500 mln koron na infrastrukturę
Według czeskich mediów szanse leżącego niespełna 50 km od Pragi Kolina na zyskanie miliardowej inwestycji japońsko-francuskiego konsorcjum ToyotaPeugeotCitroen są bardzo duże.
Za czeską lokalizacją przemawia według nich nie tylko bliskość stolicy (lotniska) i sieć autostrad, ale też 10-letnie wakacje podatkowe dla inwestorów i dobra koniunktura czeskiej gospodarki. Według dziennika "Lidove Noviny" niebagatelny wpływ na wybór Kolina może też mieć obecność francuskich inwestorów na czeskim rynku. Uwagę japońsko-francuskiego konsorcjum na Czechy miało podobno zwrócić przejęcie drugiego największego czeskiego banku - Komerczni Banka (KB) przez francuski Societe Generale.
Według dziennika "Hospodarske Noviny" jednym z nielicznych mankamentów, na które zwracali uwagę przedstawiciele koncernu podczas negocjacji z władzami Kolinu jest niski poziom tutejszych obiektów opieki zdrowotnej, z których mieliby korzystać także pracownicy przyszłej fabryki.
Przed rokiem inwestycją w Kolinie był zainteresowany niemiecki BMW. Ostatecznie jednak zdecydował się postawić na swoją nową fabrykę we wschodnio-niemieckim Lipsku. Władze Kolina liczą jednak, że tym razem los się do nich uśmiechnie. Miasto zamierza wybudować park przemysłowy o powierzchni około 400 ha. Z tego inwestor strategiczny (np. Toyota) miałby zająć połowę tej powierzchni. Władze miasta otrzymały z budżetu państwa 500 mln koron (CZK) na budowę infrastruktury parku. 600 mln CZK rząd pożyczył natomiast na wykup prywatnych gruntów przeznaczonych pod budowę.
Informacjom mediów przedstawiciele Toyoty i Peugeota zaprzeczają. Na razie negocjujemy o rynku europejskim i do końca roku na pewno o niczym nie zdecydujemy - cytuje CTK wypowieź rzecznika Toyoty. Również według rzecznika Peugeota ostatecznej decyzji o lokalizacji nowej fabryki należy spodziewać się nie wcześniej niż w styczniu.