Adwokat przez kilka lat zwodził klientkę, teraz sporo zapłaci. "Nic nie robił w sprawie"

Pod koniec października zapadło postanowienie w sprawie adwokata, który przez kilka lat zwodził swoją klientkę. Choć w sprawie, która ma swój początek w 2015 r. chodziło m.in. o złożenie do sądu wniosku o zasiedzenie nieruchomości, to specjalista przez kilka lat tego nie zrobił. Gdy już to uczynił, nie dopełnił wymaganych prawem formalności. Przez cały ten czas zapewniał klientkę, że sprawa się toczy. Teraz adwokat będzie musiał zapłacić karę finansową.

Jak podaje serwis Prawo.pl, w grudniu 2015 r. klientka zleciła adwokatowi złożenie wniosku do sądu o zasiedzenie nieruchomości. Gdy dowiedziała się o tym, że prawnik najpierw nie składał takiego wniosku, a gdy już to uczynił, to nie wniósł stosownej opłaty sądowej, skontaktowała się z dziekanem Izby Odpowiedzialności Zawodowej. 

Adwokat miał złożyć pismo w ważnej dla klientki sprawie. Przez długi czas tego nie robił

Z informacji przekazanych przez serwis wynika, że choć klientka wystosowała prośbę o złożenie stosownego wniosku już pod koniec 2015 r., to adwokat złożył go dopiero kilka lat później. Pomimo tego, że specjalista został dwukrotnie wezwany do uzupełnienia braków w postaci uiszczenia opłaty sądowej, nie zrobił tego, a sąd zwrócił pismo

Reklama

Wiosną 2021 r. Sąd Dyscyplinarny Częstochowsko-Piotrkowskiej Izby Adwokackiej orzekł o winie adwokata. Uznano, że nie zachował on należytej staranności przy obsłudze prawnej swojej klientki. Sąd wymierzył mu za to przewinienie karę finansową w wysokości 3,9 tys. zł

Adwokat złożył odwołanie. Twierdził, że doszło do przedawnienia przewinienia

Adwokat złożył odwołanie do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego. Organ utrzymał karę finansową w mocy, twierdząc, że mecenas złamał zasady etyki zawodu. 

Obwiniony nie poddawał się i wniósł kasację do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Podnosił m.in., że w sprawie doszło do przedawnienia karalności czynu. 

Co orzekła Izba Odpowiedzialności Zawodowej? Kasacja adwokata została uznana za bezzasadną, a zarzut przedawnienia błędny. Organ uznał, że od grudnia 2015 r. do lipca 2020 r. mecenas niestarannie prowadził sprawę swojej klientki. Przez pięć lat miał zapewniać ją, że wszystko jest na dobrej drodze. 

"Adwokat w sposób rażący naruszył swoje obowiązki: najpierw nic nie robił w sprawie, a potem składał wnioski o zasiedzenie nieruchomości nieprofesjonalnie" - podkreśliła Izba Odpowiedzialności Zawodowej, której słowa przytacza serwis Prawo.pl. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: adwokat | dyscyplinarka | kara finansowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »