kiedy kurs walorów wzrósł o 10,9%. Dwadzieścia sesji później Swarzędz notowany był o 63% wyżej.

Tomasz Jóźwik

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: fabryka | emisja | Swarzędz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »