W porządku obrad Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia (NWZ) Orlenu zwołanego na 28 października znalazła się kwestia budząca duże emocje, a dotycząca roszczeń wobec byłych członków zarządu Orlenu, Daniela Obajtka i Michała Roga, w związku ze szkodami wyrządzonymi spółce.
Orlen będzie dochodzić roszczeń od Daniela Obajtka i Michała Roga. Decyzja NWZ
Uchwałę ws. dochodzenia roszczeń od Daniela Obajtka podjęto większością 872 044 928 głosów. Przeciw uchwale oddano 5 głosów. Głosów wstrzymujących się było 68 685.
Uchwałę ws. dochodzenia roszczeń od Michała Roga podjęto większością 872 044 922 głosów. Przeciw uchwale oddano 5 głosów. Głosów wstrzymujących się było 68 691.
Daniel Obajtek pełnił funkcję prezesa Orlenu od lutego 2018 r. do lutego 2024 r., natomiast Michał Róg był członkiem zarządu paliwowego koncernu od września 2018 r. do lutego 2024 r. Na wtorkowe posiedzenie NWZ obecne władze spółki przygotowały dwa projekty uchwał dotyczące dochodzenia od nich roszczeń o naprawienie szkód. Jak argumentował zarząd, projekty te zostały przedstawione akcjonariuszom do rozpatrzenia w trosce o interes spółki.
Co Orlen zarzuca byłym członkom zarządu?
Według obecnego zarządu Orlenu, Daniel Obajtek i Michał Róg wydatkowali pieniądze spółki na cele prywatne, niezwiązane z pełnionymi przez nich funkcjami. Kolejny stawiany im zarzut to nieprawidłowe prowadzenie oraz brak należytego nadzoru nad polityką cen sprzedaży paliw na polskim rynku w drugiej połowie 2023 r. - tu przewinienia Obajtka i Roga miały polegać na "bezzasadnym i sprzecznym z interesem spółki zaniżaniu cen hurtowych tych produktów".
Roszczenia, których chce dochodzić Orlen wobec byłych menedżerów, mają wynikać też z braku należytego nadzoru nad wykorzystywaniem środków udostępnionych przez Orlen spółce Orlen Trading Switzerland w ramach wewnątrzgrupowego finansowania. Aktualne władze Orlenu uważają, że środki te zostały wykorzystane w sposób nienależyty, przy czym spółka została pozbawiona możliwości ich odzyskania.
Szwajcarska spółka zależna Orlenu OTS - która została utworzona za prezesury Daniela Obajtka w sierpniu 2022 r. - wpłaciła w 2023 roku zaliczki pośrednikom na poczet zakupu ropy naftowej (głównie z Wenezueli). Przedpłaty na kwotę ok. 400 mln dolarów, dokonane bez stosownych zabezpieczeń, trafiły na konta firm, z którymi Orlen nie prowadził wcześniej interesów. Zamówiona ropa nigdy nie została dostarczona, a Orlen boleśnie odczuł skutku finansowe całej sprawy: w kwietniu 2024 r. koncern poinformował o dokonaniu odpisu w skonsolidowanym wyniku na 1,6 mld zł.
W projektach uchwał dotyczących Daniela Obajtka i Michała Roga zaznaczono, że postanowienia o dochodzeniu roszczeń wobec nich dotyczą także szkód wyrządzonych w latach obrotowych, za które obaj otrzymali absolutorium - a o których wystąpieniu i skutkach Walne Zgromadzenie nie zostało należycie poinformowane przed podjęciem uchwał w sprawie udzielenia tych absolutoriów.
Spór o uchwałę ws. roszczeń wobec byłych członków zarządu Orlenu. "Trochę to jest niepoważne"
Przypomnijmy, że w grudniu 2024 r. NWZ Orlenu postanowiło, że spółka będzie mogła dochodzić roszczeń o naprawienie szkód przez 13 byłych członków zarządu, w tym Daniela Obajtka. Nieważność przyjętej wówczas decyzji stwierdził w maju tego roku Sąd Okręgowy w Łodzi, podnosząc m.in. niewystarczającą szczegółowość uchwały - od tego wyroku Orlen złożył apelację, ale sprawa dotychczas nie została prawomocnie rozstrzygnięta.
O tę właśnie decyzję sądu pytał podczas obrad NWZ mniejszościowy akcjonariusz Jacek Lampart. - To mi przypomina taką trochę dziecinadę (..) Trochę jest to niepoważne, powinniśmy poczekać do końca rozpatrywania sprawy przez sąd i dopiero wtedy podejmować uchwałę w tę czy w tamtą stronę - mówił.
Prowadzący obrady NWZ wyjaśnił, że uchwała z 2 grudnia 2024 r. pozostaje w mocy. - Sąd uchylił ją, ale to orzeczenie jest nieprawomocne; zostało zaskarżone, sprawa jest w toku.
Jak dodał, działając w najlepszym interesie spółki i kierując się bezpieczeństwem prawnym, zarząd wyciągnął wnioski - ponieważ zdaniem sądu poprzednia uchwała była zbyt ogólnikowa, została doprecyzowana. - Jeśli apelacja się powiedzie, to będziemy mieć w obrocie dwie uchwały, jedną ogólną, drugą szczegółową, ale dotyczące tych samych osób, więc nie ma tu konfuzji.
Inny mniejszościowy akcjonariusz Orlenu, Jan Trzciński, stwierdził, że pierwszy zarzut wobec Daniela Obajtka jest chybiony. - Pan Obajtek reprezentował największą firmę w Polsce, wiec powinien reprezentować ją z klasą - powiedział, dodając, że wydatki na cele reprezentacyjne określiłby jako "drobiazgi, mimo że dla zwykłego człowieka są to oczywiście duże kwoty". Zarazem przyznał, że zaniżanie cen paliw było działaniem "przeciwko spółce, akcjonariuszom i demokracji", a sytuacja ze szwajcarską spółką zależną jest "nie do pomyślenia", więc mimo sprzeciwu wobec pierwszego zarzutu sugeruje, by głosować za uchwałą.
Z sali padło też pytanie do członków Rady Nadzorczej Orlenu, jakie zadania zostały podjęte, by zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości, to jest konieczności dochodzenia roszczeń wobec członków zarządu z tytułu nieprawidłowości. W odpowiedzi głos zabrał członek RN Michał Gajdus, który zapewnił, że nadzór regularnie sprawdza wydatkowanie środków Orlenu.
- Powołaliśmy do zarządu takie osoby, które nie wybielają sobie zębów na koszt spółki - dodał, odnosząc się do zarzutów wobec Daniela Obajtka związanych z finansowaniem przez niego swoich zabiegów stomatologicznych z pieniędzy Orlenu.













