Za tanie akcje Zelmera
Dwóm byłym wiceministrom Skarbu Państwa oraz czterem podległym im pracownikom Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie postawiła zarzuty w sprawie prywatyzacji spółki Zelmer poinformowała w poniedziałek rzeczniczka prokuratury Elżbieta Kosior.
Chodzi o zaniżenie cen akcji Zelmera, przez co Skarb Państwa stracił co najmniej ponad 42 mln zł. Według prokuratury odpowiadają za to dwaj byli wiceministrowie Dariusz W. i Przemysław M. oraz były dyrektor departamentu prywatyzacji i jego zastępca.
Prokuratura postawiła im zarzuty niedopełnienia obowiązków związanych z ochroną interesów Skarbu Państwa oraz nadużycia udzielonych im uprawnień. "Sprzedając 85 proc. akcji po znacznie zaniżonej cenie - za ponad 169 mln zł - działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inwestorów obrotu publicznego" - poinformowała rzeczniczka prokuratury.
W sprawie podejrzani są także dwaj inni byli pracownicy ministerstwa SP. Zarzuca się im m.in. brak nadzoru nad przeprowadzeniem czynności przygotowujących Zelmer do prywatyzacji oraz przedłożenie ministrowi Skarbu Państwa do zatwierdzenia dokumentu opartego na nieobowiązujących przepisach prawnych.
Podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im czynów, a większość odmówiła składania wyjaśnień - powiedziała Kosior. Wobec czterech podejrzanych zastosowano poręczenia majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju, w tym w stosunku do dwóch byłych wiceministrów zabezpieczono samochody na poczet przyszłych kar. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie w kwietniu 2005 r. wszczęła w tej sprawie śledztwo m.in. po doniesieniu NIK po kontroli prywatyzacji Zelmera. Według NIK minister Skarbu Państwa wycenił jedną akcję spółki na ponad 13 zł tymczasem według pokontrolnego raportu - wartość akcji Zelmeru w styczniu 2005 roku wynosiła ponad 390 mln zł, co daje ponad 30 zł za jedną akcję. Ponad 13 zł za walor to według NIK około 43 proc. realnej wartości akcji.
