A ryby dalej niepoliczone...

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła realizację unijnego projektu dot. organizacji rynku rybnego w Polsce. W ramach projektu na wybrzeżu miały powstać regionalne centra obrotu i skupu ryb, co pozwoliłoby ewidencjonować wielkość połowów i skupu ryb w naszym kraju, na wzór państw UE.

Choć wydano na ten cel duże pieniądze, do tej pory uruchomiono tylko jedno takie centrum. Za realizację projektu odpowiadają przede wszystkim resort rolnictwa i współpracująca z nim warszawska Fundacja "Fundusz Współpracy".

Jak ustaliła NIK, realizacja projektu, na który wydano ponad 19 mln zł, także ze środków UE w ramach funduszu Phare, nie zakończyła się, choć termin upłynął 30 kwietnia 2005 r. Mimo to resort rolnictwa już w styczniu 2006 r. przekazał do Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej (UKIE) informacje o jego pełnej realizacji. Dlatego w tej sprawie NIK przygotowuje zawiadomienie do prokuratury.

Reklama

Jak wyjaśnił na konferencji prasowej w Szczecinie dyrektor miejscowej delegatury NIK Andrzej Donigiewicz, zawiadomienie dotyczy poświadczenia nieprawdy przez ówczesnego dyrektora Departamentu Rybołówstwa w Ministerstwie Rolnictwa Grzegorza Łukasiewicza, który w październiku 2005 roku przekazał UKIE raport końcowy, mówiący o zakończeniu projektu i powołaniu pięciu centrów rybnych, podczas gdy funkcjonowało zaledwie jedno.

Niewykonanie projektu oznacza opóźnienia we wprowadzaniu w Polsce zasad wspólnej, unijnej polityki ws. rybołówstwa - wynika z kontroli, którą przeprowadziła szczecińska delegatura NIK jesienią 2006 roku; kontrola obejmowała lata 2002-2006.

Jak wykazała kontrola, z centrów organizacji, których miało być w kraju siedem (potem zredukowano ich liczbę do pięciu), do użytku przekazano tylko jedno - w Ustce. W pozostałych przypadkach centra nie ruszyły, bo m.in. przeznaczone na nie budynki nie uzyskały wymaganych zezwoleń, np. nadzoru budowlanego czy sanepidu.

W wyniku kontroli okazało się też, że część zakupionego dużo wcześniej wyposażenia i sprzętu jest w ogóle bezużyteczna dla centrów i dawno straciła gwarancje.

Kontrola objęła resort rolnictwa (odpowiedzialny za budowę i uruchomienie centrów oraz zakup wyposażenia i adaptację budynków), Fundację "Fundusz Współpracy" z Warszawy (odpowiedzialna m.in. za zawarcie i rozliczanie umów z dostawcami urządzeń i wyposażenia), urzędy miast w Helu i Darłowie oraz trzy firmy z branży rybnej. Są to: Lokalne Centrum Pierwszej Sprzedaży Ryb w Ustce, Przedsiębiorstwo Połowów i Usług Rybackich "Szkuner" z Władysławowa i Kołobrzeska Grupa Producentów Ryb.

Na realizację projektu wydano ze środków UE prawie 2,3 mln euro oraz blisko 11 mln zł ze środków Ministerstwa Rolnictwa.

NIK wykryła nieprawidłowości przy procedurach przetargowych m.in. na wykonanie adaptacji budynków - wbrew obowiązującym wtedy przepisom urzędnicy resortu rolnictwa przyjęli oferty niespełniające wymaganych wówczas kryteriów, co stanowi naruszenie prawa.

Departament rybołówstwa w MRiRW "był nieprzygotowany organizacyjnie i merytorycznie do prowadzenia inwestycji budowlanych" - czytamy w raporcie podsumowującym wyniki kontroli. "W konsekwencji część działań ministerstwa było nieracjonalnych lub opieszałych" - podkreślono.

Ponadto pracownicy resortu rolnictwa "nierzetelnie" potwierdzali dokonanie odbiorów zakupionego sprzętu. Polegało to na tym, że protokoły odbiorów podpisywały osoby niewymienione w protokole i nieuprawnione do tego. W konsekwencji potwierdzano odbiór sprzętu jako zgodnego z kontraktem i sprawdzonego, co było nieprawdą.

Ustalenia NIK wykazały też, że Fundacja "Fundusz Współpracy", która miała nadzorować realizację umów z dostawcami sprzętu, robiła to w sposób nierzetelny, co sprzyjało nieprawidłowościom m.in. w odbiorach zamawianych urządzeń. W ocenie kontrolerów fundacja "w niewystarczającym stopniu" monitorowała prawidłowość tych dostaw.

Jak powiedziała Anna Bołtryk z "Funduszu Współpracy", obecnie raport NIK jest analizowany przez kierownictwo Funduszu. Kontrola Izby w Funduszu przeprowadzana była przez kilka miesięcy i zakończyła się w styczniu tego roku.

Bołtryk zaznaczyła, że Fundusz jest jednostką finansująco- kontraktującą, która zajmuje się funduszami Phare. Jak wyjaśniła, "odbiory były wykonywane przez fundację na zakontraktowanych przez Ministerstwo Rolnictwa umowach". Według niej oznacza to, iż wszystkie specyfikacje były przygotowywane przez ministerstwo. Podkreśliła, że fundacja zajmuje się wyłączenie przepływem pieniędzy i przekazywaniem zakontraktowanych sprzętów do beneficjentów.

Przyznała, że do fundacji docierały sygnały od beneficjentów (centrów rybnych), że nikt się z nimi nie kontaktował w sprawie ustaleń co do urządzeń, ale kwestia ustaleń należała do resortu rolnictwa, a nie do Funduszu.

Wiceminister gospodarki morskiej Zbigniew Graczyk nie odniósł się bezpośrednio do raportu NIK, lecz do obecnej sytuacji tej branży. Zapewnił, że do końca roku będą działały wszystkie centra.

- Na dzisiaj jest to tylko problem biurokratyczny, leżący po stronie Ministerstwa Rolnictwa, ponieważ trzeba protokołem przekazać majątek centrów rybnych osobom, które będą je eksploatowały. Mam tu na myśli samorządy lub organizacje producenckie - powiedział.

Podkreślił, że dotychczas Ministerstwo Rolnictwa jeszcze tego nie zrobiło. - To jest jakaś zaszłość i to jest cześć większej całości, mającej na celu ucywilizowanie rynku rybnego - powiedział.

Graczyk poinformował także, że resort gospodarki morskiej pracuje obecnie nad projektem ustawy o rynku rybnym. - Chcemy, aby większość zakupu surowca rybnego przechodziła przez centra pierwszej sprzedaży. Każdy surowiec będzie miał swoją etykietę, dzięki temu będzie wiadomo, gdzie był złowiony - dodał Graczyk.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ministerstwa | resort | resort rolnictwa | NIK | fundacja | kontrola
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »