WIG20: 1500 punktów w tym roku?

Dynamika i podstawa ostatnich wzrostów wskazują na to, że jeszcze w br. WIG20 może osiągnąć 1500 pkt. - opór wyznaczony przez kwietniowe i majowe maksima - twierdzą analitycy.

Dynamika i podstawa ostatnich wzrostów wskazują na to, że jeszcze w br. WIG20 może osiągnąć 1500 pkt. - opór wyznaczony przez kwietniowe i majowe maksima - twierdzą analitycy.

Po dwóch tygodniach "przestoju" indeks ten zwyżkował we wtorek i w środę odpowiednio

o 4% i 4,01%, do 1338,98 pkt., zdecydowanie przebijając strefę oporu wyznaczoną główną linią trendu spadkowego i kwietniowym dołkiem. TechWIG wzrósł o 3,98%, do 745,45 pkt. Obroty przekroczyły przy tym 480 mln zł.

Takiemu rozwojowi wypadków sprzyjały pomyślne informacje z Afganistanu i rosnąca wiara w odrodzenie światowej gospodarki w przyszłym roku. Istotne są także czynniki wewnętrzne, takie jak utrzymanie nieopodatkowania zysków z giełdy i niższa od zakładanej inflacja, dająca pole do kolejnej redukcji stóp procentowych. Obiecująco przedstawia się także sytuacja techniczna kluczowych spółek, wybijających się, podobnie jak WIG20 z długoterminowych trendów spadkowych.

Reklama

Podczas październikowej fali dynamicznych wzrostów z liniami bessy "uporały" się m.in. Agora, ComputerLand, Optimus i Softbank, na którym przez ostatnie 2 tygodnie obserwowaliśmy konsolidację. Pod koniec października dokonał tego także ComArch. Na ostatnich dwóch sesjach dołączyły do tego grona PKN ORLEN i Orbis. "Przyspieszoną" linię trendu spadkowego (zarysowaną od połowy grudnia ubiegłego roku) pokonała także TP SA, która pozostaje jednak ciągle pod linią wyznaczoną przez wierzchołki z marca i grudnia 2000 roku. Podobnie sytuacja przedstawia się w przypadku jednego z liderów ostatnich wzrostów - KGHM. Z zapoczątkowanego 22 maja br. trendu bocznego wybił się z kolei w górę Pekao, który skutecznie poprawiał swoje historyczne maksima (wczoraj po rekordowym 4,4-proc. wzroście zamknął się na poziomie 83 zł).

Biorąc pod uwagę siłę tego waloru w ostatnich miesiącach na tle rynku wydaje się jednak, że potencjał wzrostu już się wyczerpuje. Zdaniem analityków, bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest "przesiadka" w najbliższym czasie części inwestorów z akcji tego banku na papiery połączonego PBK i BPH.

Swoje założenia co do rozwoju wypadków podtrzymuje Wojciech Białek z SEB TFI, który jako pierwszy wskazywał w październiku na łamach PARKIETU techniczne przesłanki świadczące o tym, że na czołowych rynkach świata ukształtowały się już dołki, a rozpoczynająca się poprawa koniunktury może być korektą całej dotychczasowej bessy. Wynikało z tego, że Dow Jones Industrial Average wzrósłby do 11,3 tys. pkt., Nasdaq Composite - do 2,3 tys. pkt., a warszawski WIG20 - do 1500 pkt.

- Cel, czyli linia na poziomie 1500 pkt. wyznaczona szczytami z kwietnia i maja, jest aktualny. Patrząc jednak na tempo ostatnich wzrostów, prawdopodobne jest, że zbliżymy się do niego już w bieżącym roku, a nie, jak wcześniej sądziłem, na wiosnę przyszłego roku - powiedział PARKIETOWI Wojciech Białek.

Na duże szanse spełnienia tego scenariusza wskazuje również Robert Nejman z CAIB AM.

