Zaszkodziły nietrafione inwestycje
Z zarządu Tele-Foniki zostali odwołani prezes Jan Wieluński i wiceprezes Jan Kurbiel. Funkcję prezesa objął Bogusław Cupiał, który jest jednocześnie właścicielem Tele-Foniki. Z naszych informacji wynika, że powodem zmian były m.in. nietrafione przejęcia spółek na rynku europejskim.
Obaj odwołani prezesi w przeszłości związani byli z Elektrimem Kable. Kiedy ponad rok temu krakowska Tele-Fonika kupiła od Elektrimu jego spółkę kablową, J. Wieluński został prezesem, a J. Kurbiel wiceprezesem połączonego podmiotu. Bogusław Cupiał zachował dla siebie funkcje szefa rady nadzorczej. - Zmiana zarządu spowodowana była zakończeniem procesu konsolidacji grupy Tele-Fonika. Do zadań poprzedniego zarządu należały m.in. procedura konsolidacji spółek, restrukturyzacja potencjału produkcyjnego oraz działania związane z wycofaniem Tele-Foniki Kable z obrotu publicznego - powiedział Jerzy Jurczyński, rzecznik prasowy spółki. To wersja oficjalna.
Nieoficjalna głosi, że właściciel Tele-Foniki stracił zaufanie do byłego prezesa i wiceprezesa spółki. Po fuzji Tele-Foniki ze spółką zależną Elektrimu nowy podmiot znalazł się w czołówce europejskich producentów kabli. Latem ub.r. na rynku pojawiły się spekulacje, że Tele-Fonika zamierza przejmować inne spółki. Wiadomości były jednak szybko dementowane.
Dziś wiadomo, że pogłoski okazały się prawdą. - Spółka kupiła zagraniczne firmy - powiedział J. Jurczyński.
Według nieoficjalnych informacji transakcje te były niekorzystne dla Tele-Foniki. Zakupione spółki nie wnoszą żadnej wartości dodanej, a cena, jaką zapłaciła za nie Tele-Fonika, była znacznie zawyżona. Spółka nie chce zdradzać szczegółów tych transakcji. Zdecydowanie także zaprzecza, by były one przyczyną roszad w zarządzie.
Właściciel Tele-Foniki obecnie jednak bardziej ostrożnie przygląda się polityce inwestycyjnej spółki. - Rzeczywiście w spółce powstał Wydział Nadzoru Właścicielskiego, którego celem jest koordynacja działań spółek zależnych oraz działania w obszarze inwestycji strategicznych - powiedział J. Jurczyński.
