43 mln EUR za blokadę Plusa

Sąd apelacyjny zakazał sprzedaży akcji Polkomtela. Ten komfort psychiczny kosztował Vodafone 43 mln EUR.

Sąd apelacyjny zakazał sprzedaży akcji Polkomtela. Ten komfort psychiczny kosztował Vodafone 43 mln EUR.

Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał 16 października blokadę na akcjach Polkomtela, operatora Plusa i Samych Swoich. O takie zabezpieczenie wnioskował brytyjski Vodafone, który chce uniemożliwić sprzedaż 19,61 proc. walorów Pol-komtela przez duński TDC. To wyrok korzystny dla Brytyjczyków.

- Zagwarantowaliśmy utrzymanie zabezpieczenia na akcjach Pol-komtela, które blokuje ich sprzedaż. Proces arbitrażowy jest nadal w toku i jesteśmy pewni naszych racji - mówi Ben Padovan, rzecznik Vodafone.

Komfort kosztuje

Akcje są zabezpieczone w polskim sądzie do czasu rozstrzygnięcia sprawy w Międzynarodowym Centrum Arbitrażowym w Wiedniu. Arbitraż, rozpoczęty również na wniosek Vodafone w marcu, może długo potrwać - pierwsza rozprawa ma się odbyć dopiero 7 stycznia przyszłego roku.

Reklama

- Zabezpieczenie na akcjach Polkomtela blokuje ich sprzedaż. Składając sprawę do polskiego sądu, Vodafone skomplikowało i przedłużyło cały proces, co jest sprzeczne z interesem pozostałych akcjonariuszy. Mamy nadzieję na szybkie zakończenie sprawy, ale nie możemy wykluczyć długotrwałego procesu sądowego - twierdzi Jesper Theill Eriksen, prezes TDC Mobile International.

Vodafone musiał jednak słono zapłacić za zabezpieczenie swoich roszczeń. Sąd zażądał od operatora 43 mln EUR kaucji. To wysoka kwota, ale - jak stwierdził sąd - nie jest nadmierna, jeśli weźmiemy pod uwagę wartość przedmiotu zabezpieczenia. TDC wycenił wartość swojego 19,61-procentowego pakietu na 861 mln EUR.

Plany do weryfikacji

W takiej sytuacji polscy akcjonariusze nie zdecydują się na kupno walorów Polkomtela od TDC, mimo że są bardzo nimi zainteresowani i zawarli warunkową umowę ich kupna.

- Celem wszystkich akcjonariuszy jest doprowadzenie do tego, by ostatecznie kupić papiery TDC. Przed zakończeniem procesu arbitrażowego nie będziemy podejmować żadnych decyzji, bo jest to zbyt ryzykowne - mówi Henryk Baranowski, wiceprezes PSE.

Zarówno polscy akcjonariusze, jak i Vodafone zaostrzają swoje stanowiska. Arun Sarin, prezes brytyjskiego operatora, stwierdził niedawno, że jest zainteresowany zwiększeniem swoich udziałów w Polkomtelu. Kartą przetargową może być plan stworzenia centrum usług, w którym mógłby zatrudnić tysiąc osób. Również wśród polskich akcjonariuszy i osób związanych z kontrolującym ich skarbem państwa coraz częściej słychać głosy, że najbardziej korzystne dla nich będzie po- zostawienie udziałów w operatorze, płacącym regularnie wysoką dywidendę - 2,4 mld zł za 2005 rok.

Musicie uważać

Analitycy podkreślają, że Polkomtel na razie radzi sobie nieźle.

- Nie dramatyzowałbym znaczenia tej sytuacji. Wiadomo, że lepiej by było, gdyby Vodafone objął większościowy pakiet w Polkomtelu, przejął zarządzanie i kontrolę operacyjną. Ale patowa sytuacja w akcjonariacie trwa ponad rok i nie widzę negatywnego wpływu na zarządzanie i wyniki operatora - przekonuje Michał Marczak, analityk DI BRE Banku.

Gorzej będzie, gdy zaostrzy się sytuacja konkurencyjna na rynku, co może stać się już w przyszłym roku, gdy na rynek wejdą wirtualni operatorzy (MVNO). Wtedy Pol-komtelowi będzie potrzebne wsparcie akcjonariuszy.

- Nieporozumienia w akcjonariacie zawsze mogą przynosić negatywne skutki dla firmy. Polkomtel to łakomy kąsek i walka o niego może się długo rozgrywać. A jeżeli procesy sądowe będą się wydłużały, to akcjonariusze mogą nie dojść do porozumienia w tak kluczowych kwestiach jak podniesienie kapitału, które może być konieczne wobec rosnącej konkurencji na rynku - mówi Alfred Adamiec, główny ekonomista Noble Banku.

Magda Wierzchowska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: sąd apelacyjny | zabezpieczenie | komfort
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »