Większość spółek korzysta na skupie własnych akcji

Skup własnych akcji to dobry sposób na podbicie kursu, jednak nie zawsze skuteczny. na własnej skórze odczuli to m.in. akcjonariusze Mostostalu Export, Ganta, Projprzemu i TIM-u.

Skup własnych akcji to dobry sposób na podbicie kursu, jednak nie zawsze skuteczny. na własnej skórze odczuli to m.in. akcjonariusze Mostostalu Export, Ganta, Projprzemu i TIM-u.

Skup własnych akcji na GPW, czyli tzw. buy back przeprowadza obecnie 11 emitentów. Udziałowcy siedmiu z nich zyskali na tej operacji. Notowania akcji Apatora, Jutrzenki czy Prochemu rosną od czasu rozpoczęcia "buy backu". Relpol sprzedał nabyte wcześniej walory inwestorom finansowym. Z kolei śląska Hydrobudowa wykorzystuje buy back, by bronić się przed wrogim przejęciem. Skup własnych akcji gorzej wychodzi Mostostalowi Export, Gantowi, Projprzemowi i TIM. Ich kursy nadal spadają.

Porządek w akcjonariacie

Powodów skupu własnych walorów jest wiele. Najczęstszym z nich jest zamiar umorzenia części akcji. To dobry sposób, by poprawić wskaźniki charakteryzujące spółkę, jak C/Z, C/WK czy EPS. Tak m.in. postąpił Relpol, ktory zdecydował się na "buy back" w połowie 2001 r.

Reklama

- Oceniamy, że walory są bardzo tanie, a spółka jest niedowartościowana. Wycena rynkowa jest niższa od jej wartości księgowej - tłumaczyła wówczas spółka w komunikacie.

Cel nie został osiągnięty. Relpol skorzystał jednak na skupie własnych akcji. OFE Skarbiec-Emerytura i inne instytucje finansowe inwestujące na GPW odkupiły od dwóch spółek zależnych i samego emitenta 273,1 tys. akcji, stanowiących około 28 proc. kapitału akcyjnego.

- Dzięki transakcji sprzedaży naszych akcji podmiotom finansowym nastąpiło zwiększenie przejrzystości struktury akcjonariatu, obniżenie zadłużenia oraz wzrost atrakcyjności spółki jako celu inwestycyjnego - przekonuje Mariusz Wróbel, prezes Relpolu.

Podbijanie kursu

WZA toruńskiego Apatora zdecydowało o przeprowadzeniu "buy backu" w czerwcu 2001 r., gdy kurs spółki wynosił 10 zł. Dziś za akcję spółki trzeba zapłacić aż 29 zł.

- Głównym celem przeprowadzenia skupu akcji był wzrost wartości akcji. Udała się. "Buy back" przyniósł korzyści wszystkim akcjonariuszom - zarówno drobnym, jak i znaczącym, gdyż realizowany był poprzez nabywanie akcji na giełdzie - mówi Janusz Niedźwiecki, prezes Apatora.

Jednak nie wszyscy byli zadowoleni. Część załogi zarzucała spółce, że prowadzi restrukturyzację zatrudnienia tłumacząc to względami ekonomicznymi, wydając jednocześnie duże pieniądze na skup akcji.

Rozdali i odkupili

Gigantyczny skup akcji Jutrzenki radykalnie zmieni akcjonariat cukierniczej spółki. Obecnie bydgoska firma dysponuje aż 45 proc. głosów na własnym WZA. Akcje skupowane są po 25 zł, przede wszystkim od pracowników, którzy dysponowali walorami uprzywilejowanymi. Spółka prowadzi też buy back walorów wprowadzonych do obrotu na GPW. Kurs Jutrzenki systematycznie rośnie zbliżając się do poziomu wykupu papierów pracowniczych.

- Buy back pozwoli na uporządkowanie struktury akcjonariatu i uprości proces decyzyjny w spółce. Poza tym w obecnych warunkach gospodarczych ewentualne projekty inwestycyjne nie przyniosłyby satysfakcjonującej stopy zwrotu - uważa Marcin Sadlej, przewodniczący rady nadzorczej Jutrzenki.

Taka postawa spółki spotyka się z przychylnością giełdowych specjalistów.

- Gdy brakuje dobrych pomysłów na biznes lepiej jest oddać pieniądze akcjonariuszom poprzez bay-back, niż "utopić" je w ryzykownych i niepewnych przedsięwzięciach - podkreśla Alfred Adamiec, doradca inwestycyjny.

Obrona przed wrogiem

Skup akcji może być też ułatwić obronę przed wrogim przejęciem. W ten właśnie sposób zarząd śląskiej Hydrobudowy zamierza nie dopuścić do przejęcia spółki przez NFI Jupiter i katowicką firmę Seba.

- Seba zatrudnia osiem osób, zajmuje się handlem węglem, nieruchomościami i wierzytelnościami. Natomiast my mamy 1000 pracowników. Zamierzamy bronić się przed przejęciem wykorzystując w tym celu skup akcji. Zarezerwowaliśmy na ten cel 2 mln zł. Maksymalnie możemy kupić do 10 proc. akcji - mówi Jarosław Dusiło, wiceprezes Hydrobudowy.

Notowania budowlanej spółki idą mocno w górę, bo akcje dokupują obydwie strony konfliktu. Od 22 stycznia kurs Hydrobudowy wzrósł z około 10 do 25 zł. Warto jednak pamiętać, że członkowie władz spółki kupowali jej akcje już od połowy 2002 r.

Pieniądze w błoto

Buy back nie zawsze jednak pomaga. Akcjonariusze Mostostalu Export, Gantu, Projprzemu i TIM-u nie na razie skorzystali na skupie akcji. Mimo przeznaczenia na ten cel dużych pieniędzy i systematycznego dokupowania akcji na giełdzie, notowania tych spółek spadają. Od 27 lutego 2002 r., gdy WZA Mostostalu Export zdecydowało o skupie akcji własnych, kurs przedsiębiorstwa na GPW spadł aż o 60 proc.

Artur Szymański, Sebastian Gawłowski

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: notowania | GPW | skup
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »