Korekta po zdecydowanych spadkach
Otwarcie poniedziałkowej sesji daje nadzieje rynkowym bykom, gdyż indeks WIG20 po ubiegłotygodniowym spadku o -2,5 proc. podnosi się aktualnie o +0,53%.
Niemniej jednak jak na razie odbicie na polskiego giełdzie można traktować jako część korekty w trendzie, który jest na tę chwilę wyraźnie trendem spadkowym. W efekcie kontrakt na indeks WIG20 wciąż w średnim terminie może zmierzać do 2343 pkt. lub nawet do 2286 pkt. Lokalny opór dla korekty znajduje się w rejonie 2400 pkt., gdzie wcześniej wypadało silne wsparcie dla notowań. Tymczasem w USA w piątek giełdy zamknęły się na nieznacznych plusach. Indeks S&P500 zyskał +0,19 proc., DJIA +0,03 proc., a Nasdaq +0,43 proc. Inwestorzy w Azji, podobnie jak w piątek amerykanie, kupowali akcje. Nikkei wzrósł o +0,44 proc., a Shanghai Composite o +0,61 proc. Z kolei obecnie w Europie kontrakt na indeks DAX rośnie o +0,50 proc., a CAC40 o +0,33 proc.
Dziś mamy bardzo rozbudowany kalendarz makro włącznie z kluczowymi danymi szacunkowymi dotyczącymi inflacji w strefie euro. W czerwcu miała ona wynieść 0,5 proc., czyli tyle, ile miesiąc wcześniej. Dane te są bardzo istotne, ponieważ już w ten czwartek mamy decyzję po posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego w sprawie stóp procentowych. Na tę chwilę rynek nie oczekuje zmian stóp procentowych po ich ostatniej obniżce, ale inwestorzy będą wsłuchiwać się w to, co ma do powiedzenia szef EBC - Mario Draghi. Mowa tu o możliwych wzmiankach odnośnie przygotowań do wdrożenia QE, którego wprowadzenie zostało poniekąd na ostatniej konferencji prasowej zasygnalizowanie. Co więcej w czwartek pojawią się również dane z amerykańskiego rynku pracy, gdyż w piątek w USA jest obchodzony Dzień Niepodległości. Do tego czasu zmienność na rynkach może być relatywnie niewielka.
Daniel Kostecki
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze