Andrzej Duda ujawnił szczegóły. Tyle będzie zarabiać po zakończeniu kadencji
Andrzej Duda zdradził swoje pierwsze plany na czas po zakończeniu drugiej kadencji w sierpniu 2025 roku. Obecny prezydent nie obawia się bezrobocia, choć - jak sam ujawnił - dwa razy w swoim życiu był już bez pracy. Duda marzy o możliwości prowadzenia samochodu i spokojnych wycieczkach po górach. W chwilach beztroski na pewno pomogą mu pieniądze, które będzie otrzymywać po zakończeniu swojej kadencji. Dudzie oprócz trzymiesięcznej odprawy, przysługiwać będzie dożywotnia pensja, służbowy samochód czy ochrona SOP.
- Andrzej Duda po zakończonej prezydenturze może liczyć na odprawę w wysokości trzech miesięcznych pensji.
- Oprócz tego prezydent na emeryturze będzie otrzymywać dożywotnie wynagrodzenie.
- Byli prezydenci w Polsce mogą liczyć na sporo benefitów; ochronę SOP, osobisty samochód czy finansowanie biura w postaci dodatku w wysokości 19 tys. zł.
Andrzej Duda już za półtora roku, w sierpniu 2025 roku, zakończy drugą i ostatnią kadencję na stanowisku prezydenta RP. Głowa państwa w piątek 2 lutego była gościem programu Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka. Jak sam przyznał w wywiadzie dla "Kanału Zero", uważa się za "człowieka sukcesu".
- Sprawowałem najważniejszy urząd w Polsce - pod tym względem jestem człowiekiem sukcesu. To jest największy sukces, jaki można odnieść w polskiej polityce - powiedział Duda. Po dziesięciu latach prezydentury i po zakończeniu drugiej kadencji przez wiele lat będzie odcinał kupony ze względu na niegdyś sprawowany urząd, bowiem byłym prezydentom przysługują wielotysięczne odprawy, dożywotnia pensja, służbowy samochód czy państwowa ochrona.
Andrzej Duda odpowiedział na pytania dziennikarzy, czy obawia się czasu, jak jego prezydentura dobiegnie końca. Okazuje się, że urzędujący prezydent ma już plany na pierwsze sierpniowe tygodnie po zakończeniu pełnionej funkcji (jego kadencja dobiegnie końca 6 sierpnia 2025 roku).
- Mam takie duże osobiste marzenie, kiedy myślę o zbliżającym się zakończeniu prezydentury, jedno moje marzenie, jest takie, że chciałbym pójść w góry i móc być sam, móc usiąść sobie w górach w Gorcach na polanie i być sam, żeby nikt nie patrzył - powiedział Duda. Jego drugim "osobistym marzeniem" jest móc znowu poprowadzić samochód.
Duda nie obawia się, że po zakończonej kadencji zostanie na lodzie, bez perspektyw i pracy, którą mógłby się zająć. - Po pierwsze, jest spore grono osób, które mimo wszystko nie będą chciały mi dać spokoju. Po drugie, spokojnie, ja zawsze miałem jakieś zadania do wykonania - powiedział prezydent. - Mój telefon nie zamilknie - dodał.
Andrzej Duda przyznał się, że w swoim życiu był już dwukrotnie bezrobotny. Był to jednak "bardzo krótki moment" i wtedy potrafił sobie z tym poradzić.
- Pierwszy raz byłem bezrobotny wtedy, kiedy skończyłem studia i czekałem na zakończenie konkursu, aby dowiedzieć się, czy dostałem pracę na uczelni. Po raz drugi, kiedy zakończyła się moja kariera w Ministerstwie Sprawiedliwości w 2007 roku, byłem wtedy wiceministrem. Dwa miesiące później, na początku 2009 roku, dostałem nominację na podsekretarza stanu w Pałacu Prezydenckim Lecha Kaczyńskiego - ujawnił prezydent Duda.
Andrzej Duda po zakończeniu kadencji i przejściu na prezydencką emeryturę (wciąż nie wiemy, czy były członek PiS nie zaangażuje się w partyjną działalność) może liczyć na spore pieniądze.
Jak wyliczył Fakt.pl, prezydent po zakończeniu kadencji i ustąpieniu z funkcji otrzyma odprawę w wysokości trzech miesięcznych pensji - ma to być około 75 tys. zł, ponieważ obecnie pensja prezydenta plus dodatki wynosi ok. 25 tys. zł miesięcznie brutto. Dla porównania, jego poprzednik Bronisław Komorowski, w 2015 roku otrzymał ok. 60 tys. zł.
Duda jako był prezydent będzie także otrzymywać dożywotnią pensję w wysokości 75 proc. wynagrodzenia zasadniczego. "Pensja zasadnicza prezydenta to 9,8-krotność kwoty bazowej ujętej w ustawie budżetowej. Kwota bazowa wynosi obecnie 1 tys. 789 zł 42 gr. Zasadnicze wynagrodzenie zatem 17 tys. 536 zł. Kiedy kadencja Dudy się skończy, będzie otrzymywać 13 tys. 152 zł brutto/ mies." - wylicza portal.
Andrzej Duda będzie mógł także liczyć na ochronę Służby Ochrony Państwa (SOP) na terytorium Polski, a także na korzystanie ze służbowego samochodu - podobnie jak czyni to jego poprzednik. Byłemu prezydentowi przysługuje również uprawnienie do utrzymywania biura, którego finansowanie odbywa się z budżetu państwa. Kwota na ten cel wynosi 19 tys. zł miesięcznie.