Afera GetBack po 6 latach. Prokuratura zatrzymała kolejnych podejrzanych
Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała o kolejnych zatrzymaniach przeprowadzonych w ramach śledztwa dotyczących tzw. afery GetBack. Podejrzanymi są przedstawiciele największego akcjonariusza spółki - Abris Capital Partners. Obaj panowie mieli doprowadzić do wyrządzenia szkody na rzecz firmy przekraczającej 1,3 mld złotych.
"Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, przy wsparciu Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali dwie osoby, przedstawicieli większościowego akcjonariusza spółki Getback, reprezentujących Abris Capital Partners, z których jeden był także członkiem rady nadzorczej spółki" - poinformowała Prokuratura Regionalna w Warszawie w komunikacie prasowym.
Zatrzymanym zarzucono "utworzenie nieprawidłowej struktury finansowania GetBack S.A., co skutkowało utratą przez ten podmiot płynności finansowej, jednocześnie uniemożliwiając spółce kontynuowanie jej podstawowej działalności i realizację zobowiązań". Podejrzani mieli swoimi czynami doprowadzić do szkody majątkowej na rzecz spółki w wysokości 1,373 mld zł.
Śledczy podczas przeszukania miejsc zamieszkania podejrzanych zabezpieczyli mienie ruchome na łączną wartość przekraczającą 1 mln zł. Podobna kwota, bo 1 mln zł od każdego z zatrzymanych, została ustalona jako poręczenie majątkowe. Ponadto w przypadku obu mężczyzn prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawczy, w tym dozór policji i zakaz kontaktowania się z określonymi osobami. Podejrzani nie przyznali się do winy.
"Abris Capital Partners od początku tzw. afery GetBack ściśle współpracuje z organami nadzoru oraz ścigania, dążąc do wyjaśnienia wszystkich okoliczności z nią związanych. W ramach tej współpracy przekazaliśmy wszelkie niezbędne dokumenty, nośniki danych oraz treści, a także na bieżąco udzielaliśmy wszelkich wyjaśnień" - napisali przedstawiciele firmy w komunikacie nadesłanym do redakcji Interii Biznes.
W dalszej części komentarza napisano, że przedstawiciele spółki "byli zdziwieni" zaistniałą sytuacją oraz zarzutami, które zostały sformułowane pod adresem współpracowników firmy. Dlatego też Abris Capital Partners zdecydowało o "zaskarżeniu wszystkich decyzji prokuratorskich dotyczących tego wydarzenia".
"Nie wyrażamy zgody na publikowanie czy spekulacje dotyczące potencjalnych nazwisk przedstawicieli Abrisu opisanych w komunikacie prokuratury" - dodano.
Od wybuchu afery GetBack minęło w kwietniu br. sześć lat. Do dziś ponad 9 tys. obligatariuszy spółki nie może odzyskać środków, jakie należą im się za poczynione inwestycje w obligacje firmy. Szkody szacowane są na ponad 3 mld złotych.
Zarządcą spółki, w tym jej właścicielowi Leszkowi Czarneckiemu zarzuca się zbudowanie procesu sprzedaży obligacji z naruszeniem prawa, w tym celowe pominięcie informowania o dystrybucji produktu Komisji Nadzoru Finansowego. Natomiast wartość obligacji spółki miała zostać nieprawidłowo wyliczona, co zagroziło niewypłacalności firmy.
W ciągu 6 lat śledczy zatrzymali ponad 130 podejrzanych, w tym byłego prezesa GetBacku Konrada K. W tym samym czasie udało się zamrozić mienie o równowartości ponad 400 mln zł, jednak jest to kwota, która nie zaspokoi kosztów poniesionych przez poszkodowanych w sprawie.
Aktualizacja - z drugiego zdania artykułu został usunięty fragment, mówiący o tym, że podejrzani trafili do aresztu. Po przesłuchaniu wrócili oni do domów.