Atom to szansa dla Polski. Pojawią się zlecenia dla firm i nowe miejsca pracy
Rozwój energetyki jądrowej to szansa dla krajowego przemysłu. Resort klimatu szacuje, że przy pierwszych blokach udział krajowych firm w wartości inwestycji może wynieść 40 proc., a z czasem wzrosnąć nawet do 70 proc. Budowa pierwszego bloku ma rozpocząć się w 2026 r., a zakończyć w 2033. Kolejne bloki mają powstawać co dwa lata. W Choczewie planowana jest budowa trzech bloków, tak więc w tej lokalizacji projekt ma zostać zakończony do 2037 r.
- Atom odegra kluczową rolę w modernizacji krajowej energetyki. To są inwestycje długoterminowe. Pierwsze ich efekty zobaczymy w następnej dekadzie. Najbliższa dekada to natomiast dalszy rozwój OZE i wykorzystane do stabilizacji pracy sieci istniejących bloków węglowych - mówił podczas posiedzenia sejmowej Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych wiceminister klimatu i środowiska Adam Guibourgé-Czetwertyński.
Dodał, że trwają prace nad aktualizacją polityki energetycznej Polski do 2040 r. Mają one zostać ukończone w ciągu tygodni - miesięcy. Aktualizacja uwzględni obecną sytuację geopolityczną i wysokie ceny surowców. Zrewidowane ma zostać podejście do gazu jako paliwa przejściowego - jego miejsce w większym stopniu ma zająć energetyka węglowa. - Będziemy minimalizować rolę gazu w okresie przejściowym i przyspieszać rozwój odnawialnych źródeł energii, wykorzystując jednocześnie istniejące bloki węglowe trochę dłużej niż planowaliśmy - informował. To wiąże się z inwestycjami w uelastycznienie czasu pracy bloków spalających węgiel.
Z czasem lukę po starych blokach węglowych, które będą wygaszane w latach 30., wypełni atom. Program polskiej energetyki jądrowej zakłada budowę sześciu bloków jądrowych o łącznej mocy od 6 do 9 GW. Wiadomo już, że w gminie Choczewo mają powstać trzy, w technologii amerykańskiej. Dostawcą technologii będzie Westinghouse Electric.
Jak poinformował wiceminister, budowa ma rozpocząć się w 2026 r. Harmonogram przewiduje, że pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej zostanie uruchomiony w 2033 r. Kolejne mają być oddawane co dwa lata. Choć eksperci zaznaczają, że w przypadku tego typu inwestycji możliwe są opóźnienia.
Prowadzone są prace nad usprawnieniem procesu legislacyjnego, który ułatwiłby inwestorom realizowanie zadań związanych z energetyką jądrową. Dotyczy to zarówno dużego atomu, jak i budowy małych reaktorów jądrowych, tzw. SMR-ów. Zainwestowanie tego typu inwestycjami są m.in. Orlen i Synthos, KGHM, Enea.
Druga lokalizacja pod tzw. "duży atom" nie jest jeszcze znana. Zakłada się, że inwestycja będzie umiejscowiona w centralnej Polsce. Nie została też jeszcze wybrana technologia. - Wybór lokalizacji i technologii to zadanie na najbliższe lata - mówił Czetwertyński.
Wiceminister podkreślał, że inwestycja w atom, poza zapewnieniem energii, a tym samym gwarancją bezpieczeństwa energetycznego, pozwoli też na rozwój krajowej gospodarki i zapewni nowe miejsca pracy. Resort szacuje, że w przypadku pierwszego projektu około 40 proc. wartości inwestycji będzie realizowane z udziałem polskiego przemysłu, a w trakcie budowy kolejnych bloków udział ten będzie rósł nawet do 70 proc. - Mamy zidentyfikowane firmy, które już uczestniczyły w projektach jądrowych na świecie (jest ich ok. 80), lub które mają potencjał, by wziąć w nich udział (tu mowa o ok. 200 podmiotach) - informował.
