Znalazł portfel na ulicy. Grozi mu rok więzienia, bo zabrał go do domu

Portfel, w którym była gotówka, karta płatnicza i dowód osobisty, 62-latek znalazł na ulicy. Mężczyzna usłyszał jednak, że grozi mu rok więzienia, bo zamiast oddać portfel, przywłaszczył go sobie. To nie jedyna taka historia z ostatniego roku. Z kroniki policyjnej wynika, że takie sytuacje zdarzają się często, a osoby znajdujące zgubione portfele łatwo zmieniają się ze znalazców w ściganych prawem przestępców.

  • Nie brak sytuacji, gdy zgubiony portfel znajdują osoby, które ze znalazców stają się zwykłymi złodziejami.
  • W ciągu ostatniego roku policja donosiła o niejednym tego typu przypadku.
  • "Znalezione nie kradzione" to porzekadło, które nijak się ma do sytuacji, gdy dochodzi do przywłaszczenia cudzej własności.

Do jednej z głośniejszych sytuacji przywłaszczenia sobie portfela doszło w gminie Topólka. To tam 19-latek zgubił portfel, w którym oprócz 1000 zł w gotówce była karta płatnicza i dowód osobisty. Dzięki kamerom monitoringu i świadkom udało się namierzyć 62-latka z powiatu włocławskiego. Po wizycie w domu mężczyzny okazało się, że ten znalazł portfel, ale przywłaszczył go sobie i ukrył w garażu.

Reklama

Gotówka, karta i dowód osobisty w portfelu. 62-latek znalazł, ale nie oddał

Nieuczciwy znalazca nie zdążył skorzystać z gotówki i karty płatniczej. Portfel z całą zawartością został zwrócony 19-latkowi. Jednocześnie 62-latek usłyszał, że za przywłaszczenie cudzego mienia grozi mu rok więzienia. Wskazuje na to paragraf 3. art. 284 Kodeksu karnego - za przywłaszczenie sobie znalezionej cudzej własności grozi grzywna, a maksymalnie rok więzienia.

Znalazł portfel z kartą i kodem PIN. Próbował skorzystać z bankomatu

Podobny do powyższej historii jest incydent z Garwolina opisany w kronice policyjnej. To stamtąd pochodzi 47-latek, który znalazł portfel zawierający kartę płatniczą z wypisanym na niej kodem PIN. Mężczyzna postanowił skorzystać z okazji i próbował wypłacić pieniądze z bankomatu. Mimo posiadania kodu, nie udało mu się to, bo właściciel zdążył kartę zastrzec.

Dzięki monitoringowi w bankomatach garwolińscy policjanci zdołali szybko namierzyć 47-latka. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał, że próby wypłaty pieniędzy z bankomatu za pomocą cudzej karty płatniczej liczone są jak kradzież z włamaniem. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo 10 lat więzienia. Ponadto przywłaszczył sobie cudzą własność.

Wyciągnął z portfela kartę i zaczął robić zakupy. Policja: To kradzież z włamaniem

Podobny finał miała historia z Kościana, gdzie portfel z 3000 zł w gotówce i kartą płatniczą znalazł 36-latek. Ten zamiast oddać zgubę właścicielowi, zaczął korzystać ze środków i płacił kartą w kościańskich sklepach. Wydał w ten sposób 300 zł. Policjanci bez problemów namierzyli nieuczciwego znalazcę. Temu postawiono zarzut przywłaszczenia mienia oraz cztery zarzuty kradzieży z włamaniem.

"Płatność zbliżeniowa cudzą kartą to przestępstwo kradzieży z włamaniem. Sprawca, pokonując zabezpieczenie elektroniczne, włamuje się do systemu elektronicznego i kradnie pieniądze" - przypomina kościańska policja. 36-latkowi, podobnie jak 47-latkowi z Garwolina, grozi 10 lat więzienia.

Dowód osobisty, 5000 zł w gotówce i karta płatnicza. Portfel od 23-latka odebrała dopiero policja

Najnowsza historia pochodzi z Brodnicy. To tam 8 maja policjantom zgłoszono przywłaszczenie portfela, który zawierał znaczną ilość gotówki, kartę płatniczą oraz dokumenty, w tym dowód osobisty. Pokrzywdzony położył go po zakupach na dachu samochodu, ale zapomniał o nim i ruszył w drogę do domu. Chwilę później portfel z jezdni podniósł poruszający się autem 23-latek.

Monitoring pozwolił szybko dotrzeć do nieuczciwego znalazcy, którzy przywłaszczył sobie znalezione mienie. Nie korzystał jednak z zawartości znalezionego portfela. Dlatego za samo przywłaszczenie grozi mu, podobnie jak usłyszał 62-latek z Topólki, grzywna lub rok więzienia.

Znalazcy należy się znaleźne. Właściciel może podzielić się gotówką

Za znalezioną zgubę otrzymać można znaleźne, ale w tym celu należy poszukiwać właściciela zguby lub przedmiot na przechowanie oddać na policję lub do Biura Rzeczy Znalezionych (prawo daje 14 dni na oddanie do biura rzeczy znalezionych w miejscowym starostwie powiatowym). Chęć otrzymania znaleźnego trzeba natomiast zgłosić najpóźniej w momencie wydawania rzeczy zgubionej jej właścicielowi.

Czym się różni przywłaszczenie od kradzieży?

Przywłaszczenie to nie to samo, co kradzież. Pierwsze opisuje art. 284 Kodeksu karnego, a drugie art. 274 Kodeksu karnego. Podstawową różnicą między jednym a drugim jest to, że w przypadku przywłaszczenia nie dochodzi do zaboru mienia.

W przypadku przywłaszczenia wejście w posiadanie cudzej rzeczy odbywa się w sposób legalny - zwykle właśnie poprzez znalezienie jej. Z kolei kradzież zakłada odebranie cudzego mienia, czyli wyjęcie jej spod władztwa osoby do mienia uprawnionej.

PT

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: portfel | Gotówka | Policja | kradzież | przywłaszczenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »