Anglia: Polacy palą polskie papierosy
Brytyjscy celnicy biją na alarm: połowa nielegalnych papierosów sprzedawanych w Wielkiej Brytanii trafia na Wyspy z Polski. O pomoc w walce z kontrabandą Wyspiarze proszą polskich kolegów.
Wielka Brytania jest największym w Europie czarnym rynkiem szmuglowanych papierosów. Na Wyspy ciągną przemytnicy z całej Europy, Bliskiego i Dalekiego Wschodu, bo na handlu trefnym tytoniem można tutaj nieźle zarobić. Wszystko za sprawą najwyższej w Unii Europejskiej akcyzy na papierosy.
Leczenie anginy grypą
Wysoki podatek, a co za tym idzie drogie papierosy, miały zachęcać poddanych JKM do rzucenia szkodliwego nałogu. Typowa metoda leczenia anginy grypą doprowadziła do tego, że konsumpcja tytoniu rzeczywiście spadła, ale tylko wyrobów legalnego pochodzenia. Niebywale rozrósł się za to czarny rynek. Jeden na sześć papierosów wypalanych w Wielkiej Brytanii został sprowadzony na Wyspy bez wiedzy brytyjskiego fiskusa. Jeszcze gorzej jest z niezwykle popularnym tytoniem do robienia skrętów - ponad połowa pochodzi ze szmuglu.
Papierosy z kontrabandy idą jak woda, bo są znacznie tańsze niż wyroby z brytyjskim znakiem akcyzy. Paczka marlboro kosztuje w Londynie 5,10 funtów. "U Polaka" - 2-3 funty.
Polskie papierosy podbijają brytyjski rynek. Niestety, tylko te nielegalne. Do tradycyjnych kanałów przerzutu kontrabandy papierosowej z Bliskiego i Dalekiego Wschodu doszedł jeszcze jeden - z Polski. Brytyjskie służby celny szacują, że już 50 proc. szmuglowanych papierosów na Wyspy ma polskie znaki akcyzy, bądź została wwieziona przez polskich obywateli.
Papierosowy szlak wiedzie przez Polskę
- Problem pojawił się wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej, kiedy przestały istnieć granice celne między krajami Wspólnoty - wyjaśnia Małgorzata Malgorzata Śmierzycka, oficer prasowy ambasady Wielkiej Brytanii w Warszawie.
Przez Polskę wiedzie jeden z największych kanałów przerzutowych ze Wschodu na Zachód. Szczególne miejsce na przemytniczym szlaku odgrywa Śląsk.
- Według strony brytyjskiej, przemycane papierosy zza wschodniej granicy są m.in. na terenie Dolnego Śląska przeładowywane i pod pozorem legalnego transportu wywożone dalej przez przewoźników posiadających niekiedy siedzibę w tym rejonie - wyjaśnia Czesław Ziemianek, zastępca dyrektora Izby Celnej we Wrocławiu.
Wiosną tego roku przedstawiciele Brytyjczycy poprosili o spotkanie z dyrekcją tej właśnie izby, aby porozmawiać o sposobach przeciwdziałania papierosowej kontrabandzie. Sami nie dadzą rady zablokować przemytniczych szlaków, potrzebna jest pomoc zagranicznych służb.
- Jedną z decyzji podjętych w tej sprawie jest utworzenie stanowiska koordynatora ds. współpracy międzynarodowej - mówi dyrektor Czesław Ziemianek.
W tym tygodniu Brytyjczycy przyjechali do Wrocławia szkolić miejscowych celników z zakresu wykrywania nielegalnej kontrabandy.
- Prelegenci podzielili się swoimi doświadczeniami w tym zakresie, a wiedza ta jak się okazało była zbieżna z obserwacjami naszych funkcjonariuszy - opowiada Aleksandra Pokora, rzeczniczka wrocławskiej izby.
12 mld przemyconych papierosów
Dla polskich celników walka ze szmuglem to przecież chleb powszedni. Jak mało które służby w UE mają oni rozeznanie w sposobach działania przemytników. Świadczą o tym osiągane przez nich wyniki. W ubiegłym roku celnicy zatrzymali 425 mln sztuk nielegalnych papierosów, a w I półroczu tego roku - już 234 mln szt. Są to ilości porównywalne z tymi, które ujawnia niemiecka administracja celna.
Niemniej skala przemytu w Polsce i w Wielkiej Brytanii to jednak zjawiska o nieporównywalnej skali. Według ostatnich szacunków, tylko w latach 2003-04 na Wyspy trafiło 12 miliardów nielegalnych papierosów. Straty budżetu oszacowano na 2,9 mld funtów. Królewski Urząd Podatkowy i Celny chwali się, że w ciągu ostatnich lat udało się ograniczyć zasięg czarnego rynku z 21 do 16 proc. , ale gołym okiem widać, że proceder wcale nie maleje i papierosy z przemytu można kupić na każdym rogu w każdym większym mieście Wielkiej Brytanii.
Eugeniusz Twaróg