Zyski nie są najważniejsze
BGŻ myśli o utworzeniu TFI i spółki do sprzedaży kredytów konsumpcyjnych. Kończy reaktywację firmy leasingowej.
Bank Gospodarki Żywnościowej (BGŻ) chce powiększyć grupę kapitałową o nowe spółki. Firma leasingowa jest już prawie gotowa do startu.
- Prowadzimy prace nad reaktywacją spółki leasingowej, która będzie specjalizowała się w finansowaniu agrobiznesu = czyli np. maszyn rolniczych czy urządzeń przetwórczych. Obserwujemy także szybko rozwijający się segment consumer finance. Chcemy partycypować w tym rynku. Nie wykluczamy stworzenia osobnej spółki ? tłumaczy Jacek Bartkiewicz, prezes BGŻ.
Twierdzi, że bank na rynku consumer finance ma pewne sukcesy - portfel przekracza 800 mln zł, nie jest to jednak rozwój, którego oczekuje zarząd spółki. W przyszłości BGŻ nie wyklucza także zaangażowania w towarzystwo funduszy inwestycyjnych.
Walka o udziały?
- Do tego jesteśmy w trakcie modernizacji naszej sieci. Trwa zmiana logo - na zewnątrz nowe szyldy umieszczono już we wszystkich placówkach. Inwestujemy też w IT. Zamierzaliśmy na wszystko razem w tym roku przeznaczyć niemal 100 mln zł - tłumaczy Jacek Bartkiewicz.
Podkreśla, że efekty założeń strategii przyjętej do 2008 r. powoli zaczynają być widoczne.
- W ubiegłym roku na przykład wystartowaliśmy z kredytami hipotecznymi. W tym roku udzieliliśmy ich na ponad 600 mln zł, co daje nam 1,7-procentowy udział w rynku. Oczekuję, że do końca roku wzrośnie on do 2 proc., a w 2008 r. do 5 proc. Mamy nadzieję, że będzie to jeden z najszybciej rozwijających się naszych biznesów - mówi Jacek Bartkiewicz.
Trzecim produktem detalicznym, który zamierza rozwijać bank, są karty kredytowe. Na razie wydał ich około 20 tys. i dopiero przygotowuje ekspansję. 100 tys. kart kredytowych do końca 2008 r. to jego plan minimum.
...i o małe firmy
Małe i średnie firmy to drugi segment, który BGŻ traktuje priorytetowo. Od sierpnia np. ruszy z pożyczką pod zastaw hipoteki oferowaną w złotych i walutach, w tym m.in. we frankach, we wrześniu z czterema nowymi pakietami uwzględniającymi potrzeby różnej wielkości firm.
- Na pełne efekty działań związanych z restrukturyzacją sieci, wprowadzaniem IT, nowymi produktami i całą kulturą prosprzedażową trzeba będzie zaczekać do przyszłego roku. Na razie nie są one widoczne w wynikach spółki - przekonuje Jacek Bartkiewicz.
Nie ukrywa, że mimo lepszego niż w ubiegłym roku zysku z działalności podstawowej, zarówno wynik z opłat i prowizji, jak i ostatecznie wynik na działalności bankowej jest gorszy niż przed rokiem. W pierwszym półroczu BGŻ zarobił na czysto 75,2 mln zł. Przed rokiem zysk z działalności podstawowej wyniósł 54,4 mln zł. Do tego w pierwszym półroczu ubiegłego roku miał 60 mln zł z transakcji jednorazowych. Zysk półrocza zamknął się więc kwotą 114,4 mln zł, jednak cały 2005 r. ostatecznie wynikiem netto 85 mln zł.
Beata Tomaszkiewicz