TP SA nie podniesie cen
Urząd Regulacji Telekomunikacji (URT) zakwestionował projekt cennika dzierżawy łączy telekomunikacyjnych złożony przez Telekomunikację Polską.
W przedstawionym cenniku nie ma żadnego uzasadnienia, jaki jest koszt tej usługi. Nie ma informacji, jak jest ta cena skalkulowana - wyjaśnił rzecznik Urzędu Jacek Strzałkowski.
Nowy cennik nie wejdzie więc w życie. TP SA planowała wprowadzić go od 1 maja. Spółka umożliwia firmom dzierżawę różnego typu łączy telekomunikacyjnych, m.in.: telefonicznych, radiofonicznych analogowych oraz kanałów cyfrowych. Prezes URT może zakwestionować cennik Telekomunikacji, bo w ubiegłym roku uznał firmę za operatora dominującego na tym rynku, podobnie jak na rynku usług powszechnych.
URT prowadzi obecnie kilka postępowań w sprawie praktyk monopolistycznych TP SA. Jak poinformował PG Jacek Strzałkowski, jedno z nich dotyczy niewykonania przez Telekomunikację decyzji ministra łączności o połączeniu sieci NOM i TPSA - monopolista udostępnił nowemu operatorowi łącza o zbyt małej przepustowości. Inne postępowanie URT prowadzi w sprawie przekazania przez TP SA nieprawdziwych danych na temat przychodów Telekomunikacji z tytułu dzierżawy łączy. W tych dwóch sprawach prezes urzędu może wymierzyć TP SA karę w wysokości do 3 proc. jej przychodów. Wreszcie URT ma zbadać również, czy TP SA nie ogranicza dostępu do usług dzierżawy łączy telekomunikacyjnych innym operatorom.
KOMENTUJE DLA PG WŁODZIMIERZ GILLER, analityk Erste Securities
URT istnieje od ponad roku i przez większość tego okresu nic nie zrobił, by utemperować praktyki monopolistyczne Telekomunikacji. Pewne działania zostały podjęte dopiero po sprzedaniu w ub.r. kolejnego pakietu akcji TP SA. Z drugiej strony Telekomunikacji nie zależy na tym, by jej wizerunek się poprawił. Firma ta uważa, że skoro nie ma żadnej poważnej konkurencji, a jej klienci - czy to indywidualni, czy też firmy - nie mają wyboru, może więc walczyć z konkurentami wszelkimi sposobami.
