100 dni osiągnięć rządu
W piątek premier podsumował osiągnięcia swojego rządu po 100 dniach działania. Za najważniejsze uznał m.in. przygotowanie prospołecznego projektu budżetu na 2007 r. z zachowaniem "bezpiecznego", wynoszącego 30 mld zł deficytu.
Szef Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) Bohdan Wyżnikiewicz uważa, że w wystąpieniu premiera Jarosława Kaczyńskiego, podsumowującym 100 dni działania jego rządu, zabrakło konkretnej wizji rozwoju gospodarczego. "To jest największy brak tych 100 dni, że nie dopracowano się żadnej konkretnej, jasnej, zrozumiałej wizji rozwoju gospodarczego" - powiedział Wyżnikiewicz. Jego zdaniem, "w tej chwili załatwiane są bieżące sprawy, a rząd powinien zająć się wizją strategiczną kraju".
Zdaniem eksperta, piątkowe wystąpienie premiera odnosiło się wyłącznie do "bieżącego administrowania". Przyznał, że największym osiągnięciem rządu Jarosława Kaczyńskiego jest przygotowanie projektu budżetu zachowującego deficyt na poziomie 30 mld zł. "Jest to zasługa w jakiejś mierze trendu utrzymującego się od dłuższego czasu, ale też tego, że nie został on zaburzony dodatkowymi wydatkami" - wyjaśnił.
Według eksperta, rozdział środków unijnych - podkreślany przez premiera jako jedno z osiągnięć jego rządu - jest obowiązkiem, z którego Polska musi się wywiązać. "Obecnie trudno jest ocenić, czy to wszystko zostało zrobione, ponieważ to wymaga czasu" - dodał.
Nie wiele popsuli
Zdaniem głównego ekonomisty Banku BPH, Ryszarda Petru, w czasie stu dni działania rządu premiera Jarosława Kaczyńskiego "nic złego dla gospodarki się nie zdarzyło".
"W czasie stu dni działania rządu nic złego dla gospodarki się nie zdarzyło, ale trudno znaleźć jakieś pozytywy, ponieważ dużo czasu zostało stracone na +zamieszanie polityczne+" - powiedział w piątek Petru. Jego zdaniem, rząd za mało czasu poświęcił gospodarce.
Za względny sukces ekspert uważa ustalenie w projekcie budżetu deficytu na poziomie 30 mld zł, choć - jak podkreśla - projekt budżetu jest niedoskonały, ponieważ ma zawyżone dochody.
"Były obawy, że ten deficyt będzie znacznie wyższy, w tym kontekście to jest sukces rządu" - powiedział Petru. Dodał jednak, że przyjęty deficyt będzie powodował narastanie długu publicznego, jest zatem większy, niż zapisany w projekcie budżetu.
W piątek premier podsumował osiągnięcia swojego rządu po 100 dniach działania. Za najważniejsze uznał m.in. przygotowanie prospołecznego projektu budżetu na 2007 r. z zachowaniem "bezpiecznego", wynoszącego 30 mld zł deficytu. Odnosząc się do prac nad projektem nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, która ma wprowadzić uproszczone zasady rejestracji firm premier zapewnił, że od 1 stycznia 2007 r. nie będzie z tym problemów.
Polska gospodarka się rozwija, ale to, co się dzieje w polityce, nie służy temu, żeby ten sukces utrwalić - powiedział w piątek we Wrocławiu prezes NBP Leszek Balcerowicz, oceniając sto dni rządów Jarosława Kaczyńskiego.
"Kiedy patrzymy na opinie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego czy OECD, to tam jest niestety dużo ostrzeżeń, że Polska idzie w złym kierunku. Ważne reformy nie są dokonywane. Szczególnie chodzi o finanse publiczne, które są chore, a choroba nie jest zmniejszana, a zwiększana. Są bardzo duże opóźnienia w prywatyzacji, przez co utrwala się władza polityków nad częścią przedsiębiorstw" - powiedział Balcerowicz.
Prezes NBP nie sądzi, że podczas stu dni rządów Jarosława Kaczyńskiego położono podwaliny pod naprawę finansów państwa. "Naprawa finansów to obniżenie podatków, obniżenie wydatków, przez co obniża się deficyt i przestaje zadłużać się państwo. To, co widzimy, to jest coś przeciwnego. Wydatki, jako odsetek PKB, mają wzrosnąć, przez co obciążenia podatkowe mają wzrosnąć. Wzrosnąć ma też dług publiczny. To, niestety, może przekraczać poziomy
ostrzegawcze - uważa prezes NBP.