Ani samolotów, ani giełdy dla LOT

Problemy przewoźnika opóźnią strategiczne decyzje. MSP nie chce wprowadzić go na giełdę, na nową flotę też musi poczekać.

Problemy przewoźnika opóźnią strategiczne decyzje. MSP nie chce wprowadzić go na giełdę, na nową flotę też musi poczekać.

Przedstawiciele pracowników w radzie nadzorczej PLL LOT poprosili ministrów skarbu i transportu, by zablokowali decyzje zarządu do czasu sprecyzowania strategii spółki i ewentualnych zmian we władzach, które są w gestii Ministerstwa Skarbu Państwa (MSP).

- Chodzi tu o wszelkie długofalowe zobowiązania, np. kontrakt na zakup nowych samolotów, przed wynikami kontroli finansowej i sprawdzeniem możliwości przewoźnika. Naszym zdaniem, nadal obowiązuje styczniowa opinia rady nadzorczej, że LOT ma skupić się na wymianie samolotów dalekiego zasięgu, pozostawiając inne samoloty na później - mówi Jerzy Adamski, sekretarz rady nadzorczej LOT.

Reklama

Podobnego zdania są pozostali reprezentanci pracowników, czyli Stanisław Małysa i Andrzej Rymut.

Będzie opóźnienie

Zarząd LOT zapowiadał wymianę floty krótkodystansowej i dodatkowe samoloty dla spółki zależnej Centralwings. W grę wchodziłoby 15?20 maszyn.

Potencjalnymi dostawcami mogą być Boeing, Airbus lub Embraer. Jeszcze w październiku prezes zapowiadał, że operacja powinna być szybka i prosta w przeciwieństwie do wyboru samolotu długodystansowego. Nie uda się jej jednak sfinalizować w zapowiadanym terminie, czyli do końca roku. Pracownicy uważają, że powinien je podejmować nowy zarząd. Skierowali w tym celu pismo do Piotra Czyżewskiego, przewodniczącego rady nadzorczej LOT, w którym zgłaszają do porządku obrad kwestię zmiany zarządu. Spodziewają się otwartej dyskusji i uchwały rady w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu, które odbędzie się prawdopodobnie 19 grudnia.

Za mało danych

Podobnie jak strategicznej decyzji o flocie, nie będzie także drugiej - o wprowadzeniu spółki na giełdowy parkiet. Przynajmniej nie w najbliższym czasie. Minister skarbu stwierdził wczoraj, że IPO LOT nie jest obecnie możliwe z powodu braku informacji o faktycznym stanie finansowym spółki i jej trudnej sytuacji wewnętrznej.

- Naprawdę nie wiem, co chce się sprzedawać inwestorom. Biorąc pod uwagę, w jak skomplikowany sposób ta spółka jest finansowana, nie traktuje poważnie przedstawionych sprawozdań finansowych według polskich standardów rachunkowości - mówi Andrzej Mikosz, minister skarbu.

Minister prosił o sprawozdania sporządzone według międzynarodowych standardów, przejrzane przez audytora, jednak spółka do tej pory dokumentów nie dostarczyła.

- Informacje, które posiadam, nie pozwalają na podjęcie jakiekolwiek decyzji właścicielskiej, ponieważ to nie jest poziom informacji, jakiego jako właściciel bym sobie życzył - dodaje minister skarbu.

Dalsze działania mają być podjęte po konsultacji z syndykiem SAirGroup - drugim co do wielkości akcjonariuszem spółki. Minister zaznaczył jednocześnie, że nie widzi możliwości dalszego dofinansowywania spółki, w której skarb państwa ma 68 proc. akcji.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: samolot | minister | minister skarbu | MSP | PLL LOT | strategiczne | skarbu | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »