Analitycy wskazują: Polska może być liderem w Unii, ożywienie już się zaczyna

Europejska gospodarka jest w stagnacji. Choć inflacja spada, ceny są wciąż na wysokim poziomie, co ogranicza wzrost konsumpcji. Banki centralne zakończyły wprawdzie podwyżki stóp, ale utrzymują je wysoko, co powoduje wysokie koszty obsługi zadłużenia i drogi kredyt. To z kolei ogranicza wydatki konsumpcyjne i inwestycje przedsiębiorstw. Taki obraz gospodarki przedstawiają analitycy firmy doradczej EY w raporcie "EY European Economic Outlook Q1 2024". Polska gospodarka powinna w tym roku wzrosnąć o 3,7 proc. i będzie to jeden z najlepszych wyników w Unii, ale inflacja obniży się do celu dopiero w 2027 roku.

Czy 2024 rok będzie dalej czasem stagnacji w Europie? To pytanie bardzo ważne dla polskiej gospodarki, dla której duże znaczenie ma zewnętrzny popyt. Europejska gospodarka będzie się ożywiać, ale stopniowo. Siłą napędową ożywienia będą wzrost realnych dochodów, powrót do normalnej aktywności w światowym przemyśle i powolne obniżki stóp. Inwestycje rządowe będą dalej miały pozytywny wpływ na aktywność gospodarczą. PKB w strefie euro urośnie o 0,8 proc. w tym roku i dopiero w 2025 roku wzrost przyspieszy do 2,1 proc.

Sytuacja mogłaby być gorsza, gdyby nie odporność rynku pracy i inwestycje. Choć banki centralne podniosły stopy procentowe w tempie najszybszym od dziesięcioleci, inwestycje przedsiębiorstw utrzymywały się na stałym poziomie. Stało się tak dzięki wysokim zyskom firm, które nie potrzebowały drogiego finansowania zewnętrznego, a odczuwają potrzebę przebudowania łańcuchów dostaw, zapewnienia sobie źródeł energii odnawialnej, stawiają na transformację cyfrową. 

Reklama

W większości krajów Europy bezrobocie ustabilizowało się na poziomie zbliżonym do najniższego w historii. Zatrudnienie rośnie słabo, ale przedsiębiorstwa niechętnie zwalniają pracowników. Zapobiegło to głębszemu spadkowi popytu konsumpcyjnego i podtrzymywało gospodarkę.

Z powodu szoku energetycznego europejska produkcja energochłonna (np. w Niemczech) oraz budownictwo mieszkaniowe pozostawały w recesji. Równocześnie, choć wolniej, rosną usługi, w tym turystyka, co poprawia sytuację gospodarek większość krajów Europy Południowej oraz Bałkanów.

Ożywienie w Polsce już się zaczyna

W Polsce i na Węgrzech zaczęła się już faza ożywienia gospodarczego, ponieważ szybko spadająca inflacja z ekstremalnie wysokich poziomów w połączeniu z silnym wzrostem płac powoduje realny wzrost wynagrodzeń, a wskutek tego - zwiększenie konsumpcji. Oba kraje skorzystają z szybkiego spadku inflacji. Inwestycje spowolnią jednak w związku z zakończeniem finansowania z perspektywy budżetowej Unii na lata 2014-20.

W Polsce dodatkowo konsumpcji będzie sprzyjać luźna polityka fiskalna i znaczące podwyżki wynagrodzeń w sektorze publicznym. Po silnym odbiciu w tym roku do 3,7 proc. w tym roku, polski PKB powinien w kolejnych latach rosnąć o 2,9 i o 3,1 proc.

Inflacja spada i w grudniu 2023 roku w strefie euro wyniosła 2,9 proc., gdyż stopniowo ustępowały skutki szoków podażowych, zmniejszyły się zatory w łańcuchach dostaw, spadły ceny surowców i oczekiwania inflacyjne, a popyt był słaby. Dezinflacja w końcu objęła także usługi. Analitycy EY oczekują, że dezinflacja żywności, dóbr podstawowych i usług będzie kontynuowana, choć ta ostatnia może ustabilizować się w pobliżu 3 proc., ponieważ wzrost płac wywiera presję na koszty w sektorach pracochłonnych.

Analitycy prognozują, że główny wskaźnik inflacji w strefie euro osiągnie cel Europejskiego Banku Centralnego (2 proc.) już w II kwartale 2024 roku, a następnie spadnie nieco poniżej celu. Inflacja bazowa spadnie do 2,5 proc. w II kwartale 2024, ale do połowy 2025 roku może utrzymać się nieco powyżej 2 proc. ze względu na utrzymującą się presję cenową w usługach. W strefie euro inflacja w 2025 roku obniży się do 1,7 proc. i przez kolejny rok pozostanie na stabilnym poziomie.

Główne banki centralne zaczną obniżać stopy przed połową roku

Tendencje inflacyjne są podobne we wszystkich gospodarkach europejskich, lecz poziomy inflacji mocno się różnią. Najwyższa inflacja utrzyma się w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie pozostaje wciąż na poziomach 5-8 proc. z powodu wysokich cen energii uzyskiwanej z paliw kopalnych, wyższego udziału żywności i energii w koszykach konsumpcyjnych i sytuacji na rynkach pracy. Najniższa inflacja, poniżej 1 proc. będzie w Holandii, Włoszech, Danii i Belgii, gdzie ceny energii były najwyższe i ich spadek był najsilniejszy.

Dla Polski analitycy EY przewidują spadek inflacji do 3,4 proc. w tym roku, a następnie wzrost do 4,4 proc. w roku przyszłym. W 2026 roku inflacja w Polsce ponowienie obniży się do 3,8 proc., a to znaczy, ze osiągnięcie celu inflacyjnego będzie możliwe dopiero w 2027 roku.

Wobec spadku inflacji i jej szybszego niż spodziewano się wcześniej powrotu do celu, banki centralne strefy euro, amerykański Fed i Bank Anglii rozpoczną obniżki stóp miedzy kwietniem a czerwcem 2024 roku, a stopy procentowe na koniec roku będą o około 1 punktu proc. niższe od obecnych. Tempo luzowania polityki pieniężnej będzie prawdopodobnie wolniejsze jednak niż obecnie przewidywane przez rynki.

Banki centralne Szwajcarii i państw nordyckich także zakończyły podnoszenie stóp procentowych, ale zaczną je obniżać kilka miesięcy po tym, jak zrobi to EBC. W Szwecji i Norwegii nastąpi to w III kwartale, a w Szwajcarii - w grudniu. Banki centralne Europy Środkowo-Wschodniej wyprzedzają bardziej rozwinięte gospodarki w cyklu luzowania polityki pieniężnej, chociaż tempo luzowania jest różne w poszczególnych krajach. Analitycy EY przewidują, że banki centralne Węgier i Czech będą stosunkowo szybko obniżać stopy, a NBP po obniżkach z jesieni 2023 roku może pozostawić je niezmienione przez cały rok.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Unia Europesjka | gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »