Ważny sygnał na rynku złota i srebra
Utrzymujący się od sześciu tygodni rajd złota nadal trwa; w ostatnich dniach metal ten zdołał pokonać kilka kluczowych poziomów, w szczególności dwustudniową średnią ruchomą oraz linię trendu spadkowego z poziomu maksimum z sierpnia 2020 r. Warto jednak również zauważyć, że od marca, kiedy to nastąpiła kulminacja miesięcznego spadku w postaci podwójnego dna na poziomie 1 677 USD/oz, możliwość penetracji kluczowych poziomów oporu złoto wielokrotnie zawdzięczało srebru. Krytyczne znaczenie miało wybicie powyżej 1 800 USD oraz ostatni rajd powyżej wspomnianej linii trendu spadkowego.
Od czasu minimum z początku kwietnia srebro odnotowywało o 7 proc. lepsze wyniki od złota, a relacja złota do srebra spadła z poziomu powyżej 70 uncji srebra do jednej uncji złota do poziomu 65,50. To dodatkowe wsparcie dla srebra wynika częściowo z powiązania z zyskującymi na wartości metalami przemysłowymi, takimi jak miedź czy cynk.
Na obecne umocnienie wpłynęły liczne czynniki, z których najważniejsze to osłabienie dolara i stabilne rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Ten ostatni czynnik kryje fakt, iż obawy o wzrost inflacji spowodowały, że dziesięcioletnie rentowności powyżej progu opłacalności osiągnęły ośmioletnie maksimum na poziomie 2,56 proc., natomiast realne rentowności, które często wykazują silną odwrotną korelację względem złota, powróciły w rejony -1 proc.
Ponadto pojawił się strach przed azjatyckim wariantem wirusa, napięcia na Bliskim Wschodzie oraz bardzo wysoka zmienność na rynku kryptowalut, w efekcie której ten nowy sektor stracił na atrakcyjności jako metoda magazynowania wartości.
Aby ten rajd wykroczył poza obecne poziomy, dane ekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych powinny w dalszym ciągu wykazywać trajektorię spadkową. Mimo iż nie wpłynęłoby to na zmniejszenie korzystnych dla złota presji inflacyjnych, dłuższy okres korekty danych amerykańskich przyczyniłby się do utrzymania rentowności amerykańskich obligacji skarbowych na stabilnym poziomie, a równocześnie wywierałby presję spadkową na dolara.
Mimo iż obecne ożywienie na rynku metali szlachetnych rozpoczęło się ponad sześć tygodni temu, przepływy inwestycji za pośrednictwem opartych na złocie funduszy giełdowych przyjęły wartość dodatnią dopiero w tym miesiącu: według doniesień agencji Bloomberg, w ciągu ostatnich kilku tygodni napływ inwestycji ogółem wyniósł 24 ton.
W okresie od szczytowej wartości z października do ostatniego dołka, łączna ilość złota w posiadaniu inwestorów spadła o 377 ton do poziomu 3 090 ton. Zarządzający środkami pieniężnymi, którzy zwykle podejmują działania jako pierwsi, również zwlekali, by następnie rozpocząć przyspieszone zakupy. Od 9 marca przez osiem tygodni podwyższali swoją długą pozycję netto o 24 tys. lotów (2,4 mln uncji), a w ostatnim tygodniu sprawozdawczym kończącym się 11 maja zareagowali na poprawę prognozy technicznej, nabywając 29,5 tys. lotów, co stanowi wzrost o 45 proc. do najwyższego poziomu od 13 tygodni.
Uwaga techniczna na temat złota (XAUUSD):
Złoto od początku kwietnia wykazuje trend wzrostowy, a przyspieszony rajd od czasu ubiegłotygodniowej publikacji mocnych danych dotyczących inflacji i słabych danych na temat handlu detalicznego w Stanach Zjednoczonych spowodował wybicie powyżej dwustudniowej średniej ruchomej (1 845 USD) i zniesienia o 61,8 proc. z linii przeceny z okresu od stycznia do kwietnia.
Kolejnym kluczowym poziomem wzrostu będzie opór korytarza, a przede wszystkim zniesienie o 50 proc. z linii przeceny z okresu od sierpnia do kwietnia, tj. 1 876 USD. Po wybiciu wyżej złoto może zagrozić poziomowi 1 922 USD, przy wsparciu na wspomnianym powyżej obszarze 1 845 USD, a wsparciu korytarza - na poziomie 1 805 USD.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Uwaga techniczna na temat srebra (XAGUSD):
Srebro od początku kwietnia wykazuje trend wzrostowy, ze wsparciem na poziomie dwudziestojednodniowej średniej ruchomej (26,80 USD); w ciągu ostatnich kilku sesji nastąpiło przyspieszenie, a metal ten na krótko przekroczył pułap korytarza, co może wskazywać, że ponowny test poziomu 30 USD staje się coraz bardziej prawdopodobny. W perspektywie krótkoterminowej pewien opór może pojawić się na poziomie 28,90 USD przy próbie ustanowienia wsparcia, potencjalnie w rejonach 28,30 USD.
Miedź zyskała na wartości i znajduje się zaledwie o 2,5% poniżej rekordowej ceny z ubiegłego tygodnia; w dalszym ciągu odnajduje mocne wsparcie w postaci perspektywy dynamicznego ożywienia światowego wzrostu i popytu w połączeniu z naciskiem na zieloną transformację. W efekcie rosnącego popytu i nieelastycznej podaży, w ciągu ostatnich 12 miesięcy cena tego metalu uległa niemal podwojeniu, a biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia w Ameryce Południowej, potencjalne problemy z podażą mogą stanowić jeszcze większe źródło wsparcia w nadchodzących miesiącach i latach.
Wiąże się to z faktem, iż niedawne wybory w Chile w znacznej mierze zakończyły się zwycięstwem lewicy. Zaproponowała ona progresywne opodatkowanie sprzedaży chilijskiej miedzi, którego maksymalna stopa wyniosłaby 75 proc. - podobny krok może podjąć wiodący w sondażach kandydat na prezydenta Peru. Oba te kraje odpowiadają za około 40 proc. globalnej podaży, a spółki wydobywcze zapowiedziały już, że taki transfer na rzecz skarbu państwa oznaczałby problemy ze sprostaniem przyszłym oczekiwaniom dotyczącym wzrostu podaży.
Po niedawnym osiągnięciu 200 proc. wysokości trójkąta uformowanego w marcu/kwietniu, w ubiegłym tygodniu miedź szukała wsparcia, które ostatecznie znalazła na poziomie 2,65 USD, czyli poprzedniego rekordowego maksimum z 2011 r. Po niewielkiej korekcie cena miedzi może osiągnąć nowe maksima, potencjalnie docierając do poziomu 5,10 USD.
Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank