Zawieszono protest na platformach i statkach Lotos Petrobaltic

Załogi dwóch platform: wiertniczej i eksploatacyjnej oraz dwóch holowników - firmy Lotos Petrobaltic zawiesiły w poniedziałek protest, który polegał na odmowie przejmowania posiłków. Pracownicy sprzeciwiają się planowanej restrukturyzacji floty.

Załogi dwóch platform: wiertniczej i eksploatacyjnej oraz dwóch holowników - firmy Lotos Petrobaltic zawiesiły w poniedziałek protest, który polegał na odmowie przejmowania posiłków. Pracownicy sprzeciwiają się planowanej restrukturyzacji floty.

Zbigniew Moneta, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Petrobaltic poinformował w poniedziałek rano PAP, że protest zawieszono "dla dobra zakładu pracy". "Nasza praca jest specyficzna, jesteśmy na morzu. Musimy wykonywać swoje obowiązki" - wyjaśnił Moneta.

Dodał, że pracownicy mogą wrócić do akcji protestacyjnej. "Wszystko będzie zależało od wyników rozmów, które odbędą się w tym tygodniu" - powiedział Moneta. Poinformował, że związkowcy będą próbowali spotkać się też z przedstawicielem skarbu państwa.

Według niego w niedzielnym proteście, który polegał na odmowie przyjęcia obiadu i kolacji, uczestniczyło 97 pracowników, przebywający na platformie wiertniczej Petrobaltic i eksploatacyjnej Baltic Beta oraz holownikach pełnomorskich Bazalt i Granit.

Reklama

Pracownicy protestowali przeciw planowanej przez zarząd firmy restrukturyzacji. Chodzi o pomysł przekazania dwu holowników: Bazalt i Granit, podległej Lotosowi firmie, która ma siedzibę na Cyprze. - Plany zakładają zwolnienie 50 marynarzy i rekomendowanie ich do zatrudnienia w nowej spółce na nowych kontraktach. Na warunkach o wiele bardziej niekorzystnych niż dotychczasowe - mówił w niedzielę PAP Moneta. Z jego wiedzy wynika, że nowe kontrakty wiążą się z mniejszą o 50-60 proc. płacą, pozbawiają też pracowników przywilejów np. okazjonalnych nagród czy pakietów usług medycznych.

Z powodu planowanej restrukturyzacji w ubiegłym tygodniu Związek Pracowników Ruchu Ciągłego Petrobaltic oraz działająca w firmie Solidarność, weszły w spór zbiorowy z zarządem Petrobaltic.

Rzecznik prasowy Grupy Lotos Marcin Zachowicz potwierdził PAP, że firma planuje restrukturyzację i jej ramach chce przekazać dwa holowniki cypryjskiej spółce Miliana Shipping Company, zależnej od Lotosu. Zachowicz potwierdził także, że załogi obu statków miałyby być zatrudnione na innych, niż dotychczas zasadach.

Od 18 maja w spółce trwają konsultacje dotyczące reorganizacji floty. Odbyło się siedem spotkań, w trakcie, których omawiano m.in. projekt programu dobrowolnych odejść skierowany do załóg dwóch statków. - Projekt ten - w zaproponowanym przez pracodawcę kształcie wyjściowym - zapewnia marynarzom znaczenie korzystniejsze warunki, niż to wynika z ustawy o zwolnieniach grupowych - powiedział PAP Krzysztof Grabowski, doradca ds. PR Lotos Petrobaltic.

Lotos Petrobaltic to spółka zależna Grupy Lotos. Firma ma koncesje na poszukiwanie, rozpoznawanie i eksploatację złóż węglowodorów w polskiej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Petrobaltic dysponuje trzema platformami: wiertniczą Petrobaltic oraz eksploatacyjnymi Baltic Beta i PG-1 oraz dwoma holownikami pełnomorskimi, tankowcem, statkiem badawczym a także dwoma statkami do dozoru.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: pracownicy | Lotos S.A. | platformy | zawieszony | lotos | akcja protestacyjna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »