Z banków do funduszy
Ponad 2,27 mld zł wycofali indywidualni klienci z banków w ciągu pierwszych 20 dni listopada br. Było to następstwem zapowiedzi opodatkowania od marca przyszłego roku zysków z oszczędności i szukania przez klientów banków możliwości uniknięcia zapłacenia podatku.
Wycofane z systemu bankowego środki zostały ulokowane głównie w funduszach inwestycyjnych i obligacjach skarbu państwa. Już w październiku można było zaobserwować odpływ pieniędzy z lokat bankowych. W październiku depozyty złotowe ludności zwiększyły się tylko o 260 mln zł podczas gdy w poprzednich miesiącach rosły znacznie więcej przekraczając nawet 2 mld zł. W pierwszych 10 dniach listopada przyrost depozytów złotowych wyniósł tylko 86 mln zł, ale potem rozpoczęło się już masowe wycofywanie pieniędzy dla ochrony ich przed opodatkowaniem. Z danych dotyczących podaży pieniądza wynika, że uciekając przed fiskusem niewiele pieniędzy dotychczas pozostających poza bankami trafiło do bankowych placówek. Większość środków została przemieszczona albo do funduszy inwestycyjnych albo przeznaczona na zakup obligacji lub przeniesiona na długoterminowe lokaty, tak zwane antypodatkowe, których szeroką ofertę przygotowała większość banków.
Z pierwszych szacunkowych informacji wynika, że do końca listopada, czyli terminu, który chronił zyski z oszczędności przed fiskusem do funduszy inwestycyjnych wpłynęło ponad 3,5 mld zł. Prawdopodobnie to one właśnie wchłonęły większość pieniędzy wycofanych z banków, ponieważ oferta obligacji skarbu państwa okazała się znacznie mniejsza, niż oczekiwania klientów. Wystarczy przypomnieć, że najbardziej atrakcyjne dwuletnie obligacje zostały sprzedane praktycznie w ciągu zaledwie 2 dni. W sumie sprzedano w ciągu tygodnia papiery za około 1,4 mld zł. W ten sposób oszczędności złotowe osób prywatnych po 2 dekadach listopada zmalały do 170,6 mld zł.
