Afera wokół austriackich euro

Większość obywateli państw Unii Europejskiej, które zgodziły sie wprowadzić wspólną walutę, musi poczekać jeszcze kilka miesięcy zanim w powszechnym obiegu znajdzie sie waluta euro. Tymczasem niektórzy Austriacy już otrzymali europejską walutę pocztą, z dostawą do domu.

Większość obywateli państw Unii Europejskiej, które zgodziły sie wprowadzić wspólną walutę, musi poczekać jeszcze kilka miesięcy zanim w powszechnym obiegu znajdzie sie waluta euro. Tymczasem niektórzy Austriacy już otrzymali europejską walutę pocztą, z dostawą do domu.

Pewna firma internetowa rozesłała do 2 tysięcy Austriaków 2 tysiące monet jednocentowych, nie bacząc na to, że Austriacki Bank Narodowy miał zamiar ujawnić próbną wymianę drobnych kwot dopiero w połowie grudnia, a prawdziwą wymianę szylingów na euro rozpocząć dopiero 2 stycznia przyszłego roku. Bank żąda od firmy internetowej wyjaśnienia, skąd wziął monety oraz ściągnięcia ich od wszystkich osób, do których zostały wysłane. Urzędnikowi banku, który owe monety wydał, albo sprzedał grozi zwolnienie z pracy, a firmie internetowej proces. Cała ta awantura rozgrywa się o 2 tysiące eurocentów, czyli w sumie o nieco więcej niż 50 złotych.

Reklama
RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: waluta euro | afera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »