Kontrole na działkach ROD. Można dostać ogromną karę za jedną rzecz
Przycinanie gałęzi może skutkować ogromną karą. Przekonali się o tym działkowcy z Polskiego Związku Działkowców. Urząd Miasta w Kluczborku nałożył na organizację karę wynoszącą blisko 70 tys. zł, po tym jak kontrola wykazała, iż podczas przycinania drzew na terenie ROD im. Marii Konopnickiej, doszło do złamania przepisów.
Kwestię przycinania oraz wycinania drzew na działkach - zarówno tych prywatnych, jak i działkach ROD - reguluje Ustawa o ochronie przyrody. Jak wyjaśnia Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska - przycinanie drzew jest legalne tylko jeśli:
- usuwa się gałęzie obumarłe i nadłamane,
- usunięcie ma na celu przeprowadzenie socjalistycznych zabiegów w celu przywrócenia statyki drzewa i jest dokonywane na podstawie odpowiedniej dokumentacji,
- podcięcie gałęzi ma na celu utrzymywanie uformowanego kształtu korony drzewa
Ponadto przepisy stanowią, że nie można usuwać więcej niż 30 proc. korony drzewa, która rozrosła się w całym okresie jego rozwoju. Jeśli podczas przycięcia usunięto ponad 50 proc. korony, to jest to uznawane za zniszczenie drzewa i grozi wysoką karą pieniężną. Nakładana grzywna stanowi dwukrotność opłaty za usunięcie drzewa lub krzewu. Opłata za wycięcie zależy z kolei od obwodu pnia drzewa mierzonego na wysokości 130 cm. Ten parametr mnoży się przez stawkę ustaloną dla danego gatunku i rodzaju rośliny. Jak podaje muratorplus.pl przykładowo opłata za legalne wycięcie sosny (stawka dla tego gatunku wynosi 25 zł) o grubości pnia 90 cm kosztowałoby 2250 zł. Kara za zniszczenie drzewa wyniosłaby więc 4500 zł.
Za złamanie wymienionych powyżej przepisów został ukarany Polski Związek Działkowców. Na początku lutego do Urzędu Miasta w Kluczborku wpłynęło zawiadomienie ws. zniszczenia drzew na działce ROD im. Marii Konopnickiej w tym mieście. Wystosowało je Opolskie Towarzystwo Przyrodnicze, twierdząc, że działkowcy złamali przepisy podczas przycinania drzew rosnących na terenie ogrodów - podaje "Gazeta Wyborcza". Wizja lokalna potwierdziła, że w 36 drzewach usunięto ponad 50 proc. ich korony. Ponadto ucięto zdrowe gałęzie. W związku z tym na działkowców nałożono blisko 70 tys. zł kary.
Czytaj także: Ile kosztuje wycinka drzew? Znamy stawki, zapłacisz nawet kilka tysięcy złotych
Kontrolerzy uznali jednak, że drzewa "mają szansę zachować żywotność", dlatego działkowcom nakazano zapłatę 20 tys. zł, a pozostałe 70 proc. grzywny mają uiścić za 5 lat, Prezes Opolskiego Okręgu PZD Janusz Tobiś w rozmowie z "GW" zapowiedział, że od decyzji magistratu się odwoła.
Nie tylko przycięcie gałęzi drzewa rosnącego na działce ROD może skutkować ogromną karą. Nielegalne jest również wycinanie określonych drzew bez zezwolenia urzędu gminy. Taka zgoda nie jest potrzebna m.in. w przypadku, drzew, których obwód pnia mierzony na wysokości 5 cm od ziemi nie przekracza:
- 80 cm (topola, wierzba, klon jesionolistny, klon srebrzysty)
- 65 cm (kasztanowiec zwyczajny, robinia akacjowa, platan klonolistny)
- 50 cm - w przypadku pozostałych gatunków drzew
Bez zezwolenia usuwać można również drzewa i krzewy owocowe, pod warunkiem że nie znajdują się one terenach nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków lub na terenach zieleni. Zgody magistratu nie wymaga również wycinka inwazyjnych gatunków roślin.