Wzrost rzutem na taśmę
Większość piątkowej sesji upłynęła pod znakiem lekkich wzrostów i spokoju. Sytuacja zmieniła się podczas ostatniej godziny notowań, kiedy na rynek trafiła podaż akcji ze strony arbitrażystów.
Dopiero fixing przyniósł możliwość odbicia kursów wielu papierów. WIG20 ostatecznie zyskał 0,4% i zamknął się na poziomie 1545,95 pkt. Obroty na całej sesji wyniosły 440 mln zł.
Największe obroty zanotowano na papierach Telekomunikacji Polskiej. Ich wartość wyniosła 84,4 mln zł. Kurs akcji spadł o 1,7%. Dekoniunktura na TP trwa już kilka dni. W tym czasie papiery potaniały o kilkanaście procent. Najprawdopodobniej rynek podejrzewa, że mimo zaprzeczeń Ministerstwa Skarbu Państwa, akcje spółki mogą trafić do Kompanii Węglowej. Dodatkowo jeszcze w tym roku resort będzie chciał uplasować 11% kapitału zakładowego TP na giełdzie.
W piątek rosły firmy "surowcowe". PKN Orlen zyskał 0,8%. Znacznie mocniej podrożały papiery KGHM (2,3%).
Do liderów sesji należał Mostostal Export. Spółka liczy, że na rozprawie we wtorek sąd potwierdzi wyrok z pierwszej instancji o wypłacie na rzecz Mostostalu 30 mln zł z tytułu wykonania robót w oczyszczalni Kapuściska. Taka kwota oznacza ok. 75 groszy brutto na akcję. Dodatkowo firma w latach 2003-2004 chce ze sprzedaży zbędnych aktywów uzyskać ok. 130 mln zł przychodu - to oznacza 10 mln zł zysku netto. Akcje podrożały w piątek o 5,1% (1,23 zł).
Do outsiderów zaliczały się papiery Hogi (-6,7%), Kompapu (-6,2%) oraz EFL (-5,5%).