20-krotny wzrost podatku turystycznego. Propozycja weneckich kupców
Nie 5 euro jak teraz, ale 100 euro - takiej podwyżki opłaty za wstęp do Wenecji domagają się tamtejsi właściciele sklepów. Narzekają, że jednodniowi turyści nie robią zakupów i twierdzą, że wprowadzenie opłat wcale nie zmniejszyło latem tłoku. W 2024 r. Wenecja była pierwszym miastem na świecie, które wprowadziło podatek turystyczny.
Wenecja zakończyła drugą turę pilotażowego programu pobierania opłat od turystów, którzy spędzają w mieście jeden dzień. Zgodnie z decyzją władz, osoby, które zarezerwowały swój pobyt co najmniej 4 dni przed wizytą, płaciły 5 euro. Zaś ci, którzy zrobili to w ostatniej chwili - dwa razy więcej. Opłata dotyczyła historycznego centrum Wenecji i obowiązywała od 18 kwietnia do 27 lipca. W tym czasie sprzedano 720 tys. wejściówek.
Z jednodniowych odwiedzin nie są zadowoleni właściciele sklepów. Twierdzą, że podróżni nie robią zakupów. "Wenecja jest zalewana przez biednych turystów. Nastąpiła eksplozja nadmiernej turystyki, jakiej nigdy wcześniej nie było, z ludźmi, którzy włóczą się bez wchodzenia do sklepów i nawet nie wiedzą, gdzie są" - narzekał w rozmowie z lokalną gazetą Corriere del Veneto Setrak Tokatzian, prezes Stowarzyszenia San Marco - sprzedawców Placu Świętego Marka, najpopularniejszego miejsca w mieście.
Tokatzian, właściciel zabytkowego sklepu jubilerskiego, który odziedziczył po swoich przodkach, wezwał władze miasta do "powstrzymania strumieni ludzi". Przypomniał, że każdego roku Wenecję odwiedza około 30 milionów turystów, ale większość z nich - siedmiu na dziesięciu - zatrzymuje się tylko na jeden dzień. "Przemieszczają się z miejsca na miejsce, często pod opieką organizatorów wycieczek, wsiadają do gondoli, taksówek, biegają tu i tam, ale nikt niczego nie kupuje" – narzekał Tokatzian. Wyraził też oburzenie, że przybysze "często omijają witryny sklepowe, aby wydać pieniądze u nielegalnych sprzedawców".
Zdaniem weneckich handlowców, sposobem na zatrzymanie fali odwiedzających i przyciągnięcie do miasta turystów o bardziej zasobnym portfelu byłoby podniesienie opłat wstępu. Proponują ustalić jedną kwotę wynoszącą 100 euro - 20-krotność obowiązującej obecnie podstawowej opłaty i 10-krotność kupowania biletu w ostatniej chwili. "Nadmierna turystyka rujnuje interesy weneckich sklepów" - argumentował prezes San Marco.