Już teraz planowane są działania, które zapewnią odpowiednio przeszkoloną kadrę pod potrzeby sektora. Resort klimatu i środowiska do końca przyszłego roku opracuje plan rozwoju zasobów ludzkich na potrzeby energetyki jądrowej. Wskaże on m.in. konieczne obszary rozwoju kompetencji i nowe kierunki studiów, które trzeba będzie uruchomić, by wykształcić przyszłych pracowników elektrowni jądrowych.
Tomasz Stępień, prezes spółki Polskie Elektrownie Jądrowe, poinformował, że do końca 2025 r. spółka planuje utworzyć 750 etatów w obszarze energetyki jądrowej.
Także Polska Agencja Atomistyki przygotowuje się do wyzwań związanych z rozwojem energetyki jądrowej. W tej chwili zatrudnia ok. 30 osób, w przyszłym roku przyjmie kolejnych 25 pracowników. Współpracuje przy tym z amerykańskim urzędem dozoru, kilkanaście osób jest już na stażach za Oceanem.
Zaczyna się etap projektowania elektrowni. Będzie on realizowany w trzech fazach. - Negocjujemy z Westinghouse pierwszą serię umów, które zamierzamy podpisać niebawem, by rozpocząć prace projektowe. Równolegle spółka złożyła do generalnego dyrektora ochrony środowiska raport środowiskowy na tę lokalizację. To spora dokumentacja. Rozpoczęła się procedura administracyjna zmierzająca do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach - mówił.
W drugiej fazie trzeba już znać uwarunkowania decyzji środowiskowej do projektu, a w trzeciej - muszą być prowadzone zaawansowane rozmowy dotyczące wyłonienia wykonawcy elektrowni. Bo jego rola przy projektowaniu będzie również istotna.
Premier Mateusz Morawiecki mówił niedawno, że koszt budowy bloków na Pomorzu wyniesie ok. 20 mld dol. Wraz z kolejnymi trzema blokami wartość projektu nuklearnego wzrośnie do 40 mld dol. To ogromne kwoty. - W procesie pozyskanie finansowania na działalność związaną z projektowaniem, a potem z inwestowaniem, prace będą się toczyć przy udziale Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Klimatu i Środowiska - informował Stępień.
Wskazywał, że konieczny będzie kapitał własny plus finansowanie dłużne. Dług ma stanowić nie więcej niż 30 proc. - Spółka przygotowuje projekcje finansowe i przedstawi je, gdy zostaną zatwierdzone przez organy korporacyjne - mówił prezes PEJ.
Czetwertyński dodał, że w ofercie amerykańskiej zawarte są propozycje finansowania udziału zarówno kapitałowego, jaki i dłużnego, które pokrywałyby dużą część kosztów związanych z projektem. Również agencje państwowe finansujące eksport dużych projektów technologicznych wspierają realizację takich inwestycji. Wiceminister zaznaczył, że można spodziewać się - oprócz zaangażowania amerykańskiej agencji eksportowej - również wkładu ze strony tego typu agencji innych państw, ponieważ część komponentów będzie zamawiana w innych krajach.
Cały czas trwa dialog społeczny. Gdy ogłoszono jako miejsce realizacji inwestycji Choczewo, przystąpiono do rozmów z władzami gmin, powiatów i z samymi mieszkańcami. - Podpisane jest porozumienie z trzema powiatami i siedmioma gminami znajdującymi się w pobliżu tej lokalizacji. Współpracujemy z lokalnymi samorządami, chcemy poznać potencjał regionu, w jakiej mierze mógłby on kontrybuować do przyszłej budowy. Organizujemy spotkania związane z inwestycją, w ramach których informujemy, wyjaśniamy wątpliwości, odpowiadamy na pytania. Spotkań z mieszkańcami było już około dwadzieścia. Niezależnie od tego działają stałe punkty informacyjne w trzech gminach, gdzie można otrzymać informacje na temat przyszłej elektrowni - mówił Stępień.
Monika Borkowska