Zarządy spółek uchylają się od publikowania prognoz

Tylko garstka spółek publicznych zdecydowała się na ujawnienie tegorocznych prognoz wyników finansowych. Może to sugerować, że większość giełdowych emitentów, w obawie przed pogarszającymi się wynikami, woli nie wybiegać w przyszłość.

Tylko garstka spółek publicznych zdecydowała się na ujawnienie tegorocznych prognoz wyników finansowych. Może to sugerować, że większość giełdowych emitentów, w obawie przed pogarszającymi się wynikami, woli nie wybiegać w przyszłość.

Jedynie co dwudziesta spółka giełdowa odważyła się przedstawić szacunki przychodów oraz zysków na 2002 r. Trudna sytuacja oraz niepewność gospodarcza spowodowały, że większość zarządów firm nie odważyła się oszacować swoich przyszłych wyników. Przedsiębiorstwa, które zdecydowały się na taki krok, spodziewają się poprawy.

Duzi nie dopisali

Inwestorzy giełdowi, którzy w tym roku czekali na opublikowanie prognoz wyników przez największe spółki z GPW, mogą czuć spory niedosyt. Spośród liderów warszawskiego rynku, tylko kilku zdecydowało się na ujawnienie przyjętych założeń na 2002 r.

Reklama

- Po fali nietrafionych prognoz, większość spółek zrezygnowała z podawania takich szacunków.

Zarządy, które nie są w stanie wygenerować właściwych wyników, w obawie przed rozliczeniem przez inwestorów, uchylają się o szacowania rezultatów. Jednak, z drugiej strony, świadczy to o lekceważeniu akcjonariuszy - przyznaje Rafał Gębicki, niezależny doradca inwestycyjny.

Nie bacząc na konsekwencje, prognozami zechciały podzielić się zarządy KGHM, Prokomu, Pekao SA oraz BRE Banku.

Każda z tych spółek zamierza w tym roku wyraźnie poprawić zysk netto. Pod tym względem miano przodownika przysługuje Pekao SA. W 2001 r. bank zarobił na czysto ponad 1,26 mld zł. Założenia na ten rok przewidują poprawę o blisko 140 mln zł. Spory progres zapowiadają także zarządy Prokomu oraz BRE Banku. Pierwsza z wymienionych firm zapowiedziała uzyskanie 100 mln zł zysku netto, co zapewniłoby jej dynamikę na poziomie 185 proc. Prognoza BRE Banku na poziomie około 420 mln zł to wzrost o 25 proc.

Wyjścia na prostą można oczekiwać po zapoznaniu się z tegoroczną prognozą osiągnięć KGHM. Miedziowa spółka, która jeszcze w 2001 r. musiała pogodzić się ze stratą netto na poziomie 190 mln zł, planuje w tym roku zarobić 52 mln zł. Powodzenie tych planów burzą jednak ostatnie roszczenia fiskusa wobec KGHM.

Dynamiczni wybrańcy

Także mniejsze spółki z GPW nie chcą odsłonić przyjętych założeń na ten rok. Analitycy spodziewają się, że stoi za tym obawa przed możliwością zaprezentowania jeszcze gorszych wyników niż w 2001 r. Po zakończeniu pierwszego kwartału nic nie wskazuje na szybką metamorfozę i poprawę w 2002 r.

Natomiast spółki, które zdecydowały się zaprezentować prognozy, w większości liczą na poprawę wyników. Na dynamiczny rozwój liczy Eldorado, spółka z krótkim rodowodem na GPW. Firma żyjąca z handlu chce w tym roku o 122 proc. poprawić zysk netto i o 27 proc. przychody. Nieco mniejszą dynamikę wyników założyły władze LPP - ma ona kształtować się na poziomie wyższym odpowiednio o 44 proc. i o 16 proc.

Jednak specjaliści przestrzegają przed zbytnim optymizmem, który wyziera z opublikowanych przez zarządy prognoz.

- Plany mogą pokrzyżować czynniki, na które firmy nie mają żadnego wpływu. Szczególnie istotne mogą okazać się ustalenia rządowe, które mogą mieć przełożenie na działalność spółek oraz koniunktura na światowych rynkach surowcowych - ostrzega Bogusław Taźbirek, doradca inwestycyjny PBK AM.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: ujawnienie | KGHM Polska Miedź SA | GPW | zarządy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »