Analitycy ING Banku. Holandia zmierza ku recesji
Holenderscy inwestorzy z obawą patrzą w przyszłość i obawiają się recesji - wynika z danych opublikowanych w barometrze inwestorów banku ING. Barometr osiągnął najniższy poziom w historii – 56 na 100 punktów.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Jak podają analitycy ING banku, jeszcze nigdy, od kiedy rozpoczęliśmy pomiary w 2002 roku, wynik barometru nie był tak niski - poinformowano w komunikacie banku.
Wynika z niego, iż ponad połowa inwestorów ocenia, iż Niderlandy wkrótce pogrążą się w recesji, a jedna czwarta z nich przewiduje, że będzie ona "bardzo poważna".
"Perspektywy na przyszłość pozostają ponure, zarówno dla holenderskiej gospodarki, własnej sytuacji finansowej jak i wartości portfela inwestycyjnego" - podkreśla ING.
Około 48 procent inwestorów uczestniczących w barometrze zauważyło, że wartość ich portfela spadła w ciągu ostatniego miesiąca, a większość uważa, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy spadnie jeszcze bardziej.
Inwestorzy wskazują, iż największy wpływ na giełdę ma sytuacja geopolityczna (40 proc.), inflacja (23 proc.) oraz kondycja światowej gospodarki (19 proc.).
Jak wynika z najnowszych danych Holenderskiego Urzędu Statystycznego (CBS). W październiku br. wzrost wskaźnika cen towarów i usług wyniósł 16,8 proc.
W ubiegłym miesiącu inflacja w Holandii, według europejskiego zharmonizowanego wskaźnika cen konsumpcyjnych (HICP), wyniosła 17,1 proc., przypomina CBS.
Ceny żywności rosły wzrosły w ujęciu rocznym w październiku więcej niż we wrześniu. W październiku żywność była średnio o 11,5 proc. droższa, we wrześniu było to jeszcze 10,5 proc. Natomiast energia, w tym paliwa silnikowe, była w październiku o 99,8 proc. droższa niż w październiku ubiegłego roku.
Z informacji europejskiego Urzędu Statystycznego (Eurostat) wynika, iż wzrost cent towarów i usług w październiku w strefie euro, poza krajami bałtyckimi, najwyższy był właśnie w Niderlandach.
Jak twierdzi były prezes De Nederlandsche Bank (DNB) Nout Wellink w wywiadzie opublikowanym w wydaniu "De Telegraaf", kwestionując prognozy spadku inflacji w 2023 r. poniżej 3 proc.
Według Nouta Wellinka, szefa holenderskiego banku centralnego w latach 2002-2006, rządowe prognozy zakładające spadek inflacji już w nadchodzącym roku są chybione. Przypomniał przy tym przypadek wysokiej inflacji po kryzysach naftowych lat 70. ubiegłego stulecia.
- Rządowe Centralne Biuro Planowania twierdzi, że w przyszłym roku inflacja spadnie poniżej 3 proc. Zapomnijmy o tym- ocenił były prezes De Nederlandsche Bank w rozmowie z gazetą "De Telegraaf". Jak podkreślił, konsekwencje trwającego kryzysu energetycznego, w tym wysoka inflacja, utrzymają się przez wiele lat.
Wellink krytycznie ocenił także wcześniejszą politykę Europejskiego Banku Centralnego (ECB). - Niskie stopy procentowe przesłoniły fakt, że rządy, firmy i osoby prywatne zaciągnęły zdecydowanie zbyt duże zadłużenie - powiedział amsterdamskiemu dziennikowi ekonomista.
Były szef DNB wskazał również, że wysokie oprocentowanie kredytów hipotecznych doprowadzi do spadku cen na rynku mieszkaniowym. W ubiegłym tygodniu holenderski państwowy bank ABN Amro prognozował, iż w przyszłym roku spadek cen na krajowym rynku mieszkaniowym wyniesie około 2,5 proc. Zdaniem Wellinka spadek ten będzie znacznie większy.