180 mld zł na infrastrukturę

Trzeci pakiet, pod nazwą "Infrastruktura - klucz do wzrostu" zakłada wzrost nakładów na ten dział gospodarki. Przede wszystkim rząd chce pobudzić program budowy autostrad, tak, aby do końca jego kadencji powstało ich 600 km, obok 200 km dróg ekspresowych.

Trzeci pakiet, pod nazwą "Infrastruktura - klucz do wzrostu" zakłada wzrost nakładów na ten dział gospodarki. Przede wszystkim rząd chce pobudzić program budowy autostrad, tak, aby do końca jego kadencji powstało ich 600 km, obok 200 km dróg ekspresowych.

Promocja przedsiębiorczości, wielkie inwestycje infrastrukturalne, które pochłoną 180 mld zł w ciągu 4 lat oraz restrukturyzacja finansów publicznych to podstawy przyjętego wczoraj programu gospodarczego rządu. Jego celem jest przyspieszenie wzrostu gospodarczego do 3% w roku przyszłym i 5% w roku 2004 oraz spadek bezrobocia. I - jak mówił Marek Belka, wicepremier i minister finansów - doprowadzenie do sytuacji, w której finansom publicznym nie będzie groził kryzys.

- Jest to program wyrwania gospodarki polskiej z marazmu, wspierania przedsiębiorczości oraz zahamowania wzrostu bezrobocia - powiedział wczoraj premier Leszek Miller.

Reklama

Program składa się z trzech pakietów. Pierwszy z nich pod nazwą "Przede wszystkim przedsiębiorczość" powinien trafić do Sejmu najwcześniej, gdyż - jak zapowiedział wicepremier Marek Belka - rząd powinien go przyjąć do 15 kwietnia. Zakłada on nowelizację około 40 ustaw.

Zmiany te mają m.in. ułatwić życie przedsiębiorcom poprzez eliminację zbędnych procedur, ograniczenie liczby sprawozdań i kontroli, odebranie inspektorom skarbowych prawa do wydawania decyzji oraz uelastycznienie rynku pracy.

Drugą część programu stanowi pakiet pod nazwą "Pierwsza praca". - Jego celem jest zahamowanie wzrostu bezrobocia - powiedział Jerzy Hausner, minister pracy. - Tylko w tym roku na rynek trafi około 1 mln absolwentów różnego rodzaju szkół, z czego ok. 500 tys. będzie potrzebne wsparcie przy znalezieniu zatrudnienia. I chcemy to wsparcie stworzyć.

Program zakłada m.in. partycypację budżetu w kosztach pracy osób nowo zatrudnianych, szersze korzystanie z wolontariatu, który da korzystającym z tego rodzaju zatrudnienia prawo do świadczeń społecznych oraz ułatwienia przy rozpoczynaniu działalności gospodarczej przez absolwentów, polegające m.in. na odroczeniu płatności podatkowych. Jednym z elementów tego programu, jednocześnie stanowiącym wsparcie dla osób najuboższych, jest wprowadzenie od przyszłego roku zwrotu całego podatku dochodowego, zapłaconego przez osoby o najniższych dochodach, co jednak będzie się wiązało z likwidacją kwoty wolnej w przypadku pozostałych podatników.

Trzeci pakiet, pod nazwą "Infrastruktura - klucz do wzrostu" zakłada wzrost nakładów na ten dział gospodarki. Przede wszystkim rząd chce pobudzić program budowy autostrad, tak, aby do końca jego kadencji powstało ich 600 km, obok 200 km dróg ekspresowych. Tutaj proponuje się odejście od opłat pobieranych przy wjeździe na autostradę na rzecz systemu winiet, czyli opłat, uprawniających użytkowników dróg do korzystania z różnych ich kategorii.

Innym elementem programu infrastrukturalnego ma być pobudzenie rozwoju budownictwa mieszkaniowego. - Od 2004 r. będzie powstawać 140 tys. mieszkań rocznie - powiedział premier.

Ten gwałtowny wzrost budowanych mieszkań rząd chce uzyskać poprzez wprowadzenie dostępu do tanich kredytów o stałej, wynoszącej 8% lub 9% rocznie stopie procentowej.

Z inwestycjami w infrastrukturę rząd wiąże spore nadzieje. - Pobudzenie budownictwa mieszkaniowego oznacza wzrost zamówień dla firm budowlanych i produkujących wyposażenie mieszkań - stwierdził Marek Pol, wicepremier i minister infrastruktury. - Oznacza to wzrost zatrudnienia w tej pierwszej branży o 100 tys. osób, a o ok. 200 tys. w drugiej. Także program budowy autostrad powinien się przyczynić do wzrostu zatrudnienia.

Jednak jego wprowadzenie w życie oznacza też konieczność poniesienia gigantycznych wydatków. - W ciągu 4 lat program budowy autostrad pochłonie około 35 mld zł, a rozwój budownictwa mieszkaniowego ok. 115 mld zł - wyliczał Marek Pol. - Łącznie nakłady na infrastrukturę sięgną w tym czasie 180 mld zł.

Rząd proponuje także takie zmiany w prawie, które umożliwią współfinansowanie inwestycji infrastrukturalnych przez fundusze emerytalne. Jeszcze w tym roku mają one uzyskać prawo do nabywania listów zastawnych czy różnego rodzaju długoterminowych obligacji.

Premier Leszek Miller, przy prezentacji programu wezwał inne organy państwa do współpracy. Owo wezwanie dotyczyło przede wszystkim Rady Polityki Pieniężnej, od której decyzji - będzie zależeć tempo wychodzenia gospodarki polskiej z marazmu. Jednak nie chciał zdradzić, jakiej obniżki stóp procentowych spodziewa się po RPP, która wczoraj rozpoczęła swoje obrady. - Nie powiem, jakie są nasze oczekiwania wobec RPP, bo byłby to dla niej pretekst, aby tych oczekiwań nie spełnić - powiedział.

Zapowiedział też, iż jeszcze dzisiaj rząd postara się przesłać program gospodarczy członkom RPP.

Rynek oczekuje, iż dzisiaj Rada poinformuje, iż obniżyła o 150 pkt. bazowych stopę interwencyjną, a najwyższą obecnie stopę lombardową o ok. 250 pkt. bazowych. Jednocześnie większość analityków spodziewa się, iż do połowy roku nastąpi kolejna redukcja stóp o 150 pkt. bazowych. Jednak te nadzieje mogą okazać się płonne.

- Oczekiwania rynku, że stopy zostaną obniżone o 300 pkt. bazowych w ciągu trzech miesięcy, są przesadzone - powiedział wczoraj Bogusław Grabowski, członek RPP. - Nie uwzględniają one takich ważnych dla RPP czynników, jak spadek dynamiki depozytów ludności, będący reakcją na szybki spadek stóp nominalnych.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »