Chcą wprowadzić nowy podatek. 100 zł wyparuje z portfela
Radni z Krakowa chcą, aby Polska wzorem Grecji czy Hiszpanii, wprowadziła podatek turystyczny. Środki z nowej daniny miałyby trafiać do kasy miejscowości turystycznych i być przeznaczane m.in. na finansowanie utrzymania porządku. Fakt.pl wyliczył, że w przypadku wprowadzenia opłaty wakacje w Polsce podrożałyby o nawet 100 zł.
Jak podaje fakt.pl, krakowscy radni od dawna apelują o wprowadzenie ogólnokrajowych przepisów umożliwiających pobieranie podatku turystycznego. Pomysł ten zyskał nawet pewne zainteresowanie w Sejmie. Serwis przypomina, że takie rozwiązanie w 2024 roku poparło Ministerstwo Sportu i Turystyki, ale konkretów w postaci przepisów wciąż nie ma. W rządzie nadal trwają ustalenia dotyczące tego, który resort powinien odpowiadać za ich przygotowanie - sportu czy finansów.
Radni z Krakowa udali się więc do Krakowskiego Zespołu Parlamentarnego i namówili posłów do rozpoczęcia prac legislacyjnych. Jak wskazuje fakt.pl, analizowane są dwa rozwiązania: możliwość pobierania opłaty miejscowej lub przygotowanie ustawy, która wprowadziłaby nową ogólnokrajową opłatę turystyczną. Serwis podaje, że pierwsza opcja jest łatwiejsza w realizacji. Obecnie opłatę miejscową mogą pobierać miejscowości, które spełniają określone warunki kliamtyczne - mają czyste powietrze. Taką daninę inkasowało m.in. Zakopane, ale NSA stwierdził, że jest to działanie niezgodne z prawem.
Proponowana wysokość podatku miałaby wynosić od 4,5 do 7 zł za dobę pobytu - informuje fakt.pl. Opłata objęłaby wszystkich turystów - zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Przy tygodniowym urlopie dla dwóch osób koszt nowego podatku wyniósłby około 100 zł (przy stawce 7 zł/doba).
Krakowscy radni mieli zwrócić uwagę m.in. na to, że w Europie opłaty turystyczne są standardem - podaje fakt.pl. "W Krakowie 100 tys., osób pracuje w zagłębiu turystycznym - to 10 proc. wszystkich mieszkańców. Jednak 90 proc. mieszkańców nie ma nic z turystyką wspólnego, a ponosi koszty" - mówiła krakowska radna Agnieszka Łętocha podczas posiedzenia Krakowskiego Zespołu Parlamentarnego. W Krakowie policzono, że miasto rocznie zyskałoby dzięki opłacie nawet 80 mln zł rocznie. Te środki mogłyby zostać przeznaczone na remonty atrakcji turystycznych czy utrzymanie porządku.