- W tych okolicznościach wzrost do 1500 pkt. może nastąpić nawet bez większych korekt. Przemawiają za tym sygnały techniczne, z których wynika, że ogromny potencjał wzrostu ma wiele dużych spółek, oraz uspokojenie sytuacji geopolitycznej. Z wewnętrznych czynników najistotniejsze jest pozostawienie nieopodatkowania zysków z giełdy. Myślę, że to gwarantuje systematyczny dopływ na rynek nowych środków przez dłuższy czas - stwierdził Robert Nejman.

Wczorajsza sesja od początku toczyła się pod dyktando kupujących. Na jej przebiegu w drugiej fazie zaważyła publikacja danych makroekonomicznych w USA, świadcząca o wzroście sprzedaży detalicznej w październiku o 7,1%, wobec prognozowanych przez analityków 2,7%. Tak dobra informacja natychmiast spowodowała poprawę notowań amerykańskich kontraktów terminowych na Nasdaq i S&P (DJ i Nasdaq rozpoczęły sesję od umiarkowanych wzrostów) oraz poprawiła nastroje na najważniejszych europejskich parkietach (stabilne wzrosty). Na GPW zapanowała natomiast w tym czasie absolutna euforia, doprowadzając do wzrostu Agory (5,5%), BRE (6,1%), BZ WBK (5,2%), KGHM (3,4%), TP SA (6%) oraz firm z sektora IT - Com-Archu (7,4%), Softbanku (7,3%), ComputerLandu (5%), Optimusa (5,1%) i Prokomu (5,4%). W przypadku PKN ORLEN wyrównany został rekord wartości obrotów (103,8 mln zł, porównywalny był tylko w dniu debiutu). Wczoraj na rynku nieoficjalnie mówiło się m.in. o tym, że przyszłością naftowego koncernu może być fuzja z Rafinerią Gdańską, a nie mariaż z węgierskim MOL lub austriackim OMV.

- Dane o sprzedaży w USA były dużym, miłym zaskoczeniem. Biorąc teraz pod uwagę splot wszystkich pozytywnych informacji - sytuacja w Afganistanie, pierwsze oznaki nadchodzącej poprawy koniunktury na świecie i dobre dla warszawskiej giełdy rozwiązania podatkowe - myślę, że w bieżącym roku WIG20 osiągnie nie tylko 1500 pkt., ale będziemy jeszcze także świadkami korekty, która powinna po tym nastąpić - powiedział PARKIETOWI Sebastian Słomka, analityk DBM PKO BP.

Dobre nastroje chłodzi natomiast Rafał Gębicki, dyrektor inwestycyjny w Concordii, który radzi, aby poczekać jeszcze na dane amerykańskiej gospodarki za listopad i wypracowanie prowizorium budżetowego w kraju.

- Rynek był bardzo wyprzedany i z punktu widzenia analizy technicznej obecnie można by właściwie w ciemno zainwestować swoje środki w praktycznie każdą spółkę z WIG20. Ja jednak wstrzymałbym się jeszcze z decyzjami, czekając na poważniejsze przesłanki poprawy sytuacji makroekonomicznej. To one powinny bowiem przesądzić o tym, czy warto w ogóle wejść do gry, a analiza techniczna może tylko wskazać najdogodniejszy do tego moment. Myślę, że przełomowy będzie grudzień. W kraju będziemy już wówczas znali także kolejne decyzje RPP - powiedział PARKIETOWI Rafał Gębicki.

Rada Polityki Pieniężnej spotka się w bieżącym roku jeszcze dwukrotnie, w dniach 27-28 listopada, a następnie 18-19 grudnia. Jej wcześniejsze posiedzenia w 2001 roku już pięciokrotnie zaowocowały obniżką stóp procentowych. Zdaniem Leszka Balcerowicza, prezesa NBP, przyjęcie podatku od zysków z oszczędności zdeponowanych na lokatach bankowych jest niekorzystne dla gospodarki i zmniejsza tym samym szanse na kolejne redukcje.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: WIG20 | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »