Waluty: 2007 i 2008 gorsze dla złotego
W najbliższych tygodniach złoty może tracić na wartości. Ale koniec roku znów będzie dobry dla polskiej waluty. Wkrótce euro może kosztować powyżej 4 zł. Kluczowe dla złotego będą lata 2007/2008, gdzie nastąpi spowolnienie gospodarki.
Wrześniowe osłabienie
Oprócz zewnętrznych (wzrost stóp za granicą), złotego osłabiają krajowe problemy - dyskusja o budżecie, zamieszanie związane z bankową komisją śledczą i obawy o wzrost indeksów cen.
Odpływający kapitał
Na złotego mają wpływ wydarzenia na rynkach światowych, m.in. odradzające się oczekiwania na kolejną podwyżkę stóp procentowych w USA i strefie euro oraz wzrost awersji do ryzyka wśród zagranicznych inwestorów.
Różnica między wysokością stóp w Polsce i strefie euro się zmniejsza. Z drugiej strony, nasze wejście do strefy euro odsuwa się, zarówno ze względu na uwarunkowania polityczne, jak i brak reformy finansów, która pozwoliłaby na wypełnienie kryteriów konwergencji. W efekcie inwestycje w Polsce stają się mniej atrakcyjne i kapitał odpływa - mówi Marcin Mrowiec, ekonomista Banku BPH.
Zdaniem Marka Rogalskiego, analityka TMS Brokers, kluczowe - także dla notowań złotego - będą lata 2007 i 2008, w których spodziewane jest spowolnienie globalnej gospodarki.
W takiej sytuacji inwestorzy zwrócą się w stronę dolara i bezpiecznych obligacji amerykańskich, co niekorzystnie odbije się na walutach rynków wschodzących, w tym na złotym - przewiduje Marek Rogalski, analityk TMS Brokers.
Marcin Bilbin, analityk Pekao, uważa, że w ostatnich tygodniach korelacja notowań złotego i innych walut naszego regionu była bardzo niewielka. Złoty żył własnym życiem, na które wpływ miała np. polityka fiskalna. Jednak osłabienie zapoczątkowane w środę to wynik tendencji światowych, które dotknęły wszystkich walut naszego regionu - twierdzi analityk Pekao.
Marek Rogalski przewiduje, że pod koniec miesiąca kurs EUR/PLN wzrośnie do 4,025. Słabszego złotego spodziewa się też Marcin Bilbin. Trudno jednak przypuszczać, że kurs euro powyżej 4,1 zł utrzyma się w najbliższych miesiącach dodaje analityk Pekao.
O spadkach przekonany jest także Marcin Mrowiec.
Wrzesień i połowa października będą raczej gorsze dla złotego, choć fundamenty gospodarki nie dają podstaw do większego niepokoju. Umocnienia oczekuję tradycyjnie pod koniec roku, gdy Polacy pracujący za granicą przyjadą na święta - przewiduje ekonomista Banku BPH.
Kantorowe spychanie
W grudniu, przy zwykle niewielkiej aktywności dilerów na rynku, napływ kapitału z kantorów zepchnie kurs walut zachodnich w dół. To umocnienie będzie tym silniejsze, im większe będzie osłabienie złotego - dodaje Marcin Mrowiec.
Bartosz Krzyżaniak L