Vivendi potwierdza zamiar sprzedaży udziałów w ET

Vivendi Universal potwierdziło zamiar sprzedaży udziałów w Elektrimie Telekomunikacja - firmie kontrolującej Polską Telefonię Cyfrową. Do transakcji na pewno nie dojdzie szybko, a potencjalny kupiec jest w praktyce jeden - Deutsche Telekom.

Vivendi Universal potwierdziło zamiar sprzedaży udziałów w Elektrimie 
Telekomunikacja - firmie kontrolującej Polską Telefonię Cyfrową. 
Do transakcji na pewno nie dojdzie szybko, a potencjalny kupiec 
jest w praktyce jeden - Deutsche Telekom.

Cytowany przez agencję Reutera Jean-Marie Messier, prezes Vivendi, oficjalnie potwierdził zamiar sprzedaży udziałów w Elektrimie Telekomunikacja. - ET nie jest częścią naszej podstawowej działalności - powiedział prezes francuskiego koncernu. Dodał, iż poszukiwaniem kupca dla polskiej firmy zajmuje się bank inwestycyjny Lazard Freres.

Vivendi kontroluje obecnie 51% udziałów w Elektrimie Telekomunikacja. Spółka ta jest właścicielem niemal 48% Polskiej Telefonii Cyfrowej - operatora sieci komórkowej Era. 3% PTC znajduje się w posiadaniu spółek Carcom (w 51% należy do Francuzów, a w 49% do Elektrimu) oraz Elektrim Autoinwest (firmy zależnej w 100% od Carcom). 1 udział w operatorze sieci Era znajduje się w posiadaniu Elektrimu. Deutsche Telekom kontroluje natomiast 49% PTC. Przejęcie udziałów w ET i Carcom kosztowało Vivendi w praktyce niemal 2 mld dolarów.

Reklama

O tym, iż Francuzi docelowo zamierzają się wycofać z ET, mówiło się od dawna. Nieoficjalnie wiadomo, iż w drugiej połowie ubiegłego roku, kiedy to negocjowana była druga umowa pomiędzy Elektrimem a Vivendi, toczyły się również rozmowy z Deutsche Telekom, które miały doprowadzić do przyznania Niemcom opcji na odkupienie od Francuzów udziałów w ET. Do ostatecznej transakcji nie doszło, gdyż nie osiągnięto porozumienia w kwestii ceny.

W tym kontekście obecne deklaracje Jean-Marie Messier nie są zaskoczeniem. Z drugiej jednak strony Vivendi w praktyce nie ma teraz możliwości sprzedaży udziałów w ET. Po pierwsze nikt nie zdecyduje się na transakcję w momencie, gdy nie rozstrzygnięty pozostaje proces arbitrażowy w Wiedniu. Deutsche Telekom domaga się w nim uznania swego prawa pierwokupu w stosunku do udziałów w PTC, które w 1999 r. przejął Elektrim, oraz uznania za nieskuteczne wniesienie tychże udziałów aportem do Elektrimu Telekomunikacja. Drugim ważnym aspektem jest to, iż, w zgodnej opinii analityków, w przypadku niekorzystnego dla Deutsche Telekom wyroku w Wiedniu jedynym potencjalnym kupcem udziałów w ET należących do Vivendi są Niemcy. Jest bowiem mało prawdopodobne, by jakakolwiek inna firma angażowała się w PTC, w której tak duży pakiet posiada Deutsche Telekom.

Giełdowi analitycy w nieoficjalnych rozmowach twierdzili, iż wypowiedź prezesa Vivendi miała na celu zapewnienie akcjonariuszy francuskiej spółki, iż wycofa ona środki zamrożone w aktywach nie związanych z bezpośrednią działalnością.

Tymczasem na wczoraj zwołane było posiedzenie RN Elektrimu, które miało zająć się m.in. zmianami w zarządzie warszawskiego holdingu. Do zamknięcia tego wydania PARKIETU nie podjęto w tej sprawie decyzji. Nieoficjalnie mówiło się, iż w przypadku nieodwołania Jacka Walczykowskiego Waldemar Siwak, p.o. prezesa Elektrimu, poda się do dymisji.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: jean | telekomunikacja | telekom | vivendi | deutsche telekom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »