Zawodny "System" Penetratora
Mało kto się spodziewa, że pieniądze oddane specjalistom w zarządzanie mogą po roku "stopnieć" o połowę. Sytuacja zdaje się być tym bardziej nieprawdopodobna, gdy na rynku panuje dobra koniunktura. A jednak. DM Penetrator odnotował taki "sukces".
Portfel inwestycyjny "System" oferowany przez DM Penetrator w ciągu roku skurczył się o 50%. Strategia polega na lokowaniu pieniędzy w kontrakty terminowe na WIG20. Dla porównania proponowany przez DM BOŚ w ramach asset management portfel oparty na podobnych instrumentach, od początku tego roku do końca września przyniósł ponad 50% zysku.
Zrozpaczony inwestor
Pani Małgorzata Król w październiku 2003 r. powierzyła w zarządzanie DM Penetrator kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zachęcona wynikami "Systemu" w kilku ostatnich latach i po namowach doradcy POK-u w Kielcach zdecydowała się zainwestować w ten portfel inwestycyjny. - Na początku pojawiły się zyski. Potem jednak bez względu na to, co działo się na rynku, mój portfel chudł - mówi M. Król. - Panowie z biura maklerskiego zapewniali mnie, że nie ma się czym martwić, bo taka jest natura tego typu inwestycji. Twierdzili, że straty są przejściowe i odradzali zamykanie pozycji - denerwuje się.
Małgorzata Król zdecydowała się jednak w październiku tego roku zakończyć inwestycje w kontrakty terminowe, by nie ponosić dalszych strat. - Liczyłam, że to rzeczywiście będzie doradztwo, ale niestety byłam zdana tylko na siebie. Wcześniej sama kilka razy kupiłam akcje, choć moja wiedza na ten temat nie była za duża. Takich strat, jakie zafundował mi Penetrator, nigdy jednak nie miałam - twierdzi.
Systemowa przeciwfaza
Przedstawiciele DM Penetrator podkreślają, że maklerzy nie są w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądać obraz rynku w przyszłości, dlatego nie ingerują w "System". Ten działa automatycznie. Specjaliści z Wydziału Zarządzania Portfelem w DM Penetrator twierdzą, że "System" podąża za rynkowym trendem, jeżeli ten jest "wyraźny". - Technika inwestowania została opracowana kilka lat temu i funkcjonuje do dziś. Sprawdzamy tylko, czy wszystko działa poprawnie i realizujemy zlecenia, które wygeneruje system. Jak zawsze, przy tego typu strategiach, dużo zależy od samego inwestora - twierdzi jeden z maklerów DM Penetrator. - Ostatnio "System" wszedł jednak w totalną przeciwfazę z rynkiem. W obecnej sytuacji rynkowej nie polecilibyśmy go takiemu inwestorowi jak Małgorzata Król - przyznaje.
Przedstawiciele DM Penetrator twierdzą, że oferując strategie inwestycyjne zawsze informują klientów o ryzyku. Zapewniają, że po spadku wartości portfela o 20%, zgodnie z umową, przesłali list polecony do inwestora informujący o tym fakcie. M. Król twierdzi, że "nie widział go na oczy".
Odszkodowania nie będzie
Małgorzata Król przyznaje, że nie będzie występować na drogę sądową przeciwko DM Penetrator. - Prawnicy wskazywali po analizie konstrukcji umowy, że nie mam szans na odszkodowanie - podkreśla. Według Jarosława Augustynowicza ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, DM Penetrator najprawdopodobniej nie zawiódł od strony formalnej. - Jaki jest jednak sens doradztwa osób z dyplomami i licencjami, jeżeli klient może stracić tyle pieniędzy? Prywatyzacja PKO BP zachęciła ludzie do inwestowania na giełdzie. Sądzę, że po jakimś czasie wielu zostanie zdmuchniętych z rynku. Nie mają wystarczającej wiedzy i doświadczenia, a - jak pokazuje przykład pani Król - nie mogą liczyć na pomoc profesjonalnych doradców - mówi J. Augustynowicz.
Zyskowne straty
DM Penetrator nadal oferuje ,,System". Pobiera 20% prowizji od zysku. Nawet kiedy strategia przynosi straty, broker dostaje prowizję za otwarcie lub zamknięcie pozycji. Skoro strategia działa automatycznie, to czy partycypacja w zysku nie jest za wysoka? Dlaczego DM Penetrator nie pokrywa też w takim samym stopniu straty na portfelu? Na stronie internetowej brokera można przeczytać, że "System" po I kwartale tego roku przyniósł 14-proc. stratę. Nie ma jednak informacji, jak wypadł w kolejnych miesiącach. Z danych pani Król wynika, że do października było jeszcze gorzej.
